X

1.1K 63 3
                                    

Nie mam kontaktu z Samem od miesiąca. Trwam przy odchudzaniu. Może to dziwne,ale lubiłam ,gdy mówił,że jestem kościotrupem i anorektyczką. Lubiłam jego rozkazy dotyczące tego ,że mam jeść.
Teraz już go nie ma.
Zerwałam z nim kontakt.
Tak będzie lepiej.
Nic dzisiaj nie zjadłam.
Jestem dumna z siebie.
Będę chuda.
Będę kościotrupem.
Wszyscy się przekonają jak silną wolę ma gruba Lily.
Dzwoniłam do Milly
Wpadnie do mnie dzisiaj napisać referat.
Wkurwia mnie ostatnio.
Myśli,że jest kurwa najlepsza.
Taka z niej przyjaciółka.
Ryczeć mi się chce.
Staczam się.
Boję się.
Boję się świata.
Ludzi.
Cierpię.
Cholernie za nim tęsknie.
Za 5 dni mam czternaste urodziny.
Dorastam.
Sam ma swoje życie.
Mnie w im nie ma.
Jestem tylko głupią małolatą.
W dodatku jebanym grubasem.
Stałam się agresywna.
Reaguję histerią.
To już chore.
Nadaję się do psychiatryka.
Mała Lily z zaburzeniami psuchicznymi.
Kiedyś mnie zamkną.
Depresja się uaktywniła.
Wyje na widok słodyczy.
Mam ochotę zjeść je wszystkie.
Mam napady.
Obżeram się ,a potem wymiotuję.
Żałosne.
Rujnuję sobie zdrowie.
Ale no cóż-jestem pojebana :)

***
Po przerwie dodaję rozdział. Rozdział oparty na faktach.

Motylem jestem })i({Where stories live. Discover now