39

70 62 0
                                    

Dzisiaj są moje urodziny . Pewnie Lucas zapomniał i obejdzie się bez imprezy .
Spodziewałem się tego . Wkoncu każdy zapomina .
Obudziłem się jak zwykle późno . W pokoju byłem sam , co mnie zdziwiło .
Poszedłem się ogarnąć i poszukać chłopaków .
Wszędzie pustki .
Nikogo nie ma . Czyżby jakaś wycieczka i o mnie zapomnieli ?
Idę do Rose .
Pewnie u niej wszyscy siedzą.
Podszedłem do jej drzwi i bez zastanowienia je otworzyłem .
- Hej kocha...
Nikogo w pokoju nie było .
Co się dzieje ??
- Halo.. ? Jest tu ktoś ...
Zaczynam się bać. Może była jakaś ewakuacja i zapomnieli o mnie i zaraz umrę .
Jak zawsze histeryzuje ...
Pójdę sprawdzić na stołówkę , może śniadanie jest .
Zszedłem do niej i otworzyłem drzwi .
Wszędzie ciemno .
rolety były pozasłaniane . Szukałem włącznika żeby włączyć światło ale to nie było za łatwe . Parę razy potknąłem się o krzesła i stoliki . Ale w końcu udało mi się go znaleźć .
Zapaliłem światło .
- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!!!!
- JAPIERDOLE...!!!
Zawał !! Wszyscy nagle znaleźli się na stołówce .
Rose ,Susan, Lucas i chłopaki .. wszyscy byli .
Ja oczywiście prawie zawału dostałem .
Włączyli muzykę i odpalili kolorowe światła .
Podbiegła do mnie Rose .
- Wszystkiego Najlepszego kochanie !!
- Dzięki dzięki .. Lucas ...
Byłem nadal w szoku . Chciałem zabić Lucasa .
- Tak braciszku ? Powiedział dumny z siebie
Widziałem że się postarał więc darowałem już sobie moje uwagi . Pobiegłem na parkiet i zacząłem tańczyć . Moi znajomi po chwili dołączyli do mnie .
wszyscy szaleliśmy na parkiecie .
Nadszedł czas na zdmuchnięcie świeczek na torcie .
Tort wyglądał smakowicie ! Od razu chciałem go zjeść . Cieszyłem się na niego jak małe dziecko .
- Pomyśl życzenie .
Wszyscy zgromadzili się wokół mnie .
Pomyślałem życzenie i zrobiłem to co mi kazali .
( Nie powiem wam mojego życzenia bo się nie spełni :))
Wszyscy zaczęli huczeć i piszczeć , włączyli z powrotem muzykę i zaczęli się dobrze bawić
Przyznam to są najlepsze urodziny w moim życiu!
Tańczyliśmy bardzo długo cały dzień został spędzony na urodziny .
Impreza skończyła się około 22 .
Oczywiście cisza nocna nadal aktualna ..
Wróciliśmy zmęczeni do pokojów i rzuciliśmy się na dywan .
Usiedliśmy w kółku i śmialiśmy się głośno .
- Fajnie by było się wyrwać z tego syfu ..
Powiedział John .
Wszyscy nagle zrobili się poważni .
- szkoda tylko że to nie możliwe ...
Powiedziała Rose która prawie się popłakała mówiąc to .
Chwilę pomyślałem . I wpadł mi do głowy pomysł .
- Kiedyś się z tond wyrwiemy .. obiecuje wam..
Wszyscy się na mnie dziwnie spojrzeli
- Co..? Jak to?
- Uciekniemy .
Powiedziałem stanowczo .
- Prędzej czy później i tak nas znajdą .. to nie jest dobry pomysł .
- Uciekniemy za granicę ! Tam nas nie znajdą .
- Alex .. to niemo...
Nagle przerwał Nick .
- to nie jest taki zły pomysł .
Wszyscy nagle skupili uwagę na niego łącznie ze mną .
- Jak wy sobie to wyobrażajcie ..?
- Weźmiemy tylko najpotrzebniejsze rzeczy i pójdziemy na pociąg a dalej już się wymyśli .
Wydawało mi się że udało mi się ich trochę do tego przekonać .
Zrobiło się już późno . I zrobiliśmy się śpiący . Lucas został u nas na noc więc zwolniłem mu moje łóżko a ja poszedłem spać do Rose .
Położyliśmy się razem . Przytuliłem ją mocno .
- Alex..
- Tak kochanie ?
- Myślisz że to dobry pomysł z Ucieczką?
- Wolisz tu zmarnować życie ? Nie chcesz poczuć smaku wolności ? Chodź raz zaryzykować ?
- No chce.. ale..
- Co ale? Tu nie ma ale . Możesz mi zaufać że będzie tak jak z marzeń . Jeszcze wszystko się ułoży zobaczysz... Jeszcze .. będziemy szczęśliwi .
- kocham cię Alex .
- Ja Ciebie też Rose . Dobranoc .
Pocałowałem ją w czoło i objąłem mocniej moją księżniczkę .
Po jakimś czasie zasnęliśmy .

Dzisiejszy dzień też dał mi dużo do myślenia .
Uwielbiam te chwile z moimi przyjaciółmi .. przy nich zapominam o wszystkim złym co mnie w życiu spotkało . Są moją rodziną . O którą muszę dbać .

ʙᴀᴅ ʙᴏʏ:")Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz