19.Wchodzi do łazienki jak się kąpiesz

976 59 17
                                    

Yukihira Souma
Skończyłaś wcześniej prace niż Souma. Postanowiłaś więc to wykorzystać i w spokoju wziąć długą kąpiel, ponieważ przy Yukihirze nie mogłaś choćby na chwilę usiąść w jednym miejscu. Jak nie wymyśli sobie zmiany menu lub faszerowania ciebie swoimi "specjałami"  to nagle wszystkie niezbędne mu do życia rzeczy się zapodzieją i nie może ich znaleźć. Za każdym razem gdy zdążysz się położyć na kanapie lub na łóżku każe ci szukać czegoś co było na wierzchu. W skrócie twoja cierpliwość co do tego zaczynała być na wyczerpaniu.  Weszłaś do wanny wypełnionej gorącą wodą. Leżałaś i cieszyłaś się błogim spokojem. Niestety nie na długo, bo nie wiadomo skąd wyskoczył Souma i wparadował do łazienki nie pukając.
-[Imię] gdzie leży mój...- nie dokończył bo oberwał od ciebie tym co miałaś pod ręką, czyli pianką do golenia.
Jak szybko wparadował tak szybko wyparadował z łazienki. Ale ty nie mogłaś długo leżeć w wannie, bo wyrzuty sumienia zjadamy cię od środka- w końcu rzuciłaś w niego pianką do golenia którą była w metalowym opakowaniu. Po wyjściu zobaczyłaś Yukihire który przykładał sobie do opuchniętego oka jakieś mięso z lodówki.
-I po co ci było nie pukać co?- zapytałaś.
-Przecież widziałem cię już nago.- zdziwił się czerwonowłosy.
-Zamknij się.- twoje policzki zaczęły przypominać kolorem włosy chłopaka.
-Nawet macałem o tymi rękami.- wyeksponował swoją dłoń.
-Skarbie, choć podbijemy ci drogie oko do pary~

Takumi Aldini
Przez cały dzień siedziałaś w domu z Takumim, wieczorem postanowiłaś wziąć prysznic. Nie wiedziałaś co cię podkusiło by wziąć ze sobą telefon. Jednak gdy już miałaś w swoich taczkach dostęp do internetu i You Tube postanowiłaś z tego skorzystać i włączyłaś sobie piosenkę na którą miałaś aktualnie fazę. Oczywiście jak to czasem bywa podczas prysznica- zaczęłaś nucić pod nosem tekst piosenki. Z każdą chwilą stawałaś się coraz głośna.Nie mogłaś wyczuć przy akompaniamencie spływającej po twoim ciele wody, że zaczynasz lekko mówiąc drzeć jadaczkę. Nagle do łazienki wpadł przerażony Takumi. Widząc go przez przezroczystą szybę od razu się zakryłaś rękoma i zrobiłaś się czerwona jak buraczek, a blondyn jak szybko wszedł równie szybko wyszedł z pomieszczenia.
-Czemu wszedłeś do łazienki jak brałam prysznic?- zapytałaś gdy już wyszłaś z łazienki ubrana.
-B-bo...- urwał.
-Ja czekam.- popędziłaś go.
-Bo myślałem, że coś ci się stało... Wrzeszczałaś i...- uciszyłaś go gestem ręki i wyszłaś z salonu.
Wolnym krokiem ruszyłaś w stronę łóżka w sypialni, zawinęłaś się w kołdrę i całkowicie zawstydzona zastanawiałaś się nad dalszą egzystencją.

Kurokiba Ryo
Po tym co ostatnio przeżyliście z Ryo (pacz poprzedni rozdział~Avaren) zaczął on bez pukania wchodzić do łazienki, bo w końcu on i tak wszystko widział. Ty oczywiście dalej czułaś się skrepowana jego obecnością, gdy byłaś całkowicie naga w wannie. Cudem nauczy las go pukania przed tym jak wejdzie, nie mogłaś więc oczekiwać od niego za wiele, czyli poczekanie na magiczne słowo "proszę".  Gdy brałaś prysznic użyłaś płynu do kąpieli liczonego w tonach, mogłaś się więc domyśleć, że wywalenie się na ryj było jedynie kwestią czasu. Ten jakże dramatyczny moment wydarzył się w chwili gdy próbowałaś dosięgnąć do ręcznika. Twoje wrodzone szczęście również w tamtej sytuacji cię nie zawiodło- mianowicie w dość "zgrabny"  sposób wywaliłaś się na kafelki w łazience. W tym właśnie momencie usłyszałaś dwa puknięcia  do drzwi i jak się otwierają. Ryo popatrzył na ciebie ze swoją kamienną twarzą i jak szybko otworzy drzwi, tak też szybko je zamknął zostawiając cię. Gdy wyszłaś poczułaś wewnętrzna potrzebę wytłumaczenia mu całego zajścia.
-Ryo ja ci wytłumaczę...- zaczęłaś.
-Nie musisz mi nic tłumaczyć.- powiedział znudzony.
-Ale...
-Na prawdę... Nie chcę tego wiedzieć.- powiedział w dość wymowny sposób.

Hayama Akira
-Akira co robisz?-zapytałaś szturchając chłopaka palcem w policzek.
-Jakbyś nie widziała to jestem zajęty.- powiedział nie odwracając wzroku od książki.
-Nuuudno mi.- zajęczałaś.
-Znajdź sobie jakieś zajęcie. Jesteś już dorosła więc zachowując się.-skarcił cię znudzonym głosem.
W tym momencie odeszłaś od białowłosego wiedząc, że w żaden sposób nie odciągniesz go od lektury. Mimo, że był środek dnia postanowiłaś wykąpać się, ale z racji, że bardzo doskwierała ci nuda nie mogła być to zwyczajna kąpiel. Nalałaś dużo wody i równie dużo płynu. Gdy weszłaś do wanny była ona po brzegi wypełniona pianą. Po dłuższej chwili piany było więcej niż wody, zaczęła się  wylewać na podłogę w łazience. Uznałaś, że to doskonały pomysł by poczytać wattpa. Chwyciłaś za telefon który wcześniej zabezpieczyłaś przed wypadkami losu, czyli wsadziłaś go w przezroczysty woreczek. Dumna ze swojego niecnego planu czytałaś sobie w najlepsze opowiadania, aż ty nagle telefon wpadł w bezdenną otchłań piany.
-Aaaaaaaaa!- krzyknęłaś przerażona gdy nie mogłaś znaleźć owego urządzenia.
Akira wpatrywał do łazienki przerażony, w końcu krzyczałaś.
-Co się stało?- zapytał zirytowany tym, że nic ci nie jest i drzesz jadaczkę na darmo.
-N-no b-bo telefon mi wpadł do wody i nie mogę go znaleźć.- powiedziałaś smutno.
Chłopak tylko strzelił sobie face plama. Potem kazał ci wyjść z wanny i się ubrać, a na koniec znalazł twój telefon który okazał.się być w nienaruszonym stanie.

Isshiki Satoshi
Tego dnia wróciłaś do domu cała brudna. A dlaczego? Bo w restauracji Satoshiego miałaś się zająć gotowaniem curry, jednak źle postawiłaś wielki garnek i wszystko się na ciebie wylało- na całe szczęście jednak nie był to gorący wywar. Od razu ruszyłaś w stronę prysznica i rozebrałaś się z rzeczy które od razu poszył do pralki. Gorąca woda była tak odprężająca, że spędziłaś pod jej strumieniami na prawdę sporo czasu. W twoim domu jednak nie mogłaś liczyć na choćby chwilę prywatności, bo twój chłopak całkowicie nagi wszedł do łazienki bez pukania.
-[imię]-chan idę do ciebie~
-Co?
Nim się obejrzałaś twój chłopak już stał z tobą w kabinie i za cel życiowy obrał sobie umycie twoich pleców. Oczywiście skończyło się na macaniu ciebie ze strony Isshikiego.

(Dopowiedzcie sobie co się działo dalej ( ͡° ͜ʖ ͡° ))

Shinomiya Kojiro
Twój chłopak jako to twój chłopak kiedy wpadł w zły humor i ignorował cię. Postanowiłaś, że wykorzystasz ten czas do odprężenia się w gorącej wodzie z pianą. Zanurzyłaś się cała w pachnącej wodzie i pianie tak, że nie było cię widać. Próbowałaś się odprężyć, ale gdy tylko zabrakło ci tlenu wynurzyłaś się szybko by zaczerpnąć powietrza. W tej samej chwili twój chłopak wszedł do łazienki i zdziwiony faktem, że cię nie ma usiadł na tronie niczym prawdziwy król. Po niedługiej chwili zdał sobie sprawę, że jednak jesteś w pomieszczeniu, dokładnie w chwili gdy wynurzyłaś się spad góry białego puchu w myślach przeklinał ciebie i siebie za bycie idiotą.
-Kochanie co robisz?- zapytałaś zdziwiona.
-Zamilcz. Po prostu zamilcz i kontynuuj.- powiedział pocierając grzbiet nosa.
-Nie mogę.- powiedziałaś poważnie.
-A to czemu?
-Bo skaziłeś powietrze.- po chwili jednak znów zanurkowałaś, by ukryć się przed leżącą tuż na ciebie rolką
papieru, którą rzucił zażenowany Shinomiya.

Shokugeki no Souma ~ScenariosWhere stories live. Discover now