Rozdział 24.

2.8K 285 143
                                    

Hoseok wtargnął do mojego pokoju wcześnie rano, a gdy popatrzyłem na niego rozespany, szepnął:

- Hyung, wyjrzyj przez okno.

Zmarszczyłem brwi, patrząc na chłopaka. Potem przeniosłem spojrzenie na śpiącego Jungkooka, przytulonego do mojego ramienia. Uśmiechnąłem się, dotykając jego włosów. Niechętnie podniosłem się z posłania, stąpając bardzo cicho, aby nie zbudzić mojego skarbu. Hobi podążył za mną niemal jak duch. Ze znużeniem wyjrzałem za okno, rozcierając oczy i nie dowierzając widokowi rozgrywającemu się tuż przede mną.

- Hobi, dlaczego Soo Nim stoi przed moimi drzwiami i to z samego rana? - mruknąłem, odwracając się do chłopaka.

- Nie mam pojęcia.- wzruszył ramionami, patrząc na mnie. - Ale to nie wróży nic dobrego.

- Co jej odbija? - zastanawiałem się na głos.- Czy po naszym zerwaniu naprawdę oszalała?

Chłopak westchnął, a ja nagle chwyciłem go za rękę. Spojrzał na mnie zdumiony.

- Mam prośbę, Hobi.- oznajmiłem, tłumacząc mu pospiesznie co ma zrobić.- Zejdź na dół niby przypadkowo się z nią spotykając. Powiedz, że idziesz biegać czy coś. Błagam, ona musi stąd iść. 

- A jeśli spyta o ciebie, hyung? Co mam jej powiedzieć? - dopytał mnie przyjaciel.

- Powiedz, że wyjechałem do dziadków na wieś i nie będzie mnie tydzień.- wymyśliłem na poczekaniu, aby tylko pozbyć się dziewczyny sprzed mojego domu.

Hoseok pokręcił głową, zmęczony tą sytuacją. Pospiesznie spojrzałem na budzik stojący na szafce. Rany, była dopiero szósta rano!

- Proszę cię, chcę jeszcze pospać.- mruknąłem.

- Dlaczego mam robić to wszystko? - spytał, krzyżując ręce.- Może nie mam ochoty na poranny jogging?

- Z powodu mojego chłopaka.- mruknąłem, a gdy uniósł brwi, dodałem: - Już zapomniałeś jaki byłeś dla niego okrutny? Jeśli mi pomożesz to zrekompensujesz tą stratę.

Hobi prychnął pod nosem, patrząc na śpiącego Jungkooka. Potem skinął głową.

- No dobra, hyung.- zgodził się, a ja posłałem mu uśmiech.- Przecież w takiej sytuacji na pewno nie zasnę.

Wyszedł cicho, zostawiając mnie samego. Odwróciłem się w stronę okna, patrząc na scenę w dole. Hobi wyszedł po paru sekundach, a zaskoczona Soo Nim przez chwilę nie była w stanie wykrztusić z siebie słowa. Mój przyjaciel udał zdumienie, a ja musiałem przyznać, że świetnie mu to wyszło. Przez chwilę rozmawiał z dziewczyną, a gdy nagle posmutniała, dodał coś jeszcze. Soo Nim westchnęła, kiwając głową. Hoseok pożegnał się i pobiegł przed siebie. Swoją rolę odegrał perfekcyjnie. Soo Nim stała jeszcze chwilę przed drzwiami, a potem odwróciła się i poszła. Całe szczęście. Miałem tydzień spokoju.

Gdy się odwróciłem, spostrzegłem patrzącego na mnie Jungkooka. Uśmiechał się leniwie.

- Och, już nie śpisz.- mruknąłem, patrząc na niego.

- Podziwiam twoje tyły.- odparł, przygryzając usta i śmiejąc się głośno.

- Kookie! - krzyknąłem, czując jak pieką mnie policzki. Był naprawdę zbyt śmiały i skutecznie potrafił mnie zawstydzić.

- Nie martw się, wyglądasz super.- wyszeptał konspiracyjnie, chowając twarz pod kołdrą.

Uśmiechnąłem się i zbliżyłem do łóżka, wsuwając pod pościel. Odchyliłem nakrycie chłopaka, patrząc na jego roześmiane oczy. Położyłem głowę na poduszce, patrząc na niego jak zaczarowany.

Bliżej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz