XIV

728 43 0
                                    

Przepraszam,że znowu nie odzywałam się pół roku. Są wakacje,więc się poprawię :)

Pogrążyłam się w anoreksji.
Myślałam,że mam to już za sobą, bo zaczęłam normalnie jeść.
Powoli weszłam na wagę.
52kg.
Schudłam 14 kg w 6 miesięcy.
Powinnam chyba być z siebie dumna.
Ale nie jestem.
Jeszcze bardziej siebie nienawidzę,bo daleko mi do ideału.
Pokaleczone,grube ciało przypomina mi jaka jestem beznadziejna.
Myśli samobójcze nie odstępują mnie na krok.
Nie odzywam się do Sama już 3 miesiące.
Odinstalowałam gg,więc nie wiem czy coś pisał.
Nie chcę,żeby tracił na mnie swój czas i nie chcę mu się narzucać.
Ostatnio ,biegając w parku natknęłam się na pewnego chłopaka.
Zaciekawił mnie sobą,codziennie siedział na konkretnej ławce przez 2 h wpatrując się w jeden punkt.
Wydaje się dziwny,a jednocześnie intrygujący.
Następnym razem zagadam do niego.
Z moich rozmyślań wyrwał mnie dzwonek do drzwi.
Ciekawe kto to.
Pewnie kurier,zamówiłam sobie tabletki odchudzające.
Leniwie ruszyłam do drzwi.
To co ujrzałam w drzwiach wprawiło mnie w osłupienie.
A raczej kogo...
-Sam?!
-A no ja,wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha cieniasie-zaśmiał się.
-Ale..ale co ty tu robisz?!
-Hmm nie domyślasz się? Nie odpisywałaś mi przez 3 miesiące. Myślałaś,że nic z tym nie zrobię? No to sie pomyliłaś-uśmiechnął się
-Wejdź,nie będziemy rozmawiali w progu.
Poprowadziłam go po schodach do mojego pokoju i kazałam usiąść obok na siebie na łóżku.
-Ale niepotrzebnie robiłeś sobie kłopot i jechałeś tyle kilometrów.
-Oj nie marudź,powinnaś się cieszyć,że jestem.
-Zaskoczyłeś mnie.
-Ygh w ogóle jak ty wyglądasz.Co ty zrobiłaś ze sobą dziewczyno,a raczej kościotrupie.
-Nadal jestem gruba,nie przesadzaj
-Zaraz kopa dostaniesz anorektyczko,masz jeść,bo cię przypilnuję.
Mruknęłam coś pod nosem i położyłam się.
On zrobił to samo,po czym powiedział:
-A teraz słucham. Dlaczego nie odzywałaś się tyle czasu do mnie? Strasznie się martwiłem.
-Nie chciałam ci przeszkadzać i ci się narzucać.
-Zaraz kolejnego kopa dostaniesz za gadanie takich bzdur. Nigdy mi się nie narzucałaś. Uwielbiam cię Lilciu.
-Jak długo będziesz w moim mieście?
-Dopóki nie doprowadzę cię do porządku gamoniu.

***
Dziękuję wam,że ze mną jesteście i czytacie te moje wypociny,naprawdę to doceniam. Rozdziały będą pojawiały się dużo częściej niż wcześniej :)

Motylem jestem })i({Where stories live. Discover now