One Shot - ,,Hotel"

233 13 2
                                    

Czy potrafimy docenić zwykłą codzienność? A może nie zwracamy na nią uwagi? Dziewczyna czuje się samotna wśród dużej ilości osób, z którymi spędza czas. Jednakże jako jedna z nielicznych potrafi docenić piękno, które ją otacza.
Jako, że na pozór najprostsze czynności, dają najwięcej radości...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bardzo często zapominamy o jednym z najważniejszych uczuć - miłości. Ludzie w pogoni za wymarzoną karierą i pieniędzmi gubią się na drodze życia - nie pamiętają o uczuciach swoich bliskich, nie potrafią docenić piękna, które ich otacza.
Na szczęście, istnieją jeszcze osoby takie jak Nina - cieszące się każdą chwilą życia, szanujące przyrodę oraz zwracające swoją uwagę na problemy zwyczajnych ludzi.
Szesnastolatka miała pozornie wymarzone życie - bardzo bogatych rodziców, wielu przyjaciół, willę z basenem na obrzeżach Buenos Aires, spokojną okolicę do życia i wybitne wyniki w nauce - jednakże o prawdziwych strapieniach dziewczyny wiedziały tylko nieliczne osoby, czyli jej ukochana babcia oraz dwie najlepsze przyjaciółki. To właśnie pieniądze rodziców były największym utrapieniem Niny Wielokrotnie zazdrościła Lunie i Ambar , których rodzice nie mogli sobie pozwolić na zakup najnowszego samochodu ani najdroższych sprzętów elektronicznych. Albowiem dziewczęta doświadczały ciepła rodzinnego, miłości, a przede wszystkim czuły, że komuś na nich zależy.
Nastolatka po męczącym dniu wróciła do domu. Była bardzo szczęśliwa, ponieważ wygrała olimpiadę matematyczno-chemiczną, na którą przygotowywała się od wielu miesięcy. Jednakże tak, jak zwykle - pomimo godziny osiemnastej - jej rodziców nie było jeszcze w domu. Było to dla niej bardzo przykre. Żywiciele rodziny pracowali codziennie przez wiele godzin. Matka dziewczyny starała się wynagrodzić córce całe tygodnie niektórymi sobotnimi wieczorami, które spędzały razem. Niestety, ojciec brak czasu wynagradzał tylko i wyłącznie drogimi ubraniami oraz pieniędzmi.
Na szczęście, w domu była babcia - matka ojca dziewczyny. Pani Greta wychowywała Ninę od dziecka. To ona nauczyła ją czytania, pisania, jeżdżenia na rowerze. Jednakże mimo największych starań nie mogła ona zastąpić jej rodziców.
- Słońce, gratuluję - powiedziała kobieta. - Od zawsze wiedziałam, że jesteś najlepsza.
- Ojj nie przesadzaj babciu... Aż taka dobra nie jestem, ale strasznie cieszę się z wygranej w tej olimpiadzie - odpowiedziała radośnie. - Rodzice powiedzieli
kiedy wrócą?
- Mama powinna wrócić za godzinę, a twój tata pracuje nad bardzo ważnym projektem i możliwe, że wróci po północy - staruszce uśmiech na moment zszedł z twarzy. - A teraz chodźmy zjeść ciasto czekoladowe, musimy uczcić twój sukces!
- Oczywiście, babciu - Nina cieszyła się z wygranej w konkursie oraz tego, że babcia przygotowała jej ulubione ciasto, jednak mimo wszystko czuła smutek, którego starała się nie okazywać.
O godzinie dwudziestej do domu wróciła Alexandra. Kobieta z powodu zmęczenia zapomniała o ważnym wydarzeniu w życiu swojej córki, a dziewczyna usilnie starała się ukryć swój żal.
Nastolatka po krótkiej rozmowie z mamą usiadła na parapecie swojego wielkiego okna. Jako, że był to piątkowy wieczór postanowiła przeczytać następny rozdział swojej ukochanej książki pt. ,,Wichrowe Wzgórza". Włożyła do uszu słuchawki i włączyła najbliższe jej sercu utwory. Po przeczytaniu książki do końca odłożyła ją na półkę, a sama - pogrążona w płaczu - wpatrywała się w widoki za oknem. Wylewała łzy bardzo często, ponieważ pod maską szczęśliwej pewnej siebie nastolatki, posiadającej wszystko czego tylko zapragnie, skrywała się osoba tak bardzo potrzebująca ciepła rodzinnego oraz zwyczajnej rozmowy z rodzicami - odrobiny zainteresowania i miłości. Cieszyła się, że mieszka z nią babcia - gdyby nie to, na pewno zdecydowanie trudniej znosiłaby taki tryb życia.
W sobotę dziewczyna udała się na spacer do parku albowiem uwielbiała ona długie piesze wędrówki po swoim mieście. Po kilku godzinach przeczytała smsa od swojej przyjaciółki, z którego wynikało, iż Luna zaprasza ją do Jam&Roller.
Szesnastolatkę zdziwiła ta propozycja, ale stwierdziła, że oprócz czasu poświęconego na dojazd na ulicę Kwiatową nie straci niczego. Po zakończonym seansie dziewczęta udały się do kina.Tak więc przyjaciółki miło spędziły wolny czas.
W niedzielę - z samego rana - dziewczyna postanowiła biegać po parku miejskim. Podczas treningu - w ulubionym parku - podziwiała niesamowitą przyrodę, a przede wszystkim zieleń traw i drzew. Po trzydziestu minutach ćwiczeń zrobiła przerwę, siadając na czarnej wzorzystej ławce.
Nagle zadzwonił jej telefon.
- Nina! Czy ty słyszałaś o tym co zamierza zrobić twój tata? - krzyknęła zdenerwowana Ambar w momencie, w którym dziewczyna odebrała.
- Nie mam pojęcia o czym mówisz... - odpowiedziała zaskoczona.
- Właśnie się dowiedziałam od mojej mamy, że twój ojciec zamierza wybudować nowy hotel - zaczęła.
- I co w związku z tym? - zapytała Nina.
- To jest właśnie najciekawsza część... Zgadnij gdzie! - Ambar była naprawdę bardzo zirytowana.
- Nie ma pojęcia - odrzekła rozdrażniona nastolatka.
- Na miejscu naszego ulubionego parku - szepnęła dziewczyna.
- Właśnie w nim jestem... Ale... Ty sobie ze mnie żartujesz, tak? - Nina nie mogła uwierzyć w informację, którą właśnie usłyszała.
- Myślisz, że żartowałabym w takiej kwestii? - zapytała.
- Słuchaj... Postaram się porozmawiać z rodzicami, ale wiesz jacy oni są... W szczególności tata... - odrzekła po chwili zastanowienia. - Do zobaczenia jutro w szkole.
- Do zobaczenia - odpowiedziała przyjaciółka po czym rozłączyła się.
Nina niezwykle się zdenerwowała. Starała się zrozumieć wszystkie zachowania swoich rodzicieli. Szanowała ich oraz trud, który wkładali w ciężką pracę. Podziwiała cały ten majątek, który zdobyli, ale tej decyzji nie potrafiła zrozumieć - w żaden z możliwych sposobów - przecież tak często wspominała o tym, że ten park jest jednym z najczęściej i najchętniej odwiedzanych miejsc.
Wczesnym popołudniem powróciła do domu. Jej rodzice właśnie wrócili do domu. Nastolatka poprosiła ich o rozmowę, a oni wbrew jej - jak się okazało błędnym - założeniom bezproblemowo się zgodzili.
- Musimy poważnie porozmawiać - zaczęła.
- O co chodzi? - zapytała mama dziewczyny.
- Pamiętacie jak mówiłam wam o... - jej wypowiedź przerwał dzwonek telefonu biznesmena, a ten po pięciu minutach rozmowy telefonicznej oznajmił, że musi pilnie wyjechać.
Dziewczyna doszła do wniosku, że tego dnia niczego z nim nie przedyskutuje. Następnego dnia wstała bardzo wcześnie i przed wyjściem rodzica poprosiła go po raz kolejny o chwilę rozmowy.
- Tato, musimy porozmawiać o nowym hotelu - odrzekła szybko.
- Coś z nim nie tak? - zapytał zdziwiony milioner.
- Ma zostać wybudowany w miejscu, w którym znajduje się mój ulubiony park... - powiedziała niepewnie.
- Ach, czyli chodziło ci tylko o to? Naprawdę spieszę się do pracy, a jeżeli chodzi o ten park... Na pewno znajdziesz jakiś inny, ale teraz... - odpowiedział znudzony, jednakże jego wypowiedź została przerwana.
- Nie znajdę innego! Ten jest najpiękniejszy spośród wszystkich, a poza tym występują tam najpiękniejsze gatunki roślin! Obiecuję, że jeżeli zrównasz ten park z ziemią po to, aby wybudować kolejny hotel pójdę z tą sprawą na policję i do telewizji! - krzyknęła ze złością, a następnie wyszła z domu trzaskając drzwiami
Mężczyzna zdziwił się reakcją córki, ale nie zastanawiając się nad tym zbyt długo wyszedł z willi.
Szesnastolatkę poruszyła tak bezduszna i obojętna reakcja, ale doszła do wniosku, iż wieczorem koniecznie musi jeszcze raz porozmawiać z ojcem - tak właściwie po raz pierwszy przeprowadzić normalną dyskusję. W innym przypadku zostanie odebrana jej mała ojczyzna - miejsce, w którym wraz z przyjaciółkami spędza bardzo dużo czasu.
Całą sytuację obserwowała z kuchni Greta. Kobieta była zdumiona zachowaniem syna, ponieważ wychowywała go w inny sposób. Kilkadziesiąt lat wcześniej miała nadzieję, że w przyszłości będzie on dbającym o swoją rodzinę mężczyzną.
Po powrocie ojca dziewczyny do domu - kiedy Nina była jeszcze w szkole - staruszka przeprowadziła z nim poważną rozmowę dotyczącą jego postępowania i wartości życiowych. Dzięki tej dwugodzinnej rozmowie otworzyła mu oczy na wiele codziennych spraw.
Pablo przeprosił córkę za swoje zachowanie, a następnie postarał się, aby móc wybudować najnowszy hotel za miastem. Dzięki temu wydarzeniu - próbie wybudowania nowego budynku w miejscu, w którym mieściła się część pięknej przyrody - milioner zauważył prawdziwe potrzeby swojego jedynego dziecka, którymi wbrew wszelkim pozorom było jedno z najważniejszych uczuć.

Luna Valente [ZAWIESZONE]Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang