To koniec.

46 2 2
                                    

Dziękuję wszystkim którzy byli tutaj ze mną od 2014 roku. Byłam 13 latką, zagubioną we własnym świecie pełnym pro any. Przeszłam przez anoreksję, bulimię aż na końcu przez kompulsywne objadanie się. Moje ciało zmieniało się drastycznie w ciągu tego czasu. Zaburzenia odżywiania nie znikły, dalej coś we mnie siedzi ale jestem w stanie to kontrolować. Dopiero teraz jestem w stanie zauważyć jaka chuda byłam, a pro ana zaburzyła moje widzenie. Teraz mogę powiedzieć że jestem gruba ale co z tego? Czy chudość świadczy o mojej wartości? Teraz mogę powiedzieć, że nie. Ciało możesz zmienić w każdej chwili, swoją głowę nie, chcesz cierpieć całe życie nienawidząc siebie? Nie sądzę.
Uwierz w siebie, jesteś piękna/ piękny i zasługujesz na wszystko co najlepsze. Czas się rozejrzeć. Ludzie cię kochają. Przeszłam przez 3,5 letni toksyczny związek z kimś kto mnie nie szanował i pogłębiał moje zaburzenia odżywiania ciągle komentując mój wygląd i mówiąc, że powinnam schudnąć. Odetnij się od takich ludzi. Nie słuchaj ich, oni gówno wiedzą. Nie potrzebujesz ich w swoim życiu. Zacznij realizować się, spełniaj swoje marzenia. Byłam bliska samobójstwa, spędziłam czas w szpitalu psychiatrycznym, a teraz jestem silniejsza. Wyszłam ze swojej strefy komfortu. Za 2 tygodnie wyprowadzam się do Turcji, odcinam się od mojej przeszłości, mam przy sobie kogoś kto kocha moje ciało bardziej ode mnie. Ty też możesz to zrobić. Uwierz w siebie i zgłoś się o pomoc. Sama korzystam z pomocy psychiatry i terapeuty, możesz myśleć że to nic nie da, ale nie zniechęcaj się, po czasie zobaczysz efekty, tylko musisz być cierpliwa. Nigdy nie chciałam propagować zaburzeń odżywiania i mam nadzieję, że to opowiadanie nikogo nie zachęciło do głodówek i bycia motylkiem. Pro ana to toksyczna społeczność, która zniszczy ci życie, twój umysł i doprowadzi cię do wyniszczenia organizmu i śmierci. Uwierz mi, nie chcesz tego. Nie popełniaj moich błędów, nie niszcz swojego życia. To będzie w tobie siedzieć całe życie. Ja dążę do zmian i ty też możesz. Zmień swoją głowę, a nie swoje ciało.
Historia Lily jest zakończona. Nie jestem motylkiem i już nigdy nie chcę nim być. Nadal mam kontakt z Sebastianem, który jest pierwowzorem Sama. To opowiadanie uświadomiło mi, że miałam go za Boga, mimo że był zwykłym człowiekiem, przyjacielem który zawsze był przy mnie i dla którego się liczyłam. Przyzwyczajona byłam do braku przyjaciół dlatego możliwość jego straty wydawała się zabójcza. Nie uzależniajcie się od ludzi. Oni mają swoje życia. Możecie być jego częścią, ale nie możecie wziąć tej osoby całej dla siebie. To ja za nim biegałam tyle lat, zabiegałam o jego uwagę, chciałam żeby był zawsze dla mnie, nie pozwalałam mu mieć swojego życia. Teraz ja mam 20 lat, a Sebastian 25. To on prosi mnie o kontakt, powoli zapominam o tym jaki ważny był dla mnie. Zawsze był i będzie dla mnie bratem, ale dotarło do mnie że nie będę jedyną przyjaciółką w jego życiu. Byłam zagubiona w świecie seksu, alkoholu i narkotyków. Ale wyszłam na prostą drogę. Straciłam osoby, które uważałam za ważne. Ale to tylko nauczka, ludzie zawsze będą przychodzić i odchodzić. Szanuj ludzi, bądź blisko ale nie zapominaj o sobie.
Byłam małą nieśmiałą dziewczynką, a teraz jestem silną kobietą. Chcę się z wami pożegnać. Historia Lily, "Motylem jestem" nie będzie kontynuowana. Wiem, że są tutaj osoby które czekały na nowe rozdziały, które są tutaj długi czas, przepraszam was wszystkich, że nie zobaczycie kontynuacji. Miałam przygotowane zakończenie już na samym początku, opowiadanie miało kończyć się puentą i skłaniać czytelników do refleksji nad własnym życiem. Niestety go nie zobaczycie. Mam duży sentyment do tej opowieści. Nie spodziewałam się tylu wyświetleń i komentarzy. Nie pisałam tego na poważnie, pisałam gdy miałam ochotę, mocno opierając historię na moim życiu, na postaci Sebastiana (Sama) i wielu innych faktach. To nie ja byłam Lily, ale nadałam jej wiele moich cech. Może pewnego dnia zobaczycie nową opowieść mojego autorstwa, ale nie będę poruszać tam tematu zaburzeń odżywiania. Chcę zamknąć ten etap mojego życia. Patrzę na moje pokaleczone ciało pokryte tatuażami i widzę wspomnienia przelatujące przez moją głowę. Stay strong girls and boys! Powodzenia i do zobaczenia, Victoria💋
P.S. Zdecydowałam się powiedzieć mu jak ważny dla mnie był i jaką obsesję miałam na jego punkcie przez kilka lat. Może pewnego dnia dam mu to opowiadanie do przeczytania. Tu możecie zobaczyć reakcję jeśli kogoś to interesuje :D

 Tu możecie zobaczyć reakcję jeśli kogoś to interesuje :D

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 22, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Motylem jestem })i({Where stories live. Discover now