1. Osiemnaście

98 6 5
                                    

Wiele lat temu z nieba nocą spadł meteor na Ocean Spokojny; zatopiło wszystkie lądy. Jednak nie wiadomo jakim cudem przeżyła garstka ludzi.  Po kilku latach mieszkania na wodzie odkryli wielki kawałek lądu. Było na nim dosyć pożywienia i drzewa, z których można czerpać słodką wodę lub sok. Niesamowite, prawdziwy cud. 

Po kolejnych wielu latach powstało tam Państwo składające się z dwóch miejscowości: Medicine - ogromne miasto, bardzo nowoczesne, zajmowało prawie cały ląd. Ale była też druga - Inspire, Wieś. I tak przez wiele lat się rozwijało.

☁️☁️☁️

Kobieta o brązowych włosach, w wieku około 40 lat siedziała przy stoliku w sypialni. Pisała list. Jej mąż szykował się w łazience. Zaraz mieli wyjeżdżać, chcieli pożegnać się z córką, ale spała w swoim pokoju po zbyt intensywnym świętowaniu swoich 18 urodzin. Mężczyzna zajrzał do pokoju i wykonał gest, który dał kobiecie to zrozumienia, że pora wyruszać.
- Dlaczego bez Serafiny? - spytała smutnym tonem ze łzami w oczach kobieta. Jej mąż przytulił ją I pocałował w czoło.
- Poradzi sobie. Ma specjalne zadanie, musi być silna. Pokaż mi ten list. - odrzekł mężczyzna I zaczął czytać. - No i tak trzymajmy, "kolejna podróż służbowa, którą mamy w planach przedłużyć dla relaksu". Zostaw jej list na toaletce i wychodzimy.
- Masz rację, nie ma co zwlekać. Już późno. - odpowiedziała zmierzając w kierunku pokoju córki. Wyglądała niewinnie gdy spała, jak mała dziewczynka. Kobieta zostawiła list i odeszła. Po kilku minutach małżeństwo wsiadło do samochodu i wyruszyło w drogę. 

☁️☁️☁️

Dźwięk pukania do drzwi zbudził młodą dziewczynę z głębokiego snu. Nałożyła na siebie szlafrok i poszła otworzyć drzwi. Jej oczom ukazał się wysoki chłopak, o ciemnych włosach błękitnych oczach i pięknym uśmiechu. Na powitanie znalazła się w jego ramionach.
- Jak się czujesz po wczorajszych urodzinach? - spytał chłopak.
- Szczerze, staro. - odpowiedziała zaspana.
- Idź się trochę ogarnij i wróć tu do mnie. Ja sobie tutaj znajdę jakąś książkę i poczekam.
Dziewczyna udała się do łazienki i wzięła prysznic. W lustrze ujrzała w jakim stanie są jej włosy. Nie były jak zawsze karmelowe, a w słońcu złote, lecz bardzo jasno-szare. "Widocznie wczoraj dużo sie działo" pomyślała i zaczęła czesać swoje włosy. Następnie nawilżyła twarz i odżywiła długie rzęsy i pełne usta. Owinęła się ręcznikiem i udała się w stronę swojego pokoju.
- Siri, jak pięknie wyglądasz! - zaśmiał się chłopak, którego włosy jak się okazało również były szare. W końcu byli najlepszymi przyjaciółmi i takie pomysły realizowali tylko we dwoje. 
Siri zignorowała jego zaczepkę i zamknęła się w pokoju by się ubrać. Założyła białą sukienkę z falbankami i gorsetem i balerinki na niskim obcasie.
- Jak Ci się podobam teraz, Zack? - stanęła w progu drzwi i zapytała. Chłopak uniósł głowę znad książki.
- Teraz mam ochotę zabrać Cię na wycieczkę. - odpowiedział z uśmiechem.
- Dzisiaj nie ma pogody, żeby sobie na to pozwolić. Więc musimy chyba zostać u mnie. - odparła Siri. Widząc minę Zacka szybko odparła. - Nie! Nie powtórzymy wczorajszego wieczoru, alkohol nie jest moim sprzymierzeńcem.
Zack się zaśmiał i dał jej sygnał, by usiadła obok niego na sofie.
W końcu stwierdzili, że spróbują nauczyć się malować jak wielcy artyści dawnych czasów, szukali poradników w różnych książkach, ale średnio im to wychodziło. Przynajmniej dobrze się bawili.

☁️☁️☁️

Wieczorem wybrali się do pobliskiej restauracji na kolację. Dużo rozmawiali i się śmiali. Zwykłe spotkanie najlepszych przyjaciół. Siri miała tak naprawdę tylko Zacka, on zawsze był przy niej, był jej jedynym wsparciem w trudnych chwilach.
Nie wiedziała jak dużo może się zmienić w ciągu kilku dni. Zaczęło się od niewinnej kolacji z przyjacielem.

White Rose 🤍Where stories live. Discover now