rozdział 27

88 9 0
                                    

~rozdział 27~
Poszłam na dół do Maćka. Bo Staś chciał z nim pogadać.
- ej Maciek chodź
- okej
Maciek podszedł do mnie i dałam du telefon. Zdziwił się jak zobaczył Stasia.
- Hej Maciek
- Hej Staś - powiedział zaskoczony chłopak
- Mam dla ciebie dziewczynę
- jaką?
- fajną ma na imię Matylda
Wybuchłam śmiechem.
- chętnie poznam
- Pa
- Pa a mam pytanie
- tak?
- mogę bff na musically
- tak później
Maciek oddał mi telefon.
- ja kończę Staś
- papa księżniczko
- a ty żartujesz z tą Matyldą?
- nie
- przecież ona cię pogryzie jak jej powiesz
- już wie
- Gdzie cię pogryzła?
- na szczęście nigdzie
- dobra bajo może będę we wtorek
- oo papa
Skoczyłam rozmowę i poszłam do przyjaciela.
- i co?
- beka
- ale co?
- twój brat będzie miał dziewczynę
- wtf jaką?
- Matylde
- sioste Stasia?
- tak beka - zaczęłam się śmiać
- boże nie
- która godzina?
- 13:14
- idę się położyć bo zmęczona jestem
- to możesz zostać tu a ja idę ugotować obiad
- od kiedy ty gotujesz?
- od dawna
- nie wiedziałam
- no widzisz
- nie spal kuchni
- śmieszna jesteś, idę
- Pa
Położyłam się i w pewnym momencie zasnęłam.
[ godz. 15:23]
Wstałam z łóżka i od razu poszłam do łazienki. Trochę zakręciło mi w głowie. W toalecie ogarnęłam tylko włosy i poszłam do chłopaków. Gdy zeszłam oni siedzieli sobie w kuchni i jedli płatki.
- smacznego - krzyknęłam ze schodów
- dzięki - powiedział Natan
- kurde
- co?-zapytał Maciek
- wy nie macie ferii
- no nie ja dopiero będę miał - powiedział Natan
- czemu do szkoły nie poszłeś?
- bo jest niedziela
- rzeczywiście
- idę na góre - krzyknął Maciuś
- po co? - zapytał Natan
- pograć na konsoli
- jak skończysz to się umyj
- no dobra
Maciek poszedł do swojego pokoju.
- idziemy na górę? zapytał Natan
- tak
Poszliśmy na pokoju przyjaciela.
- idę się rozpakować
- to idź do dużego
Poszłam do pokoju gościnnego. Rozpakowałam się i wróciłam do tego debila.
- co ty masz w tych torbach? prawie pół godziny cię nie było
- ciuchy i potrzebne rzeczy
- ta jasne, potrzebne rzeczy
- no dobra, nie wszystkie - zaśmiałam się
Nagle zadzwonił do mnie. telefon. Wyszłam z pokoju i odebrałam.
           [ rozmowa]
- Hej, to ja Olivier
- Hejka
- kiedy jedziesz do domu?
- jeszcze nie wiem
- bo ja jutro o 20 jadę do Warszawy
- nie wiem czy mi się opłaca, ale mogę jechać
- no dobrze ja kończę
- papa
     [koniec rozmowy]
- ej Natan
- tak?
- chyba jutro jadę o 20
- szkoda, ale dzięki że przyjechałaś
- kocham tu przyjeżdżać
- czemu?
- postu, mieszkałam tu i znam dużo osób. Lubię spędzać czas z tobą
- ja z tobą też - chłopak mnie przytulił
- idziemy się przejść?
- tam gdzie zawsze?
- tak
Postanowiliśmy że pójdziemy do naszego miejsca czyli bardzo starego placu zabaw na którym się poznaliśmy. Wyszliśmy z domu i poszliśmy na plac. Po chwili byliśmy na miejstu.
- Hejka - powiedział ktoś z tyłu
Odwróciłam się i zobaczyłam Julkę czyli moją byłą przyjaciółkę gdy wyprowadzałam się z Poznania i straciliśmy kontakt.
- Hej - pobiegłam dziewczyny i przytuliłam
- jak ty się zmieniłaś - powiedziała
- dziękuję ty też
- masz chłopaka?
- tak, a ty?
- nie, gadaj jakiego
- możliwe że się zdziwisz jak ci powiem
- no mów
- ma na imię Staś
- serio chodzi ci o Janiszewskiego?
- tak
- kłamiesz?
- nie,zadzwonię
- dobra
Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Stasia
            [ rozmowa]
- Hejka misiek
- Hej księżniczko, coś chcesz?
- tak
- co?
- jutro wracam
- przyjadę po ciebie
- nie bo późno wracam i Szymon przyjdzie
- to przyjadę z Szymonem
- a powiedz część Julke
- część Julka - krzyknął Staś
- ał, Janiszewski!
- no co?
- krzykłeś mi do ucha deklu
- przepraszam
- dobra Pa
- bajo
Myśłam że Jula zaraz padnie na kolana.
- kontaktujesz? - zapytałam
- tak - odwiedziła
- ja idę
- to papa
Podeszłam do Natana a koło niego stał jakiś przystojny blądyn.
- Hej - cicho powiedziałam
- Hej - odpowiał
- to moja przyjaciółka - powiedział Natan
- jak masz na imię?
- Martyna
- miło ja jestem, Kacper. Nie wiedziałem cię tu jeszcze
- bo ona mieszka w Warszawie- wtrącił się przyjaciel
- idziemy się przejść? - zapytał Kacper
- tak
- to ja idę do domu - powiedział Natan
- czemu?
- bo mnie głowa zaczęła boleć, chyba trafisz domu
- no dobra, idę
Poszłam z Kacprem się przejść
- masz chłopaka?
- tak
- idziemy do parku?
- którego? - zaśmiał się
- najbliższego
- tego z rzeźbą?
- tak
Ruszyliśmy w stronę parku.
- mogę twój numer? - zapytałam
- tak - chłopak podał mi telefon
Wpisałam numer. Wyszłam z kontaktów a na tapecie chłopaka zobaczyłam jakąś znajomą twarz. Niezdarzyłam się przyjrzeć bo zabrał mi telefon.
- kogo masz na tapecie?
- fajną dziewczyne
- jak ma na imię - zaczęłam się dopytywać
- nie powiem
- powiedz! - pociągnełam chłopaka za rękę żeby się popatrzył
- Amelka
- pokażesz bo chyba znam
- tak - chłopak wyciągnął telefon i podał mi do ręki
Wzięłam i włączyłam niestety miał blokadę.
- śmieszek z ciebie wiesz?
- wiem, daj odblokuje

Jesli ci sie podoba to daj gwiazdkę💞

Inne życie / Staś Janiszewski (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz