Rozdział 13

280 18 9
                                    

~Matteo~
I znowu ta jędza wszystko zepsuła. Gdy moja dziewczyna kłóciła się z Luną niepostrzeżenie odblokowałem telefon. Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy był SMS. Czyżby kelnereczka miała chłopaka?

~Luna~

Ta dziewczyna na prawdę mnie irytuje, ale gdy wreszcie dała mi spokój na domiar złego Matteo zadał mi pytanie, które sprawiało mi tyle bólu.
- Masz chłopaka? - zapytał z uśmiechem.
- Nie twój interes - szybko odrzekłam wyrywając mu z dłoni mój telefon.
Przecież to nie jest jego sprawa. Prawda? Ale teraz może pomyśli, że faktycznie mam chłopaka, bo gdybym powiedziała, że nie to na pewno zacząłby coś podejrzewać.
Gdy weszłam do Rollera poczułam wibracje telefonu. Usiadłam na ławce przy mojej szawce i spojrzałm na wiadomość.
------------------------------
Nieznany numer

Nie uciekaj przede mną.

------------------------------

Kto to i czego ta osoba ode mnie chce? Czyżby Basilio uknuł kolejną intrygę?

~Nina~

,,Podążanie za modą nie jest już modne - dzisiaj oryginalność jest ikoną mody"
FelicityForNow
#impossible#truethinginlife

Po napisaniu postu wzięłam aparat i wyszłam na spacer. Po zrobieniu zdjęć usiadłam na ławce i zaczęłam pisać nową piosenkę...

~Luna~

To był ten dzień, po pomalowaniu się w garderobie wyjechałam na wrotkowisko, byłam ostatnia, ale powitały mnie głośnie brawa i okrzyki. Szkoda mi było Gastona, który z racji wysokiej gorączki został w domu i nie mógł wziąć udziału w konkursie. W momencie, gdy włączono muzykę postanowiłam pokazać wszystkie kłębiące się we mnie emocje. Skok, sznur w powietrzu, szpagat, piruet, skok, potrójny piruet... Nawet nie zatańczyłam dokładnie trenowanego przeze mnie od tygodno układu, dodałan nowe figury - oddałam się w pełni muzyce. Po występie ukłoniłam się i z uśmiechem wyjechałam z toru słysząc o przerwie na obrady jury. Udałam się do garderoby, w której nikogo nie było, ale usłyszałam za sobą kroki i trzask drzwi. Zdziwiona zrobiłam obrót.
- Witaj kochana - mój misternie układany przez długi czas świat runął niczym domek z kart.
- Basilio - wyszeptałam jadąc do tyłu, mimo to był coraz bliżej mnie.
Wkońcu natrafiłam na ścianę. Modliłm się, aby ktokolwiek wszedł do tego pomieszczenia. Poczułam silny ucisk na ramionach.
Syknęłam, a on mnie pocałował.
Z całej siły kopnęłam go w brzuch po czym wyjechałam na korytarz.
- Ode mnie się nie ucieka, pamiętaj! kotku - krzyknął, a nagle przede mną pojawił się Matteo, który dziwnie spojrzał na mojego byłego chłopaka.
- Wszystko w porządku? - zapytał, a ja widząc, że Basilio podchodzi bliżej zaczęłam się cofać.
- Ttak... Wszystko jest ok. - odparłam niepewnie.
- Zaraz będą wyniki - odrzekł patrząc nienawistnym wzrokiem na mojego ex. Następnie pociągnął mnie niby w stronę wrotkowiska, ale w ostatnim momencie skręciliśmy do szatni.
- Luna, kto to był? - kolejne pytanie, obiecałam sobie, że nikt oprócz rodziców i najlepszych, naprawdę zaufanych przyjaciół nie pozna tej historii i tak będzie. Nie każdy musi wiedzieć o mnie wszystko.
- To jest... - na szczęście nie musiałam kończyć wypowiedzi, bo zawołała nas Tamara.
- Wrócimy jeszcze do tej rozmowy. - stwierdził wyjeżdżając na tor.
- Zwycięzcą wśród chłopaków zostaje... Matteo Balsano! Brawa dla niego - krzyknęła Tamara, a Ambar spojrzała na mnie z wyższością - Natomiast absolutnie bezkonkurencyjną zwyciężczynią zostaje... A...

------------------------------------------------------

Wróciłam, tak jak obiecałam, zacznę publikować nowe rozdziały regularnie (będzie to raz w tygodniu - weekend). Mam nadzieję, że będziecie dalej je czytać.
Propozycje dotyczące fabuły mojego opowiadania piszcie w komentarzach ;)
Agnes
PS. Dziękuję serdecznie za ponad 2 500 wyświetleń :*

Luna Valente [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now