Rozdzial 32

257 13 0
                                    

Nie mogłam w to uwierzyć!
Własna trasa koncertowa po Ameryce, tylko, moi fani i... No tak Alex nie pojedzie ze mną tak jak to planowaliśmy, nie moze teraz rzucić trasy i zespołu.
Odpalam już ostatnie papierosa, które mam w kieszeni kurtki.
Powoli się ścienna. Wracam do busu ulicami miasta rozświetlonymi przez latarnie.
W głowie układam rozmowę z która chce przeprowadzić z chłopakiem. Kocham go i boje się ze ta rozłąka może nas rozdzielić.
Przechodzę przez ostatni zakręt, wypuszczając dym z ust. Powinnam to rzuć.

Przystaje przed metalowymi drzwiami, wyrzucam niedopałek, biorę głęboki oddech. Ugh, trzeba to zrobić.
Kładę dłoń na zimnej klamce i naciskam. Wchodzę do środka pełnej rozmów. Podnoszę wzrok na zespół i dziewczynę siedzących na kanapach.
- I co to za niespodzianka? - Pyta pierwsza Mel, otwieram usta by jej odpowiedzieć ale mój wzrok spada na Turner'a.
- No... Alex możemy pogadać?
- Oczywiście, kochanie - Wstaje z fotela i podchodzi do mnie, rzucam dwuznaczne spojrzenie na przyjaciółkę i wychodzimy - Co się stało?
Brunet staje przede mną. Podnoszę wzrok.
- Manager załatwił mi trasę, własna.
- Oh, to wspaniałe! - Szczęśliwa rzuca się na mnie obejmując. Łzy spływają po moim policzku - Mówiłem że Ci się uda, wierzyłem...
- Wiem - Kiwam głową wycierając oczy - W tez to wierzyłam.
- To kiedy wylot? Bo trochę państw jeszcze mamy - Uśmiech nie znika z jego twarzy. Ogarnia swoje długie włosy z twarzy nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Za dwa dni wylot do Ameryki - Odwracam się bo nie chce aby patrzył na mnie w jakim jestem stanie.
- Co? Ami? - Czuje jego dłoń na ramieniu.
- Jutro musze się spakować i wylatuje nad ranem - Podnoszę głowę do góry zauważając gwiazdy na ciemnym niebie, biorę głęboki wdech - Wiem że moją pierwszą trasę mieliśmy jechać razem ale...
- Jedź - Obejmuje mnie, kładąc dłonie na tali. Odwracam głowę wpół - Nie musisz się mnie pytać o zgodę czy możesz, chce abyś była szczęśliwa.
- Alex ale to kilka miesięcy rozłąki, boje się że to nas zniszczy - Zaciskam powieki na samą myśl o tym. Chłopak cieżko wzdycha, kładąc podbródek na moje ramie.
- Przetrwaliśmy tyle że kilkanaście kilometrów to nic - Całuje mnie w policzek.
- Damy radę?
Odwracam się do niego. Kładę dłoń na jego policzku.
- Damy... zaufaj mi - Przybliża usta i całuje mnie, kocham go.
- Dobra, pójdę oznajmić to reszcie - Łapie mnie za rękę i wchodzimy do busu.

Wracam do formy! Kochani, przepraszam tą przerwę ale obiecuje że teraz bd częściej ( spróbuje )
Komentować

Do I wanna Know/ Knee Socks // Alex Turner✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz