Jak się poznaliście? cz.2

1K 50 1
                                    


Crowley:

Jesteś czarownicą i masz już prawie trzysta lat a nadal jesteś samotna. Denerwuje cię to okropnie ponieważ twoje przyjaciółki mają swoich wybranków i próbują non stop cię z kimś zesfatać albo ględźą że powinnaś kogoś sobie znaleźć. Pod ich naciskiem w końcu postanowiłaś kogoś poznać. Wybrałaś się do lokalu dla nadprzyrodzonych istot i tam spróbować. Niemalże od razu wpadłaś pewnemu dżinowi w oko on też ci się spodobał. Wasza znajomość rozwinęła się, byliście już ze sobą prawie dwa miesiące. Miałaś nadzieję że ten związek ma długą przyszłość. Któregoś dnia chciałaś zrobić mu niespodziankę dlatego nie uprzedziłaś że go odwiedzisz. Wchodząc do mieszkania usłyszałaś dziwne okrzyki z jego sypialni. Wchodząc do pomieszczenia zobaczyłaś go w łóżku z jakąś dziwką.

-Ty pieprz* łajdaku jak mogłeś mi to zrobić.-wykrzyczałaś wściekła z bólem w sercu z powodu zdrady.

-No wiesz trochę jesteś sztywna więc chciałem się zabawić ale jeżeli masz ochotę możesz dołączyć. - mówił to jakby w ogóle nie ruszyło go to że mógłby sprawić ci przykrość.

-Oj zabawimy się, będzie to wasz ostatni raz.- powiedziałaś to z mrożącym krew w żyłach tonem głosu. I był to ich ostatni raz w życiu, wybiegłaś z budynku roniąc słone łzy. Błodząc po ciemnych i prawie już pustych uliczkach nie zauważyłaś jak późno już się zrobiło. Postanowiłaś że zatopisz swoje smutki w alkoholu, wybrałaś najbliższy bar. Gdy weszłaś do środka do twojego nosa dostał się mocny i nieprzyjemny smród alkoholu i dymu z papierosów. Podeszłaś do baru i zamówiłaś mocnego drinka. Gdy go dostałaś rozejrzałaś się by znaleźć wolny stolik gdy go dostrzegłaś usiadłaś przy nim i zaczęłaś pić swojego drinka. Po dwóch godzinach wypiłaś kilka drinków ale nadal byłaś świadoma, na szczęście masz na prawdę mocną głowę jeśli chodzi o picie. Gdy tak rozmyślałaś podszedł do ciebie jakiś pijany obleśny koleś i zaczął się przystawiać. Próbowałaś go na początku grzecznie odgonić ale gdy to nie pomogło wyciągnełaś pewien proszek z torebki i chuchnełaś mu w twarz. Ten jakby zobaczył ducha zaczął przeraźliwie krzyczeć i wybiegł ledwo trafiając do wyjścia z baru.
Po kolejnej godzinie kiedy już miałaś wychodzić dosiadł się do ciebie mężczyzna w czarnym dobrze dopasowanym garniturze i płaszczu.

-Co taka piękna kobieta robi sama w takim miejscu?- uśmiechnął się zalotnie.

-Jak widać próbuje zatopić smutki. Lepiej idź sobie jeśli nie chcesz tego pożałować.-mimo że byłaś trochę zaciekawiona jego osobą to chciałaś zostać sama.

-Co tak ostro skarbie. Czyżby ktoś złamał ci serce?

-A ja mu kark i zdzirze z którą się przespał też.

-Co za dramatyzm. Jestem Crowley król piekła.- gdy to usłyszałaś prawie zachłystnełaś się drinkiem który piłaś. Spojrzałaś na mężczyznę teraz już nie byłaś pewna tego kim jest.

-Jesteś ... demonem?- nieprzepadałaś za nimi, wręcz unikałaś ich jak ognia.

-I to nie byle jakim kochana. Mogę poznać twoje imię?

-(Twoje imię).- podałaś mu swoją rękę a on pocałował delikatne jej zewnętrzną stronę.

-Miło mi.







Gabriel:

Od ponad pół roku jesteś wilkołakiem. Starasz się panować nad swoją naturą i nie robić krzywdy nikomu, jak na razie idzie ci to bardzo dobrze bo nikogo niezraniłaś a tym bardziej nie zabiłaś, chociaż nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć . Regularnie spożywasz surowe mięso które kupujesz bezpośrednio od rzeźnika w twoim mieście aby zaspokoić głód, zawsze się dziwi czemu kupujesz tyle surowego mięsa ty tłumaczsz się że wspierasz schroniska dla zwierząt. Twoje kontakty z ludźmi są bardzo ograniczone. Boisz się stracić kontrolę nad sobą gdybyś wdała się z kimś w kłótnię.

Imagify i Preferencje SupernaturalWhere stories live. Discover now