Rozdział 14

4.4K 148 16
                                    

Taehyung pov.

Hoseoki zadzwonił do hotelu już w taxi. Gdy dotarliśmy na miejsce poprawiliśmy czapki i maski po czym weszliśmy do środka. Ja skierowałem się do windy a Hobi poszedł po klucz. Po chwili byliśmy już w pokoju i zaczęliśmy się całować i rozbierać.

Sora pov.
Gdy się obudziłam za oknem było już ciemno. Byłam głodna więc wyszłam z pokoju Sugi i udałam się do kuchni.

-Sora ty nie powinnaś spać ?.- jimin siedział przy stole i jadł bulgogi. Wzięłam pałeczki i dołączyła do niego ponieważ jadł z dużego talerza.

-Dopiero wstałam a ty mnie już wyganiasz. Też jestem głodna.- uśmiechnęłam się do Jimina i zaczęłam jeść. Była chwila ciszy po czym usłyszeliśmy skrzypienie schodów. Popatrzeliśmy po sobie i schowaliśmy jedzenie pod stół.

-No i co wy tak to chowacie? Nikomu nie powiem bo też jestem głodny.-Yooni  do nas dołączył.

-Chłopaki musze jutro iść do pracy.-chłopaki spojżeli po sobie ale nic nie powiedzieli.

-Wiecie że muszę.

-Możesz iść jeśli Hoseok z tobą pójdzie.

-No ok.-odłożyłam pałeczki i poszłam do swojego pokoju.
Przebrałam się w piżame i szybko wskoczyłam pod kołdrę. Po chwili usłyszałam skrzypienie drzwi.

-Nie śpisz ze mną?

-Yoongi idź po prostu spać do siebie.-usłyszałam tylko zamykane drzwi i mogłam iść spać.(Autor: tak wiem dużo śpią)

Rano obudziłam się o 8. Poszłam do łazienki wziąść prysznic, po 15 min wyszłam i owinełam się ręcznikiem udając się po ubrania.

-Co by tu dzisiaj ubrać? - opuściłam  ręcznik i od razu  usłyszałam cichy śmiech. Szybko podniosła ręcznik z podłogi zakrywając się nim i obracając w stronę łóżka na którym leżał nie kto inny jak Suga.

-Nie powinieneś być na treningi z innymi?

-Hoseok nie mógł z tobą iść do pracy bo Bang go wezwał więc Nam wyznaczył mnie.-uśmiechnął się i podszedł do mnie.

-Ładnie wyglądasz kochanie.-pocałował mnie w czoło i wyszedł.

Zwariuje z  nim kiedyś.

Dzisiaj ubrałam się tak.

Zeszłam do kuchni w której śniadanie leżało na stole

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zeszłam do kuchni w której śniadanie leżało na stole.

-Ty to zrobiłeś?

-A miałem inny wybór.-znowu to samo czyli sarkazm. Westchnełam

-Znowu ten sarkazm. Nie można grzeczniej albo chociaż głupie "TAK".- siadłam  i zabrałam się za jedzenie wogóle się na niego nie patrząc.

-Sora~~~
-Nie obrażaj się, wiesz jaki jestem. Po prostu się nie wyspałem.-podszedł do mnie przytulił i zabrał pusty talerz.

-Może idziemy dzisiaj na randkę ?-  może być fajnie.

-A gdzie ?

-Niespodzianka.- nienawidzę niespodzianek.

-Ok ja idę do siebie popracować na laptopie i za godzinkę możemy iść.-przytaknął a ja ruszyłam do swojego pokoju. Wzięłam laptopa i weszłam na pocztę w której były 4 wiadomości.

Pierwsza od mojego przyjaciela który ma mi do przekazania coś w klubie.

Druga i trzecia to jakieś reklamy.

Czwarta od szefa mojego starego gangu.

Otworzyłam tą ostatnią i zaczęłam czytać.

Sora wiesz że Cię lubie ale spóźniasz się z kasą. Nie ładnie. Masz zapłacić 2 miliony ₩ do końca tygodnia bo jeśli nie znajdziemy cię.

- Kurwa!!!.- 
Gwałtownie wstałam i dopadła mój telefon wybierając numer mojego kumpla.

-Junghyun potrzebuje twojej pomocy.

Co się stało księżniczko?

-No pisał do mnie szef mojego starego gangu i spóźniam się z kasą i musze dać mu ją do końca tygodnia.

Ile ?

- 2 miliony ₩

O Kurwa, pomógłbym ci ale sam mam krucho z kasą. Chyba że zlecenia.

- Daj mi Kurwa jakiekolwiek  za największe stawki.

ok prześle ci je ma maila.

- ok czekam.

Rozłączyłam się i wróciłam do laptopa nie patrząc na mojego chłopaka stojącego w framudze drzwi.

-Masz problemy ?

-Nie

-Przecież słyszałem. Wiesz że ci zawsze pomożemy.

-Moje długi, moja sprawa. Sama na to zarobię. - usiadł koło mnie na łóżku. A ja zaczęłam przeglądać oferty od Junghyuna.

-Diler? Dowóz? Kradzież? Przecież ty nie możesz tego zrobić. Za 2 tygodnie masz szkołę.

-Musze to zrobić. Mam czas do końca tygodnia czyli 5 dni. Mam 1 milion ₩ oszczędności plus milion za dilerke. Starczy.

-Nie. Ja za te długi zapłacę.

-Suga to nie twoja sprawa wyjdź.

-Ok.-zabrał mi laptopa i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.

Westchnełam. Będzie ciężko z nim.

~~~~~~●~~~~~~~●~~~~~~

Przepraszam że dopiero teraz ale 3 godziny temu mój brat w końcu naprawił Wi-Fi a rozdział miałam już napisany tylko mi się nie zapisał i musiałam pisać od nowa.
Jutro rozdział będzie.

Pozdrawiam was...... FASOLKI

Wiem dziwnie was nazwałam ale może niech tak zostanie albo macie lepszy pomysł na to jak mam was nazywać bo CZYTELNICY jest nudne.

Mam młodszą siostrę||Bts Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz