rozdział 24

128 7 0
                                    

13:00. Wybrałam 1 wyjazd ponieważ będę miała więc czasu. Napisałam w między czasie do Natana.
- i co już wszytko załatwiłaś?
- tak
- będziemy pisać w pociągu?
- tak
- dziś idę spać max o 23
- czemu?
- bo muszę wstać o 5 rano
- a no rzeczywiście
- idę się spakować
- to ja poczekam
Zaczęłam się na szybko pakować. Ubrania już miałam spakowane więc teraz tylko ręcznik, kosmetyki, szczotka do włosów i zębów. Miałam jeszcze wziąść ładowarkę, Power banka, słuchawki, i resztę potrzebnych rzeczy. Zajęło mi to 10 minut o wróciłam do Stasia z torba, plecakiem i uszykowanymi ciuchami.
- po co ci tyle rzeczy na 2 dni?
- Będę chyba 3 dni
- jeden z tobą
- nie, spać mi się chcę
- jest 20 godzina
- ehh
- no
- Mam iść z tobą?
- jeśli chcesz,idę się umyć
- okej,to ja na dole się ogarnę
- widzimy się tutaj
- dobrze
Wzięłam wszelkie potrzebne rzeczy i poszłam na łazienki. Zmyłam m-k i poszłam pod prysznic.
Po 30 minutach wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju. Tam czekał Staś
- Hej żona
- hejka mężu
- usiądź
- yyy okej
Usiadłam po turecku koło Stasia.
- kocham cię
- wiem, ja cię też bardzo kocham
- jak ferie się skończą to nie będziemy się widzieli w szkole
- dlaczego?
- bo się przenoszę, mam dość zaczepek tych debili
- masz rację, ale ja w szkole nie będę miała już nikogo
- przepraszam, bardzo mnie wkurzają. Też tam nikogo nie będę miał
- może przeniosę się z tobą?
- jeśli Ci się uda
- a jaka to szkoła?
- ta 1 km od nas
- daleko
- no trochę
- to ta szkoła do której chodzi Natasza i Roksana
- tak
- rano cię odprowadze na peron
- dziękuję
Położyłam się na łóżku. Staś położył się koło mnie, przesunął się i dał buziaka w usta.
- słodki też całus
- chcę lepszego
Dałam Stasiowi buziaka w policzek.
- a w usta?
- ja wolę policzki
- a ja usta i czułko
- i co jeszcze lubisz?
- przytulać się
Przytuliłam się do Stasia dałam buziaka w ust i policzek.
- zrobiłam wszytko co lubisz
- słodko - Staś zrobił dziubka
Chciałam mu dać buzi ale on dał głowę do tyłu i walnełam w jego brodę.
- ał Staś!
- przepraszam
- Będę mieć guza
- chodź no dół szybko - Staś wstał mi pociągnął mnie
Wstałam z łóżka a chłopak gdzieś pobiegł i za moment wrócił.
- proszę - podał mi do ręki lód
- dzięki - powiedziałam i przełożyłam lód do czoła
- nie chciałem cię uderzyć
- a ty glupku - zaśmiałam się
- daj buziaka
- nie dam - odwaliłam głowę
Staś uśmiechnął się jak bym miał coś zrobić.
- Będę smutny
- nie będziesz
- daj
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
- kto to?
- nie wiem, boję się
- chodź razem
Poszliśmy na dół, otworzyć drzwi. Zajrzałam przez dziurę
- to mój brat.
- otwórz
Otworzyłam drzwi
- Hejka siostra
- Hej brat
- co ci się stało?
- Staś mnie walnął brodą
- nie grzecznie - popatrzył się na Stasia
- niechcący - uśmiechnął się chłopak
- no dobra, a wy już idziecie spać?
- nie, poprostu się wykopaliśmy i gadamy
- a spoko, mój pokój wolny czy masz gości? - zaśmiał się Szymon
- wolny, ale może być trochę brudno
- dalszego?
- bo wiesz… - nie dokończyłam zadania
- no dobra, wytrzymam to jakoś
- okej, a gdzie śpi Staś?
- ja śpię wiesz… heh
- no dobra wiem. Śpij cię razem tylko wiecie
- głupi jesteś Szymon
- idę się wykopać -
Ja ze Stasiem poszliśmy do pokoju.
- masz spoko brata
- no mój taki przyjaciel
- o właśnie
- co?
- powiedz mu ze jedziesz jutro.
- o dziękuję kocham bardzo
Pobiegłam do Szymona.
- jutro jadę
- Gdzie?
- do Poznania
- po co?
- do Natana
- a mama wie?
- tak
- dobra możesz jechać
- Będę 2 lub 3 dni
- masz już chłopaka
- wiem, Natan to mój przyjaciel i ma dziewczynę
- no dobra leć do chłopaka
- Pa
Poszłam do pokoju i położyłam się koło Stasia.
- i co?
- załatwione
- idę spać- wstałam zasilam światło
- dobranoc księżniczko
- dobranoc księciu
Nakryłam się kocem i oparłam głowę na ramieniu Stasia. Zamknęłam oczy i poszłam spać.
           [rano 05:25]
- o kurde - krzyknęłam
- co się stało? nie krzycz
- już późno
- która godzina?
- 05:25
- wczesnie
- Mam pociąg na 06:30
- a to idź się szykuj
Wzięłam ciuchy i pobiegłam do łazienki. Ubrałam się i zrobiłam szybko wszytko co trzeba. Wyszłam z toalety i poszłam do Stasia była godzina 5:40.
- weźmiesz moją torbę?
- tak nawet dwie
- to bierz a ja idę po plecak
Staś wziął moje torby i poszliśmy na dół.
- podwieś was?
- nie trzeba - powiedział Staś
- Pa -  powiedziałam
- zadzwonię w środę - powiedział mój brat
Wyszliśmy z domu. Staś niósł moje torby.
- daj jedną
- ciężkie są
- to nie
- weź tą lekką - Staś podał mi torbę i szliśmy na przystanek.
- wróć we wtorek
- no nie wiem
- wytrzymasz 3 dni
- no chyba tak
Doszliśmy pod przystanek.
- pojadę z tobą na peron
- wiem -  kupiliśmy bilet i weszliśmy do autobusu. wsiadalismy na siedzenia
- nie lubię jeździć autobusem
- ja też
- tyle nas łączy - Staś szepnął mi do ucha
- tak - zaśmiałam się
- wzięłaś ładowarkę?
- chyba tak - zaczęłam grzebać w torbie
- jak nie to będziesz kupować - zaśmiał się

Inne życie / Staś Janiszewski (Zawieszone)Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon