Rozdział 31.

2.8K 263 49
                                    

Leżąc tuż przy Jungkooku, wracałem wspomnieniami do naszego wspólnego prysznica. Wczoraj chłopak pozwolił mi dotykać się niemal wszędzie, tak iż dzięki temu dobrze znałem jego ciało. Jungkook odwzajemnił się dokładnie tym samym, a ja czując jego delikatne dłonie na sobie z wrażenia niemal zapomniałem jak się oddycha. Kookie był niesamowicie czuły i spragniony moich pocałunków, a ja dawałem mu je z miłą chęcią. Potem, niestety byłem zmuszony przestać, gdyż Jungkook zaczął oddychać znacznie szybciej i ciężej, a to był znak, że jeszcze chwila i zrobimy coś bardzo nieodpowiedniego. Ani on ani ja nie chcieliśmy się z niczym spieszyć.

Uśmiechnąłem się delikatnie i przytuliłem swojego chłopaka do siebie. Jungkook jęknął coś cicho, a potem przechylił się w moją stronę, tak że niemal na mnie leżał. Ale jego ciężar mi wcale nie przeszkadzał. Wyciągnąłem rękę i pogłaskałem jego niesforne włosy. Potem zacząłem masować jego kark i barki, na co poruszył się trochę. Wsunąłem dłoń za jego piżamę, głaszcząc jego nagie plecy. Jungkook westchnął głośniej, a potem przygryzł wargę. Byłem niemal pewny, że wcale nie śpi. Po prostu czekał na moje pieszczoty, a ja postanowiłem poddać go niemałej próbie.

Uśmiechnąłem się pod nosem, masując jego plecy i sunąc dłonią coraz niżej i niżej. Jungkook jęknął coś, a potem zmarszczył swój nos. Urocze. Położyłem dłoń na jego pośladkach, a potem delikatnie uderzyłem.

- Chim! - krzyknął cicho, otwierając swoje piękne oczy.- Bijesz mnie z samego rana, potworze?

Roześmiałem się i musnąłem go w czoło.

- Nie zwracaj na mnie uwagi. - poprosiłem go.- Śpij, a ja się zajmę twoim ciałem.

Jungkook zmrużył swoje oczy, zamykając je ponownie. Poczekałem, aż się rozluźni, a potem ponownie zacząłem go głaskać w dolnych partiach ciała. Mruczał coś cicho, zupełnie jak niespokojny kot. Wystarczyło go trochę ugłaskać, aby się tak nie rzucał i przypadkiem mnie nie ugryzł, co w jego wypadku było bardzo możliwe.

Westchnąłem, wkładając dłoń za jego spodnie od piżamy. Jungkook zastygł na moment w zupełnym bezruchu, a ja ostrożnie włożyłem rękę jeszcze dalej. Obserwowałem jego twarz, która nagle zmieniła się nieznacznie. Jungkook uchylił usta, przygryzając swoją wargę, a ja wstrzymałem powietrze i wsunąłem dłoń za jego bokserki, delikatnie dotykając jego nagich pośladków. Głaskałem go powoli, a potem zsunąłem dłoń na jego uda. Jungkook oddychał znacznie ciężej, a ja lekko głaskałem jego nogi.

- Może już wystarczy.- mruknął ochrypłym głosem, otwierając oczy.- Teraz chcę żebyś mnie pocałował.

Uśmiechnąłem się i wyjąłem dłoń, a potem pocałowałem go prosto w usta. Jungkook pociągnął mnie bliżej, a potem włożył dłoń między moje włosy. Uśmiechałem się, całując go mocno i głęboko. Gdy się w końcu od siebie odsunęliśmy, chłopak dyszał jak po ciężkim biegu. Patrzył na mnie błyszczącymi oczami, a ja uśmiechałem się do niego szeroko.

- Kookie, chciałbyś pójść na piknik? - spytałem go.- Dziś jest piękna pogoda.

Skinął głową, niemal wyskakując z łóżka. Patrzyłem jak się przebiera, a gdy uchwycił mój wzrok, rzucił mi wyzywające spojrzenie.

- No przestań, Chim.- mruknął.- Krępujesz mnie gdy się tak wpatrujesz.

Roześmiałem się głośno, wstając z łóżka i podchodząc do chłopaka.

- Chwilę temu jakoś cię nie krępowałem.- zauważyłem, a Jungkook natychmiast spłonął rumieńcem.- Chodź tutaj, pomogę ci.

- Nie potrzebuję pomocy przy wkładaniu spodni.- niemal prychnął, ale pozwolił mi żebym go ubrał.

Bliżej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz