3.

39 5 0
                                    

Kiedy weszłam do klasy wszystkie oczy skierowały się w moją stronę co było strasznie krępujące.

- panienka Sparkle, 5 minut spóźnienia. Co masz na swoje usprawiedliwienie?

- um byłam w toalecie - skłamałam.

- jasne - powiedziała drwiącym głosem - a teraz siadaj nie przeszkadzaj - po tych słowach poszłam szukać jakiejś wolnej ławki.  Kilka sekund później do sali wszedł zdyszany Niall. Mogę się domyślić co właśnie robił. Ohyda.

- pan Horan, 10 minut spóźnienia. Co jest tego powodem?

- byłem zajęty

- czym?

- ważne rzeczy.

Nauczycielka przewróciła oczami i kazała Niall'owi usiąść w jakiejś wolnej ławce.

- tak jest psze pani - zasalutował i odszedł. Przysięgam, znam go dopiero dwa dni a już mogę stwierdzić to, że jest największym idiotą jakiego poznałam.

Kilka sekund później zobaczyłam że ktoś rzuca plecak na moją ławkę. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Nialla.

Nienienienie

- chyba pomyliłeś ławki.

- nie, nie sądzę.

- lepiej idź do tej dziewczyny która właśnie rozbiera cię wzrokiem - powiedziałam i wskazałam na Lucy, która puściła mi oczko, aż się wzdygnęłam.

- zazdrosna? Huh

- słucham?! Znam cię dopiero dwa dni do cholery! Jak mogłabym być zazdrosna o kogoś takiego jak ty?

- takiego jak ja czyli?

- czyli takiego który się zalicza pierwszą lepszą? Sory ale nie lecę na takich. - nie jestem pewna ale chyba go trochę zdenerwowałam bo jego oczy natychmiast pociemniały.

- to więc takie masz kurwa o mnie zdanie tak?

Już chciałam mu odpowiedzieć ale przerwał mi nauczyciel - HORAN, SPARKLE. CO JA MÓWILAM? NA RANDKĘ UMÓWCIE SIĘ PO LEKCJI A TERAZ SŁUCHAĆ

Niall tylko prychnął. Zastanawiam się co w tym takiego zabawnego. Myślałam że może da już sobie spokój ale oczywiście musiał odpowiedzieć.

- przepraszam bardzo, ale już wolałbym być kawalerem do końca życia niż być w związku z nią.

Jeśli on myśli, że mnie to ruszyło to jest w wielkim błędzie.
Nauczycielka postanowiła tego nie komentować i prowadzić dalej lekcję. Kilkanaście minut później zadzwonił upragniony dzwonek. Spakowałam książki i wyszłam z klasy. Kiedy przechodziłam koło szafek zobaczyłam Soph więc się z nią przywitałam.

- hej Lee!

- oh hej Jade. Jak tam pierwsza lekcja?

- szczerze? Chujowo

- dlaczego?

- znasz Nialla? Nialla Horana?

- oh jasne! To ten przystojniak z twojej klasy?

- ta to on i proszę cię, nie używaj takich zwrotów o nim bo mnie aż cofa.

- co on ci takiego zrobił?

- urodził się. Tyle starczy?

- uh Jade. Do szczegółów.

- oh dobra. Wiec siedzę sobie na lekcji i nagle on się do mnie przysiadł a wcale go o to nie prosiłam. Potem zaczęłam do niego gadać dlaczego nie usiadł do takiej dziewczyny która dosłownie rozbierała go wzrokiem a on się mnie zapytał czy jestem zazdrosna. Rozumiesz to? Ja zazdrosna o tego palanta. Huh. Wiec, potem zaczęła się dyskusja o to dlaczego nie jestem zazdrosna. Następnie nauczycielka zwróciła nam uwagę, że jak się chcemy umówić na randkę to po lekcji a wtedy Niall prychnąl i odpowiedział jej że wolałby być kawalerem do końca życia niż być ze mną w związku. Koniec.

- oh

- ta ale nie gadajmy o nim. Lepiej powiedz co u ciebie?

- umm. Poznałam takiego chłopaka. Nazywa się Liam i jest przeuroczy!

- dobrze że chociaż  ty poznałaś kogoś wartego uwagi.

- może Niall nie jest taki zły hm?

- nie wiem. Jakoś nie chce go bardziej poznać. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego.

______________________________________

Rozdział nie sprawdzony!!

Nie potrafię pisać zakończeń huh. Ale ta damm. Nowy rozdział!!
Lots od love xx

First love //n.h ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now