Touch me like you do. 29 (18+)

583 43 7
                                    

(Ostrzeżenie) : Rozdział zawiera opis aktu seksualnego.
. . . .

Only you can set my heart on fire, on fire
Yeah, I'll let you set the pace'
Cause I'm not thinking straight

Leila's P.O.V

- Niall.. - Przeciągnęłam sennie. - Daj mi spać. - Dodałam i przekręciłam się na drugi bok, tyłem do blondyna, ale to nic nie pomogło. - Nii, błagam. - Jęknęłam, kiedy znalazł moje czułe miejsce za uchem.

- Musimy wstawać. - Szepnął, przerywając na chwilę tortury. Już sama nie wiem, czy to dobrze, nagle zaczęło mi brakować tych czułych muśnięć, od których już cała się rozgrzałam.

- Nie możemy jeszcze troszkę poleżeć? - Spytałam cicho ze słyszalną w głosie nadzieją, przekręcając się ponownie na plecy, by spojrzeć w oczy mężczyźnie. Kiedy tylko to zrobiłam, złączył nasze usta w pocałunku, przez który w moim brzuchu obudziło się stado motyli. Przyniósł cały swój ciężar na mnie, a jego dłonie po chwili odnalazły swoje miejsce na moich biodrach, przyciągając mnie jeszcze bliżej siebie. Z moich ust wydobył się kolejny jęk, chłopak prędko to wykorzystał, dodając do pocałunku język. Przerwałam pieszczotę, przenosząc muśnięcia na jego szyję. Chcąc przejąć kontrolę, pchnęłam go lekko na drugą stronę łóżka, po czym sama na nim usiadłam, wracając do pocałunku.

- Leila.. - Westchnął, kiedy tym razem ja odnalazłam jego czuły punkt. Podciągnęłam się w górę, by wygodniej się ułożyć, nieświadomie go pobudzając. Poczułam pod sobą spore wybrzuszenie, które przyprawiło mnie o kolejną dawkę dreszczy. - Boże, Lils.. - Jęknął, wyraźnie podniecony. Po chwili ponownie znalazłam się pod nim, tym razem już bez jego koszulki, której użyczył mi na noc, jako piżamy. Czuję, jak na moje policzki wstępują płomienne rumieńce, kiedy doszło do mnie, że spałam bez stanika. Co on ze mną robi, tylko on potrafi sprawić, że nagle cała się czerwienię. Uchyliłam lekko powieki, by ujrzeć nad sobą anioła w ludzkiej postaci, jego blond włosy były już w całkowitym nieładzie, a w jego lazurowych tęczówkach mogłabym utonąć, gdybym tylko miała kiedy. Właśnie w tym momencie przymknął oczy i znowu dorwał się do mojej skóry, która wręcz błagała o jego dotyk. Odchyliłam lekko głowę do tyłu, prosząc się o więcej.

- Nie powinniśmy teraz.. - Zawahał się, ale w tym samym momencie mocno otarł się o moją kobiecość, przez co ponownie westchnęłam. Zaczął składać mokre pocałunki wzdłuż mojej szyi, pnąc się w dół, kiedy dotarł do piersi, jedną mocno objął dłonią i zaczął ugniatać, a do drugiej przyłożył usta, po czym zachłannie zassał sutek.

- Tak.. - Szepnęłam, zatracając się w błogiej rozkoszy, jakiej dostarczał mi Irlandczyk. Oderwał się od moich dziewczynek, po czym wznowił wędrówkę swoimi ustami, zostawiając mokre ślady w dół mojej sylwetki. Gdy wreszcie dotarł do bioder, lekko rozszerzyłam przed nim nogi. Mimo, że jeszcze nic takiego nie zrobił, jest mi już cholernie mokro. Mój oddech stał się ciężki, kiedy objął mocno i zdecydowanie moją kobiecość.

- Napewno tego chcesz? - Rozczulił mnie tym krótkim pytaniem, patrzył na mnie z czułością, jakiej nigdy, od nikogo jeszcze nie doznałam. Widząc, jak cierpliwie wypatruje mojej reakcji, kiwnęłam głową na tak, pewna swojej decyzji. I wtedy zaczął zdejmować mi powoli dolną bieliznę, po czym z siebie również zerwał bokserki. Nie minęło nawet kilka sekund, kiedy wrócił do łóżka i znalazł się z powrotem nade mną, składając czułe muśnięcie na moich ustach. Uniosłam dłonie i ujęłam go za policzki, pogłębiając pocałunek. Otarłam się mocno o nabrzmiałego członka mężczyzny, nie panując już nad kolejnym cichym jękiem, który sam mi się wyrwał.

- Nia-aall! - Krzyknęłam, kiedy bez ostrzeżenia wbił we mnie swój wskazujący palec. Złapałam się jego silnych, wytatuwanych ramion, spoglądając na niego spod przymrużonych powiek. Odchyliłam głowę w tył, oddając się całkiem Horanowi. Po chwili dołączył środkowy palec, przyspieszając tępo, a ja z każdą sekundą czułam się coraz lepiej. Przejechałam dłonią po nagim torsie chłopaka, zjeżdżając powoli do jego penisa. Chwyciłam go w dłoń, czując, jak wyraźnie twardnieje pod moim dotykiem. Zaczęłam poruszać ręką po jego męskości w górę i w dół. - Nie wytrzymam dłużej.. - Sapnęłam.

- Dobrze, więc, ja..

- Pieprz mnie, Niall. - Ledwo wypowiedziałam, kiedy chłopak wciąż dręczył moją rzecz.

- Będzie, jak tylko zechcesz. - Zajęknął, kiedy ja również przyspieszyłam swoje ruchy. Wyciągnął palce, ale zanim zabrał się za konkret, potarł jeszcze moją kobiecość kilka razy, doprowadzając mnie tym powoli do obłędu. Zabrałam swoją dłoń, układając ją na plecach mężczyzny. Chwycił penisa i ułożył główkę przy moim wejściu, spojrzał jeszcze raz w moją stronę, by się upewnić, czy napewno tego chce, nal odpowiedzi podniosłam biodra i otarłam się o mężczyznę, który w odpowiedzi głośno jęknął. Wszedł we mnie już bez zawachania, po czym rozpoczął zdecydowane ruchy. Oboje ciężko dyszeliśmy, wzajemnie się dopełniając. Wiłam się pod nim, a on mocno wchodził we mnie, trzymając mnie ciasno w ramionach. Natomiast ja drapałam jego plecy, czując zbliżające się spełnienie..

- Takk, Niall, tak! - Krzyczałam, kiedy uderzył w mój punkt G.

- Tutaj, kochanie? - Zajęczał, wciąż ponawiając pchnjęcia. - Tak, tak..! - Wykrzyczałam, czując, że spełnienie jest tak cholernie blisko. Zaczęłam drżeć, aż w końcu nadeszło, a ja wygięłam plecy w łuk, przerywając nasz pocałunek, odchyliłam ponownie głowę w tył, przymykając powieki. W tym samym momencie mężczyzna wyszedł szybko ze mnie, po czym doszedł mi na brzuch. Spadł zaraz obok mnie, położył się na plecach, po czym otworzył oczy i z pod lekko przymrużonych powiek, posłał mi spojrzenie, które utwierdziło mnie jedynie w przekonaniu, że wybrałam dobrze. Podjęłam dobrą decyzję, godząc się na powrót do Irlandczyka. Do mężczyzny, który mnie kocha. Przewróciłam się na prawe ramię, po czym ułożyłam głowę na jego klatce piersiowej, oboje powoli unormowaliśmy nasze oddechy, patrząc sobie prosto w oczy.

- Idealne rozpoczęcie dnia. - Lekko się zaśmiał, po czym złożył pocałunek na moim wciąż rozgrzanym czole.

- Nie mogłabym, się nie zgodzić. - Zachichotałam, wtulając się bardziej w jego bok. Chciałabym spędzić cały dzień w łóżku, z nim. Nie chodzi o seks, chociaż to bardzo przyjemna myśl, bardziej o nadrobienie straconego czasu. Chciałabym po prostu poczuć się wolna od tych wszystkich zmartwień, które ostatnio ciążą mi na głowie.

- Kocham Cię. - Dwa słowa, dziewięć liter, ktoś mógłby pomyśleć, że to niewiele, ale ja nie jestem tym kimś. Jestem tą, która odnalazła swoje szczęście już wiele lat temu, ale pozwoliła mu odejść. Jednak ono wróciło, sprawiając, że zaczynam wierzyć w przeznaczenie. W końcu, czy ten blondwłosy mężczyzna, wciąż kręciłby się w moim życiu, gdyby to nie było jego przeznaczonym zadaniem przez siły wyższe? Po tylu nieudanych próbach, tylu wypadkach,  które ciągle nas spotykały w przeszłości, on nadal jest przy mnie. I teraz jestem pewna. Jestem pewna, że zawsze, ale to zawsze będziemy do siebie wracać, bez względu na to, co się stanie, on będzie mój, a ja będę jego.

- Ja też cię kocham, Ni. - Odpowiedziałam, patrząc prosto w jego niebieskie tęczówki. - I zawsze będę cię kochać. - Szepnęłam, po czym ułożyłam się z powrotem na jego nagim torsie, pokrytym przez czarny tusz.

~~~~
Boże, nawet nie wiecie, jak się męczyłam, pisząc ten rozdział. Co prawda, krótki, ale może jakoś mi to wybaczcie. Planowałam taką scenę, ale bardziej na koniec ff, ale cóż, plany mogą czasami ulec zmianie.

BŁAGAM, POWIEDZCIE, ŻE NIE JEST AŻ TAK ŹLE, JAK MI SIĘ WYDAJE XD

Do przeczytania! x

Wasza A.

Million Miles • horan (sequel PSWM) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz