Rozdział 11 ~ Krótka znajomość.

9 0 0
                                    

Portal przeniósł nas w brudną, przemoczoną i zatęchłą uliczkę pomiędzy dwoma budynkami. Moje buty były całe od błota, stanęliśmy razem w kupie i zaczęliśmy rozmawiać co dalej.

- I co dalej?

- Powinniśmy znaleźć jakiś mały motel.

 Powiedziała Weronika. 

- A macie kasę na ten hotel.

W tedy wszyscy wyciągnęli pieniądze, no oprócz mnie i Sary. Wszyscy spojrzeli na nas z pytaniem w oczach. " A wasza kasa gdzie? "

- Na mnie nie paczcie nie zdążyłam zabrać mojej kasy bo jestem martwa a mój dom to ruina z dziurami po kulach.

- Na mnie też nie paczcie od niedawna mam swój rozum a uwierzcie ona nam nie płaci.

Wszyscy byli lekko zawiedzeni ale zrozumieli. Wzięłam swoją torbę w której miałam ciuchy w których tu przyjechałam i poszliśmy razem przez miasto. Na ulicach były wraki aut i płonące samochody. Zepsute hydranty i dziury wielkości pontonu w as faldzie. Gdy przechodziliśmy po gruzach nie mogłam w to uwierzyć. Co stało się z tym miastem?

Perspektywa Sary : }

Spojrzałam i dobrze wiedziałam kto zostawił to pogorzelisko. Gdy nagle zaatakował nas jeden z wilkołaków tej suki.

- Uwaga !!!!!

Wszyscy odskoczyli gdy tylko krzyknęłam. Następnie ruszyłam dłonią i wyleciała z niej kula ognia która walnęła go w jego pysk. Następnie ja i Bonie wzleciałyśmy w powietrze. Następnie ja Bonie i Elena rzuciłyśmy nim o ziemie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej kochani małe obwieszczenie. Przez jakiś czas nie pisałem z powodu egzaminów. A teraz jeszcze święta były i dostałem szlaban. Napisałem ten rozdział dziś w szkole i mam nadzieje że się na mnie nie fochniecie. Wiec przez jakiś czas nie wstawię rozdziału. Jeszcze raz bardzo przepraszam i proszę o wyrozumiałość.



Dziewczyna z prowincji.Where stories live. Discover now