- Chodźmy - złapał twoją dłoń i zaprowadził do auta. Zdziwiłaś się gdy chłopak otwarł ci tylne drzwi. Nie pytałaś o nic i wsiadłaś do środka. No tak, macie kierowcę. Suga wsiadł po drugiej stronie i ruszyliście.

- Ślicznie wyglądasz - powiedział delikatnie się uśmiechając.

-Dziękuję, ty za to przystojnie - odpowiedziałaś zgodnie z prawdą. Chłopak parsknął śmiechem. Jechaliście kawałek za miasto.

- Moja kuzynka zażyczyła sobie dużą rodzinną imprezę na dworze, po za miastem - wytłumaczył. Kiwnęłaś tylko głową.

Wreszcie znaleźliście się na miejscu.Wszystko było wielkim przepychem, ale co też dziwne przepełnione rodzinną atmosferą. Jakim cudem to wszystko się łączy?

Suga złapał twoją dłoń, a ty spojrzałaś się na niego. On tylko się uśmiechnął i zaczął prowadzić w tłum. Nie miałaś pojęcia jak on się tam odnajduję.

Obok wielkiego pięknego miejsca na zewnątrz stał ogromny biały namiot. W środku stały stoły. Tylko tyle byłaś w stanie zauważyć gdy przeszliście obok.

Podeszliście do jakiejś pary.

- Yoongi! - zawołała młoda kobieta i przytuliła mężczyznę. - A to twoja dziewczyna?- zapytała wyłaniając się zza niego i spojrzała na ciebie.

- Tak, Sooyoung poznaj [T/I] - przestawił was sobie. Ukłoniłyście się. Dziewczyna zmierzyła cię wzrokiem.

- Już cię lubię. Masz dobry gust, nie tylko w stosunku do mężczyzn- zaśmiała się uroczo. Była śliczna. - Junsu! - zawołała i przyciągnęła nagle za łokieć jakiegoś faceta. Prawdopodobnie jej narzeczonego. - To dziewczyna mojego kuzyna, [T/I] - powiedziała z uśmiechem.

- Miło poznać - powiedział dyplomatycznie, ale ze szczerym uśmiechem. Przywitał się z twoim udawanym chłopakiem i odszedł kawałek dalej witając się z kimś.

- Idźcie do rodziców... Boże Yoongi nie myślałam, że ty na poważnie kogoś przyprowadzisz. Założyliśmy się, postawiłam na ciebie i miałam rację, ale będą zdziwieni!- zaśmiała się, a Ty pod wpływem jej słów razem z nią. Suga trochę się skrzywił i pociągnął Cię w inną stronę.

- Naprawdę tak uważają - zaśmiałaś się cicho .

- Cóż jestem artystą... Teraz już wiesz czemu tak nalegałem- westchnął.

- Yoongi? Jak ja mam się zachowywać? Teraz to twoi rodzice oni....- stresowałaś się. Przystanął i spojrzał na ciebie.

- Zachowuj się normalnie. Polubią cię- cmoknął twoje czoło i ruszył dalej. Oblałaś się delikatnym rumieńcem i modliłaś się aby znikł zanim do nich dojdziecie. Zrobiliście niestety tylko z trzy kroki i zatrzymał was kobiecy głos.

- Yoongi? To naprawdę ty? - podeszła do was para.

Poznałaś, że to jego rodzice. Byli do siebie podobni. Mężczyzna przywitał się z rodzicami.

- A to twoja... dziewczyna?- wreszcie zwrócili na ciebie uwagę. Trochę się zestresowałaś.

- Tak. Mamo, tato to [ T/I], moja dziewczyna- uśmiechnął się do ciebie. Ukłoniłaś się, a Suga objął cię dłonią w pasie.

- Bardzo ładna z ciebie kobieta- pochwaliła matka z uśmiechem.

- Wiedziałem, że jeśli kogoś przyprowadzisz to nie będzie to Koreanka- powiedział ojciec życzliwie na ciebie patrząc.

- Skąd pochodzisz?- zapytała. - Ona potrafi koreański?- zapytała nagle patrząc na syna.

- Z Polski i tak, potrafię - uśmiechnęłaś się.

- Świetnie! Nie będzie problemu by się dogadać! Zapraszam was jutro na obiad!- zawołała szczęśliwa. Spojrzałaś na Sugę. Jego jak i twój uśmiech na chwilę zbladł, ale zastąpiliście go sztucznym.

- Coś nie tak?- zapytał ojciec.

- Nie, wszystko w porządku- wyrwałaś się.

- Mam dużo pracy- powiedział zaraz po tobie Yoongi.

- Och, a [T/I] nie mogłaby wpaść sama? Bardzo chętnie poznam dziewczynę mojego syna- zwróciła się na końcu do ciebie uśmiechając się. Ścisnęłaś dłoń Sugi by cię ratował.

- Pracujemy razem - rozpoznał od razu przekaz.

- Jak to razem?- zapytał ojciec.

- Jestem wizażystką - wytłumaczyłaś.

- Och... - wydała z siebie jedynie kobieta.

- Yoongi, daj spokój widzimy się bardzo rzadko... Ominiecie jedną próbę, nic się nie stanie - powiedział jego ojciec trochę twardo. Kurczę to miał być tylko jeden dzień... Zresztą nie możesz opuścić pracy. Ty jesteś wizażystką Jimina.

- Może za tydzień?- zapytałaś chcąc wybrnąć jakoś z sytuacji.

- Wspaniale, ale wtedy zabieram was na dwa dni - powiedziała matka. Yoongi chciał coś powiedzieć ale przez wzrok ojca szybko zamknął buzię.

- Wiem o zakładzie- powiedział na odchodne, a ty ponownie się zaśmiałaś, na co chłopak dźgnął cię w żebra.

- Yoongi- skarciłaś go.

- Zaczęłaś- bronił się i szedł do środka.

Znalazł wyznaczone dla was miejsce. Zawiesił marynarkę na oparciu krzesła. Chwycił po butelkę z wodą. Rozejrzałaś się i zamarłaś.

- Yoongi, nie patrz w prawo- ostrzegłaś.

- Dlaczego?- zapytał i spojrzał w tamtą stronę. Strzeliłaś sobie mentalne facepalma.

- Yoongi!-zawołał z daleka starszy mężczyzna, a Suga uśmiechnął się promiennie. Swoją drogą wyglądał niesamowicie.

 Swoją drogą wyglądał niesamowicie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Wuju!- wstał i uściskał go.

- [T/I], znów się spotykamy - uśmiechnął się.

- Taaak- przeciągnęłaś witając się z mężczyzną. To "wujek od kosza".

- Mówiliście, że nie jesteście parą - zauważył. Nie wiedziałaś co masz odpowiedzieć i zagryzłaś wargę.

- Wiele się nie zmieniło - powiedział Suga, a ty spojrzałaś na niego zdziwiona, zresztą jego wujek też. Min wytłumaczył mu wszystko, a ty tylko siedziałaś z boku i słuchałaś.

- Nadal uważam, a teraz potwierdziliście moje słowa, że wspaniała byłaby z was para - powiedział na koniec, a ty zarumieniłaś się.

Mężczyzna pożegnał się i odszedł, a ty wypuściłaś powietrze. Oparłaś głowę o ramię Sugi, a on cmoknął twoje włosy.

*

Co się tu wyprawia :D

Bayo <3

Prawdziwy Ty| Suga ✔Where stories live. Discover now