On brunet który uratował mi życie razem z Weroniką. Nie dziwie się czemu jest najlepszym uczniem. Lekko speszona podeszłam do mojego trenera. Miał bardzo ładne oczy takie w których mogłam zobaczyć zwierciadło jego duszy. Spojrzał na mnie zimnym wzrokiem i spytał się.
- Elena ?
- Tak.
Odparłam lekko speszona.
- Dobrze przygotuj się, dzisiaj czeka cię trening ze sztuk walki.
- Coś tam słyszałam.
- Pozwoliłem ci się odezwać?!
Krzyknął na mnie tak głośno że aż podskoczyłam ale natychmiast ściszyłam głos. Mimo iż był przystojny był też strasznie gburowaty. Normalny narcystyczny dupek.
- Dobra ptaszyno na początek 10 okrążeń ze skip ap żebym mógł widzieć twój jędrny tyłeczek.
Co za dupek naprawdę z kąt się biorą tacy frajerzy. Ale co mogłam zrobić zaczęłam biegać, wolałam nie być dla niego nie subordynowana. Więc z potwornym wstrętem zaczęłam robić te cholerne okrążenia. Ale te jego ciągłe gwizdanie i teksty typu " dajesz mała " doprowadzały mnie do szału. Po 5 okrążeniach miałam już dość ale ten tylko na mnie się darł i mówił. " Dawaj chuderlaczku " im częściej to mówił tym bardziej chciałam walnąć go w jego ładną buźkę za ten jego debilny uśmieszek. Po okrążeniach były brzuszki, przysiady, pompki itd. Byłam zmęczona spocona i chciałam się tylko położyć gdziekolwiek. Byle choć chwile odpocząć. Ale nie miałam na to ani jednej małej szansy.
- Dobra robota teraz pora na prawdziwy trening.
Dupek nie widzi że już jestem zmęczona i ledwo żyje on chce mnie dzisiaj dobić.
- Ale już nawet bez łyka wody?
- Posłuchaj panienko to nie jest jakiś kemping czy program ochrony księżniczek. To obóz przetrwania zabij albo zgiń.
Nic więcej nie powiedziałam tylko do niego podeszłam.
- Co dziewczynko dalej bij w ten wór o tam.
Powiedział pokazując mi worek zawieszony na drzewie. Podeszłam do niego i zaczęłam w niego uderzać, jak dla mnie dość mocno.
- Co tak słabo moja babcia bije mocniej niż ty.
Zaczęłam jeszcze energiczniej uderzać w ten worek.
- Słuchaj dziewczynko postaraj się bo i tak nie maż już do kąt wracać.
Tum razem podbiegłam do niego bo już miałam dość uderzyłam go pięścią w podbrzusze. Zaczęłam bić go po szczęce coraz mocniej aż rozbolała mnie pięść. Moje oczy czułam jakby zaczęły świecić. Wystawiłam rękę przed siebie i używając telekinezy rzuciłam nim przez pół boiska tym razem nie straciłam kontroli. Mężczyzna wstał z ziemi lekko pobijany. Podbiegła do mnie nawet nie wiem kiedy. Stał centralnie przede mną gdy myślałam że dostanę w twarz on uścisnął mi dłoń i powiedział.
- Gratuluje ci Eleno.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej moi drodzy dzisiaj zaczynam maraton przez co w książce powinny pojawić się 4 nowe rozdziały. Komętójcie i gwiazd kujcie rozdziały. A i jeszcze jedno pod ostatni rozdziałem zapomniałem napisać dziękuję.
Anix124 za zaprojektowanie okładki wejdzćie na jej książkę i poczytajcie trochę o jeść cach apokalipsy.
![](https://img.wattpad.com/cover/69378502-288-k76905.jpg)
YOU ARE READING
Dziewczyna z prowincji.
FantasyElena jest dziewczyną dość normalną tak jak wszystkie. Lecz na skutej nieszczęśliwego wypadku , musiała przejść nie bezpieczną operację która łączyła się z jej układem neuronowym. Na jej skutek stała się osobnikiem prowincji. źli ludzie teraz ją śc...