Rozdział 7 ~ Powikłania po wypadku.

14 0 1
                                    

Rozmowa zakapturzonej postaci i wilkołaka : (

- Zawiodłeś mnie Luk.

- Pani wybacz mi przyrzekam że następnym razem...

- Nie będzie następnego razu.

Mówiąc to kobieta rzuciła zaklęcie i wskrzesiła zombi  które rozerwały wilkołaka na strzępy.

Moja perspektywa :0! 

Otwarłam oczy, mocno bolała mnie głowa, wzrok się mieszał i miałam bardzo ciężki oddech. Położyłam głowę na poduszce i starałam się powoli i głęboko oddychać. Miałam tak ciężkie powieki że same mi opadały na oczy. Nie byłam  w stanie racjonalnie myśleć i podnieść głowy. Ale przypomniało mi się że coś we mnie uderzyło i teraz martwiłam się czy dziewczyną nic nie jest. Z bólem głowy i silnymi zawrotami starałam się podnieść z łóżka. Wsparłam się na łokciach i próbowałam zejść i postawić moje nagie stopy na ziemi. Wtedy nagle podeszła do mnie kobieta w stroju pielęgniarki. Była młoda, włosy miała Orzechowo brązowe  spięte w kok hiszpański. Cerę miała czystą ani jednej bruzdy czy niedoskonałości. Była lekko opalona z złotymi i błyszczącymi oczami. Szyję okalał naszyjnik z kociego oka. Ubrana była w białą koszule z białym żakietem, białą spódnicą do kolan i białych rajstopach oraz szpilkach tego samego koloru.

 Ubrana była w białą koszule z białym żakietem, białą spódnicą do kolan i białych rajstopach oraz szpilkach tego samego koloru

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Podbiegła do mnie mało się nie wywracając na tych szpilkach i powiedziała

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Podbiegła do mnie mało się nie wywracając na tych szpilkach i powiedziała.

- Gdzie ty się wybierasz?

- Muszę zobaczyć co stało się moim przyjaciołom. Mieliśmy wypadek.

- Wiemy. Posłuchaj Eleno - Powiedziała patrząc na kartę z imieniem i nazwiskiem leżącą na łóżku.

- Co co się z nimi stało. - Powiedziałam strasznie obruszona mało nie wyskoczyłam na moją pielęgniarkę gdyby nie to że dostałam ostrego bólu głowy w mojej potylicy. Lekko krzyknęłam i upadłam na poduszkę. Która lekko zamortyzowała upadek. 

- Uważaj dziewczyno masz wstrząs mózgu powinnaś dużo odpoczywać. - powiedziała mocno gestykulując rękoma.

- Dobrze a może mi pani powiedzieć co z Bonie, Weroniką i Vivien? 

- Weronika i Bonie są w ciężkim stanie a Vivien nie żyje.

Zamurowało mnie nie mogłam w to uwierzyć jedyna reakcja która ze mnie wyszła do głęboki i głośny płacz.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej kochani bardzo mi miło że czytacie moją książkę i podoba wam się historia Eleny. Piszcie co byście chcieli w następnych rozdziałach, ja na pewno przeczytam i zastanowię się nad waszymi życzeniami. Jutro też powinien pojawić się kolejny rozdział. A i jeszcze jedno. Wesołych walentynek wiem że są dopiero we wtorek ale chciałem już wam tego życzyć. Spędźcie ten czas ze swoimi sympatiami. Niech w waszych sercach będzie tylko miłość. Wasz Tajemniczy 2602.

Dziewczyna z prowincji.Where stories live. Discover now