26. Robicie coś głupiego

657 52 6
                                    

Yukihira Souma
-Przegrasz.- powiedziałaś pewna siebie.
-Zazwyczaj się z tobą zgadzam, ale nie tym razem...Kochanie.- ostatnie słowo wypowiedział najbardziej aroganckim tonem na jaki był w stanie się zdobyć.
-Wiec o co się zakładamy?- wyciągnęłaś w jego stronę dłoń.
-Kto przegra przez tydzień będzie usługiwał drugiemu.- uśmiechnął się.
-Szykuj się na [rzecz której najbardziej nie lubisz robić w domu].
-Szykuj się na paradowanie w stroju pokojówki~uśmiechnął się a na jego policzki zawędrowały rumieńce.

***

-Kto pozabiera więcej zapalniczek czerwonego koloru, wygrywa.- powiedział Souma i zniknął w tłumie ludzi.
Oboje założyliście się, kto ukradnie więcej zapalniczek... Udaliście się do klubu w centrum miasta. Zasady były proste: nie można było kupować zapalniczek w sklepie, zapalniczka musiała być koniecznie koloru czerwonego i osoba której zabieraliście zapalniczkę nie mogła wiedzieć o zakładzie.
-Masz ognia?- zapytałaś mężczyzny stojącego przed wejściem.
Twoje oczy zaświeciły się widząc krwisty przyrząd. Mężczyzna już chciał cię wyręczyć w zapalaniu i przybliżył do ciebie zapaloną zapalniczkę (A masło jest maślane...-_-||~Avaren).
-Dzięki.- wyrwałaś mu z ręki przedmiot uważając by się nie oparzyć i zapaliłaś samodzielnie papierosa otrzymanego w ustach- A tak w ogóle co robi tamten facet?- zapytałaś i wskazałaś za mężczyznę który pożyczył ci zapalniczkę.
Obejrzał się za siebie, a ty w tym samym czasie uciekłaś w tłum tańczących wewnątrz klubu.

[Godzinę później]

Tak jak się umówiliście, spotkaliście się pod sklepem kulką metrów od klubu. Gdy tylko zobaczyłaś Soume nie wiedziałaś czy powinnaś mu współczuć czy śmiać się z niego.
-Kto ci to zrobił?- zapytałaś śmiejąc się.
-Jakiś koleś się skapnął, że zabrałem mu zapalniczkę i się wkurzył.- Souma spojrzał w bok i ręce założył za głowę.
Ukucnęłaś by nieco uspokoić duszach cię śmiech, twój chłopak miał podbite oko, a ty się z niego nabijałaś- cudowna dziewczyna nie ma co.
-Ile zebrałeś?- zapytałaś.
-Cztery.
-No to skarbie masz pecha bo ja zebrałam pięć.- uśmiechnęłaś się promieniście.
-To był zły pomysł.- powiedział gdy wracaliście do domu.
-Hm?Czemu?
-Jak ja będę teraz wyglądał?
-Jak prawdziwy mężczyzna. W końcu..
Souma na twój komentarz chuknął pod nosem i szedł dalej do domu.

Takumi Aldini
-Ślicznie tutaj.- powiedziałaś patrząc się na rozbijające się o brzeg falę- To miłe ze strony twoich rodziców, że pozwoli nam przyjechać do ich domu letniskowego.
-Zrobili to pewnie dlatego, że w tym tygodniu mieli ważnych gości i nie chcieli żebyśmy coś odwalili...- westchnął.
-Ou...- zdziwiłaś się- Ale to nie zmienia faktu, że wyszło na nasze.
-Powiedzmy, a teraz chodź bo musimy się rozpakować [Imię].-upomniał cię.
Domek w którym się zatrzymaliście był praktycznie przy plaży, schody prowadziły prosto na wykupiony teren obok morza. Wieczorem po zmęczonej przez was kolacji zrobiło ci się nudno.
-Takumi pływałeś kiedyś nago w morzu?- zapytałaś zamyślona.
-Nie dam się wciągnąć w twoje głupie pomysły [Imię].- powiedział nie unosząc głowy znad telefonu.
-Skarbie zobacz jaka ładna pogoda za oknem.-przybliżyłaś się do chłopaka.
Takumi zrobił zmieszaną minę, a ty już wiedziałaś, że wygrałaś tę potyczek.
-No chodźmy~
-Ale kiedy zrobi się ciemno!- krzyknął zawstydzony mężczyzna.
-Jupi!-uradowałaś się.

***

-Czego ty się wstydzisz przecież widziałeś mnie już nago.- załamałaś się widząc blondyna zakrywającego oczy- I robiłeś mi dużo gorsze rzeczy.- wyszeptałaś mu do ucha.
Na twój gest Takumi po raz kolejny tego dnia spłonął rumieńcem.
Gdy byliście nadzy chwyciłaś Aldiniego za dłoń i poprowadziłaś w stronę morza, gdy wasze stopy dotknęły chłodnej wody po twoich plecach przeszły dreszcze.
-No chodź.- pociągnęłaś za sobą chłopaka i zanurzyłaś się w wodzie.
Mimo protestów twojej drugiej połówki popłynęliście dalej, pomimo, że znajdowaliście się dość daleko od brzegu woda sięgała wam do ramion.
-A państwo co tu robi?-zapytał młody mężczyzna płynący na motorze wodnym.
-Postanowiliśmy się orzeźwić przed snem.- powiedziałaś bez cienia zawstydzenia.
Młody dorosły chyba miał zamiar wsad się z wami w głębszą rozmowę, ale zniechęciła go rozzłoszczona miną Takumiego i to, że zobaczył za wiele, ponieważ w pewnej chwili falę odsłoniły to i ówdzie twojej sylwetki...
Gdy chłopak odpłynął Aldini wziął cię za rękę i poprowadził w kierunku domu.
-Już idziemy?- zasmuciłaś się.
-Czy w tobie dziewczyno nie ma choć trochę wstydu?!

Shokugeki no Souma ~ScenariosWhere stories live. Discover now