Ostatni tydzień przed egzaminami upływał bardzo powoli. Nico trzy razy zasnął na zajęciach – dziennie wypijał dwa kubki kawy, a żywił się jedynie nuggetsami z kurczaka.
Will spoglądał na niego z pogardą.
– Wiesz, że to mnie dobija, prawda?
Nico ugryzł kolejny kawałek kurczaka i spojrzał na Willa z uniesionymi brwiami.
– Nie gadaj, że jesteś jedną z tych medycznie ześwirowanych osób, które każą mi odstawić fast foody i jeść witaminy.
– No cóż, uważam że McDonald cztery razy w tygodniu byłby przesadą dla każdego.
– Zbliżają się egzaminy. Zajadam stres.
– Jak tak dalej pójdzie, to umrzesz przez ten stres.
– Zamknij się i zjedz nuggetsa.
Will westchnął cierpiętniczo, ale i tak się poczęstował.
– Możesz chociaż spróbować zjeść coś, co łatwiej byłoby mi zaklasyfikować jako coś zdrowego?
– Jesteś w zmowie z Jasonem?
– Nico.
Nico wzruszył ramionami.
– Dobra. W McDonaldzie mają też sałatki.
– Robisz to po to, żeby mnie zirytować.
– Może. – Uśmiechnął się. Will pokręcił głową.
– Co kupisz Willowi na gwiazdkę?
Nico zakrztusił się swoim jedzeniem. Frank uderzył go w plecy o wiele mocniej, niż było to konieczne – Nico prawdopodobnie będzie miał siniaka.
– Już w porządku, Frank. Żyję – zakaszlał po raz ostatni. Odwrócił się do Hazel. – Co?
– Gwiazdka. Will. Prezent. Ty.
– Muszę kupować mu prezent?
Hazel zmroziła go spojrzeniem.
– Kto cię tak wychował?
– Tata.
Frank zaśmiał się.
Hazel i Frank byli w mieszkaniu Nico. Jego siostra stwierdziła, że je za dużo niezdrowego jedzenia i przyszła, żeby ugotować kolację dla całej trójki. Wgapiała się w niego z drugiego końca stołu, unosząc brwi.
– Tak. Musisz kupić mu prezent.
Nico odwrócił się do Franka.
– Muszę kupować mu prezent?
Frank jedynie wzruszył ramionami.
– Według Hazel, tak. A ja zawsze słucham Hazel.
– Mądry człowiek – mruknął Nico.
CZYTASZ
Przy włączonym świetle
FanfictionNico jest przyzwyczajony do jednorazowych numerków. To, do czego nie jest przyzwyczajony, to ciągłe wpadanie na nieznajomego, który najwyraźniej nie rozumie konceptu JEDNEJ NOCY. Zdecydowanie nie jest też przyzwyczajony do tego, że ich spotkania pow...