Rozdział 16.

485 21 3
                                    

Po wyjściu chłopaków do klubu, ja i Melanie postanowiłyśmy zrobić sobie kobiecy wieczór. U mnie, rzecz jasna.
- To co robimy? - Pytam nalewając do kieliszków wino.
- Hmmm - Udaje zamyśloną - Jak związek z największym dupkiem na świecie? - Przewraca się na plecy. Na samą myśl o nim uśmiecham się.
- Dobrze - Podaje jej kieliszek - Nawet bardzo. Alex jest wspaniały - Upijam łyk.
- To cieszę się ale uważaj na niego, czasem może pokazać prawdziwego siebie - Wykonuje moją poprzednią czynność.
- Ale chyba tak jest że po jakimś czasie to wychodzi na wierzch - Wzruszam ramionami, kładę nogi na stoliku.
- Wiem, bo sama to przechodziłam.
- Czujesz coś do Matt'a? - Rzucam prosto z mostu. Bruneta patrzy na mnie zdziwiona - Przepraszam, nie powinnam.
- Matt to mój były.
- Okey - Kiwam głową i znowu biorę łyk trunku.
- Rozstaliśmy się przez jego wyjazdy, trasy i kłótnie związane o fanki - Marszczy brwi bawiąc się szkłem.
- Przykro mi.
- Nie tylko tobie - Mówi to zimno.

Pierwsza trzydzieści dziewięć.
Chodzę po pokoju, chłopak jeszcze nie wrócił, nie odbiera ode mnie telefonów. Pierwszy raz boje się tak bardzo o kogoś.
Siadam na łożku i myśle czy nie pójść spać.
Nagle drzwi do mojego pokoju się otwierają. Podnoszę się i widzę chłopaka.
- Jasna cholera! Wiesz która jest godzina?! - Krzyżuje ręce na piersi.
- Jadłaś coś?
- Co? - Marszczę brwi - Alex, nie zmieniaj tematu.
- Chodź ze mną - Łapie mnie za rękę i ciągnie przed siebie.
Siedzimy w jakimś całodobowym barze. Jest tu dwie, trzy osoby.
Nadal nie wiem czemu tu przyszliśmy, w jakimś pieprzonym celu tu siedzimy. Po chwili do naszego stolika podchodzi kelnerka podając mi czekoladowego Shake i bajgla z różową polewą, a na niej kolorowa posypka.
- Smacznego - Odzywa się chłopak.
- Czemu tu przyszliśmy? - Patrząc na jedzenie czuje burczenie w brzuszku, zabieram się za napój.
- No... - Ucieka wzrokiem - Randka? - Wzrusza ramionami.
- O drugiej nad ranem? Alex...
- Okey, chce pogadać o nas - Wzdycha.
- Słucham - Biorę gryz ciastka.
- Myślałem nad tym czy będziesz mi wierna? - Jestem zdziwiona że pączek sam wypada mi prawie z ust.
- No tak - Wycieram usta. Wyglada jakby się tym stresował.
- Okey, obiecasz mi że będziemy ze sobą długo i na zawsze?
- Tak - Uśmiecham się - Kochanie, po co mnie tu ściągnąłeś? Ile piłeś?
- Am - Łapie mnie za dłoń - Kocham Cię, i chce abyśmy byli na zawsze razem - Miętosi moją dłoń.
- Myślałam że to moja rola martwienia się o związek?! - Pytam zaskoczona biorąc łyk napoju.
- Nie chce popełnić tego samego błędu co z moją byłą - Puszcza moją dłoń.
- Porównujesz mnie do swojej byłej? - Biorę gryz ciastka.
- Nie, proszę Cię - Prycha. Nie wiem o co mu chodzi.
- Alkohol Ci szkodzi - Chłopak wybucha śmiechem.

- Za chwile na scenę! - Oznajmia dziewczyna - A to twoja kawa - Podaje mi kubeczek. Od wczoraj stwierdziła że asystentki gwiazd to ich najlepsze przyjaciółki, więc postanowiła być moją prawą ręką.
- Dzięki - Biorę łyk i oddaje w jej ręce. Skupiona na występuje, Spuszczam wzrok by założyć słuchawkę. Marze o ustach Turner'a, cały dzień się nie widzieliśmy przez jego wywiad.
W tym samym momencie źle staje na wysokim obcasie i upadam.
- Cholera!
- Ami?! - Kuca przy mnie dziewczyna - Wszystko w porządku?
- Tak, chyba - Podpieram się jej ramienia próbując wstać. Robie krok ale z bólem i kulejąc - Ała!
- I co teraz? Nie wyjdziesz na scenę! - Oznajmia dziewczyna.
- Panikujesz! To tylko kostka - Robie kolejny ruch, który kosztuje mnie bólem.
- Am, kochanie - Słyszę za sobą głos chłopaka.
- Alex - Uśmiecham się - Tęskniłam, skarbie.
- Czemu kulejesz? - Spuszcza wzrok.
- No...
- Sierota upadła - Odpowiada za mnie dziewczyna. Posyłam jej wrogie spojrzenie.
- Nie przejmuj się - Macham ręką - Zaraz wychodzę to mi przejdzie.
- Zaraz to założymy Ci bandaż - Wokalista podchodzi bliżej i bierze mnie na ręce.
- Wszystko jest dobrze, skarbie.
- Obiecywaliśmy sobie  coś wczoraj - Całuje mnie w czoło - Chodź do zespołu.
Stoję przed wejściem na scenę, dobiegają głosy publiczności. Nogę mam zabandażowaną i w jakieś lepkiej maści.
Buty niestety musiałam zmienić na trampki, które tylko kolorem pasują mi do stroju. Trzymam się barierki, aby nie stracić równowagi.
- Za trzy minuty wychodzimy - Oznajmia Alex, stając obok mnie z gitarą w ręku.
- My?! Przecież to mój występ! - Odwracam na niego spojrzenie.
- Będę Cię tylko trzymać, nic więcej - Wywracam oczami.
- Minuta - Podchodzi do nas dziewczyna - Powodzenia.
- Nie dziękuje - Uśmiecha się ukochany.
- Tez, nie dziękuje - Uśmiecham się. Odwracam wzrok na chłopaka. Dajemy sobie buziaka i wchodzimy na scenę.
Cieżko mi się wchodzi. Trzymam chłopaka za ramie, chociaż że jest trochę wyższy ode mnie daje radę.
- Dziś stał się mały wypadek - Mówi do zaszokowanej widowni przez mikrofon - Będę stać dziś przy Am, gdyż skręciła kostkę - Bierze gitarę do siebie. Łapę za mikrofon. Odwracam wzrok na chłopaka tylko się uśmiechając i zaczynam śpiewać.
Wszystko idzie zgodnie z nieplanowanym planem. Alex gra na gitarze, a ja tylko śpiewam i fani się do nas przyzwyczaili, chociaż nie wiedza o nas.
Zaczynam ostatnią piosenkę.
- Masz na mnie wpływ
Nawet nie znasz swojej siły
Stoję na wysokości stu stóp
Ale upadam kiedy jestem blisko ciebie - Zamykam oczy. To moja ulubiona piosenka z całego albumu. Nosi tytuł " Mercy " słyszę że fani śpiewają razem ze mną - Pokazujesz mi otwarte drzwi
Potem przychodzisz i zatrzaskujesz je przede mną
Nie mogę tak dłużej...
- Mówię, kochanie - Dokańcza za mnie Alex. Otwieram oczy zaskoczona. Na jego twarzy pojawia się uśmiech, ten który tak bardzo kocham. Chłopak przybliża się - Proszę, zmiłuj się nade mną
Uspokój moje serce
Nawet jeśli nie chciałaś mnie zranić
Ciągle mnie rozrywasz na części
Czy mogłabyś zmiłować się, zmiłować się nad moim sercem
Czy mogłabyś zmiłować się, zmiłować się nad moim sercem - Patrzy prosto w moje oczy. Czuje że zaraz się poryczę.
- Mogłabym jechać przez noc
Tylko by być blisko ciebie, kochanie
Serce stare i świadczące
Powiedz mi że nie zwariowałam. Nie proszę o wiele
Tylko żebyś był ze mną szczera
Moja duma jest wszystkim co mam... - Śpiewam. Przybliżam się bardziej do niego.
- Mówię, kochanie - Śpiewamy razem. Chichocze, Spuszczam wzrok. Zerkam na publiczność, w ciemnościach widzę lampy aparatów komórkowych kołyszące się. Niech ta chwila wiecznie trwa -  Proszę, zmiłuj się nade mną
Uspokój moje serce
Nawet jeśli nie chciałaś mnie zranić
Ciągle mnie rozrywasz na części
Czy mogłabyś zmiłować się nade mną?
Jestem kukiełką na twoich sznurkach
Nawet jeśli masz dobre intencje
Chcę, żebyś mnie uwolniła
Czy mogłabyś zmiłować się, zmiłować się nad moim sercem
Czy mogłabyś zmiłować się, zmiłować się nad moim sercem - Nasze głosy współgrają ze sobą idealnie. Nie Spuszczam wzroku z Turner'a - Oh, Proszę zmiłuj się nade mną
Uspokój moje serce
Nawet jeśli nie chciałaś mnie zranić
Ciągle mnie rozrywasz na części
Czy mogłabyś zmiłować się nade mną?
Jestem kukiełką na twoich sznurkach
I nawet jeśli nasz dobre intencje
Chcę, żebyś mnie uwolniła
Błagam cię o miłosierdzie, miłosierdzie błagam cię, błagam cię, proszę, kochanie na moje serce
Błagam cię o miłosierdzie, miłosierdzie oh, błagam cię, błagam cię, yeah
na moje serce. - Piosenkę kończy się. Słyszymy brawa i oklaski fanów, którzy krzyczą na zmianę " Amelie i Alex ". Chłopak zarzuca gitarę za siebie i całuje mnie, kładzie dłonie na moich policzkach. Oklaski stają się intensywniejsze najbardziej w całym klubie. Po niedługim czasie odchodzi ode mnie chichocząc.
- Ale to tylko znajoma - Chichocze.
- Dziękuje - Mówi i schodzimy ze sceny. Odrazu gdy jesteśmy za kulisami rzucam się na chłopaka, łzy płyną mi po policzkach.
- Nie płacz - Czuje jego dotyk na moich plecach jak powoli gładzi dłonią po nich.
- Alex, kocham Cię - Znowu go całuje. Zespół patrzy na nas. Puszczam wokalistę - Jesteś wspaniały - Wyciera moje policzki.
- Tak, jak ty - Całuje mnie w czoło i po chwili wchodzą na scenę.
- To było coś pięknego - Mówi dziewczyna.
- Oh, tak - Odwracam wzrok na ukochanego.

Druga trzydzieści.
Przewracam się na drugi bok, nie mogę zasnąć.
Nadal mam w głowie piosenkę, ten występ, który zapiętam do końca życia. Otwieram oczy, czuje się obserwowana.
- Nie możesz spać? - Szepcze.
- Nie wiem - Wzrusza ramionami - Czemu szepczesz? - Zniża się abyśmy mogli być na wysokości naszych oczu.
- Zespół - Marszczę brwi.
- Śpią. Ile lat ma ta koszulka? - Spuszcza wzrok na moją " piżamę ", która przedstawia różowe zajączki.
- Trochę ma - Prycham. Chowając dłonie pod poduszkę - Nie podoba Ci się?
- Słodka - Marszczy nos - Nie chciałabyś moją? - Przygryzam dolną wargę.
- Nawet bardzo - Chłopak po chwili zdejmuje koszulkę obnażając mięśnie brzucha.
- Proszę - Kładzie na moje ramie.
- Pójdę do łazienki się przebrać - Podnoszę się.
- Tu się przebierz - Prosi.
- Co? A jak ktoś to... - Pytam zdziwiona, wiem że nie oczekiwał tego.
- Spokojnie, śpią. Nawet możemy zamienić się miejscami - Przechodzi na moje miejsce, a ja na niego. Teraz to ja jestem od ściany. Trochę się wstydzę, nawet tłumaczenie " To mój chłopak " w jednym procencie tylko pomaga - Dawaj, maleńka.
Szybkim ruchem zdejmuje bluzkę i rzucam na bok, podnosząc wzrok na  chłopak, czuje dłonie na policzkach i jego usta na moich. Oddaje każdy pocałunek. Powoli spuszcza dłonie do moich piersi, delikatnie je pieszczące. Próbuje nie jęczeć z rozkoszy. Nie panuje nad sobą,  wkładam mu ręce do bokserek, powoli zsuwając je z niego.
- Tu? - Chichocze - Am, nie poznaje Cię.
- Pragnę cię kurewsko - Pozbywam z niego zbędnej bielizny, on robi to samo. Zniżam ustam do jego szyj robiąc ślad.
- Którym jestem chłopakiem, któremu robisz malinkę?
- Nie pierwszym.
- Oh, czuje się dziwnie - Odchyla głowę bardziej do tyłu.
- Wiedz że w jednej, najważniejszej rzeczy byłeś pierwszy - Chłopak po chwili kładzie się na mnie. Z poszewki wyciąga prezerwatywę.
- Dobry schowek - Chichocze.
- Na takie okazje. Najlepszy - Rozrywa zębami i zakłada - Tylko teraz cicho.
Wtulamy się w siebie. Chce być w jego ramionach, wtulona i tak właśnie się dzieje. Leżymy na boku, okryci kołdrą sięgająca nam do pasa. Cicho jęczę, nasze nogi są spłatane. Twarz chowam w jego szyje.
- Kocham Cię.
- Kocham Cię, Alex.

Piosenka, którą śpiewał Amelie i Alex to piosenkę Shawna Mendesa " Mercy " z jego nowego albumu ( niektóre końcówki pozmieniałem na wersje żeńską )

Do piątku mam wolne przez leczenie kanałowe zęba wiec moze cos jeszcze popisze.

Komentować! Proszę! Dam Wam serduszko Za kazdy komentarz ❤️

Do I wanna Know/ Knee Socks // Alex Turner✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz