– Szczęśliwego Nowego Roku, bracie!
Nico pozwolił Jasonowi się przytulić. Udało mu się nawet odwzajemnić uścisk.
– Tak, tak.
– Boże, tęskniłem za tą twoją wiecznie uśmiechniętą twarzą – powiedział Jason.
Nico jedynie się uśmiechnął.
– Jak tam twoje Święta?
Jason wykrzywił twarz.
– Ech... Mój ojciec i macocha mieli olbrzymią kłótnię. Myślę, że ojciec znalazł sobie nowa laskę.
– Która to już?
– Kto wie? Czwarta? Przysięgam, że one wszystkie tajemniczo znikają. Za każdym razem, gdy słyszę pukanie do drzwi, oczekuję policji, która zaaresztuje Junonę.
Nico potrząsnął głową. Jason poszedł z nim do pokoju, żeby pomóc mu się rozpakować.
– Więc... jak się trzymasz?
Nico spróbował wrzucić brudną koszulkę do kosza na pranie i nie trafił. Jason podniósł ją z uśmiechem.
– Otworzyłem jej prezent. Ten, który kupiła mi przed śmiercią. – Jego głos był bardzo cichy. Gdy podniósł wzrok, Jason patrzył na niego ciepło.
– Jestem z ciebie naprawdę dumny, koleś.
– Dogadałem się też z ojcem i przez przypadek ujawniłem jako gej.
Jason uniósł brwi.
– Jasna cholera.
Nico wzruszył ramionami.
– Chyba dorastam.
Jason popatrzył na niego z aprobatą. Nico zebrał swoje ciuchy w niechlujną stertę i schował pustą walizkę do szafy.
– Piper niedługo przyjdzie. Posiedzisz z nami? Zamówimy pizzę.
Nico przez chwilę się zastanowił. Włożył ręce do kieszeni i wyciągnął telefon.
– Nie. Najpierw muszę coś zrobić.
Spacer do kampusu minął mu w atmosferze zimna i samotności. Serce Nico biło jak szalone i więcej niż jeden raz walczył z ochotą odwrócenia się i poddania - pozwolenia Willowi Solace rzucić się w ciąg bezimiennych jednonocnych przygód, które pomogłyby mu zapomnieć o Nico.
Zapukał do drzwi jego pokoju, a drzwi otworzył współlokator Willa. A przynajmniej przypuszczał, że to był on, bo nie miał jeszcze okazji poznać Cecila.
– Um, cześć. Jest... Will?
Cecil obejrzał go od stóp do głów.
– Zależy. Jesteś Nico?
CZYTASZ
Przy włączonym świetle
FanfictionNico jest przyzwyczajony do jednorazowych numerków. To, do czego nie jest przyzwyczajony, to ciągłe wpadanie na nieznajomego, który najwyraźniej nie rozumie konceptu JEDNEJ NOCY. Zdecydowanie nie jest też przyzwyczajony do tego, że ich spotkania pow...