Bal i zmiana stron

3.9K 240 28
                                    


Ar(Arres) stał właśnie w holu, z Draco oraz rodzicami. Jako gospodarze mieli obowiązek powitania gości. Ta czynność zajęła im 20 minut, przy czym Arres przez każdego był dokładnie oglądany i wypytywany.

-W końcu-Powiedział zmęczony Ar, siadając przy jednym ze stolików.

-Aż tak źle?-Spytał rozbawiony głos.

Ar odwrócił się i zauważył przy swoim stoliku wysokiego, na oko 25-letniego Mężczyznę o czarnych, średniej długości włosach, niebieskich oczach i lekkim zaroście. Nie był w stanie nic więcej dojrzeć, gdyż Mężczyzna siedział.

-Ja też nie lubię, jak każdy mnie o wszystko wypytuje-Powiedział Mężczyzna i usiadł obok Arresa.

-Arres Lucjusz Malfoy-Powiedział Ar i podał Mężczyźnie dłoń.

-Na mnie mów Axel-Powiedział Mężczyzna i się przywitał.

-Podobno byłeś porwany jako niemowlę-Zaczął Axel.

Harry czuł że Mężczyzna zna prawdę.

-Jakoś nie wydaje mi się żebyś w to wierzył-Powiedział Axel i nagle, jakby go piorun trzasnął.

*Voldemort-Pomyślał Ar. Dopiero teraz zauważył podobieństwo do wspomnienia z dziennika Tom'a Riddle'a.

-Ty chyba też już nie wierzysz w Axel'a-Odparł Tom, śmiejąc się.

-Ale zostańmy przy Axel'u i Arresie, zgoda?-Spytał Arres.

*Jakby miał mnie zaatakować, to już by to zrobił-Pomyślał Arres.

-Zgoda-Odparł Axel i zadał pytanie:

-Nie boisz się mnie? Wg Dumbledore'a jestem świrem który torturuje i morduje wszystkich.

-Jakoś nadal żyje-Zaśmiał się Arres, a Tom po chwili dołączył do niego.

Nagle przy ich stoliku znalazł się Lucjusz.

-Arres, matka cię szuka-Powiedział Lucjusz, a Arres poszedł w stronę Narcyzy, która rozmawiała z koleżankami.

-Panie-Lucjusz się delikatnie skłonił.

-Zadziwiająca historia z tym porwaniem Lucjuszu-Axel postanowił trochę postraszyć Lucjusza.

-Ttak?-Spytał lekko blady Lucjusz, a Axel się zaśmiał.

-Spokojnie. Myślę że Arres dobrowolnie za jakiś czas dołączy do nas-Odpowiedział spokojnie Axel i poszedł poprosić Narcyzę do tańca.

-Rozpoznał cię i żyjesz?-Pytał zdziwiony Draco.

-On chyba nie chce mnie zabić, lub już nie chce-Odparł Ar.

-Dołączysz do niego?-Wypytywał dalej Draco.

-Muszę wcześniej z nim porozmawiać.-Powiedział Ar, po czym zapytał:

- Czy Mężczyzna może zatańczyć z Mężczyzną?

-A niby czemu nie?-Spytał zdziwiony Draco, po czym został poproszony do tańca.

-Będziesz odbijał?-Spytał Draco, lecz Ar w tym samym momencie pociągnął go w stronę Narcyzy i Axel'a.

Po chwili Draco tańczył z Mamą, a Ar z Axel'em.

-Zakładam że masz jakieś pytania-Powiedział rozbawiony Axel.

Harry delikatnie zaczął wypytywać go o wszelkie plany po wygranej. Ze zdziwieniem stwierdził, że jakby Axel kandydował na Ministra, to sam by go poparł.

-Tylko tyle?-Spytał pod koniec zdziwiony Ar, gdy pili przy stoliku szampana.

-Tylko? Uważam że to będą zmiany na lepsze-Odparł urażony Axel.

-Nie o to mi chodziło.-Zaczął się tłumaczyć Ar.

-Więc pewnie jesteś zdziwiony, że nie mam zamiaru mordować większości ludzi-Odparł ze śmiechem Axel, a Ar potwierdził.

*Nie mam zamiaru dłużej walczyć po stronie Dumbledore'a. On sam nie chce żadnych zmian. Zależy mu wyłącznie na władzy-Stwierdził Ar i zadał Axel'owi pytanie:

-Czy mogę do...-Zaczął, lecz Axel mu przerwał.

-Lucjusz dostarczy ci datę i godzinę. A teraz przepraszam.

Po tym Axel wstał i poszedł do jakiejś grupki Mężczyzn.

-I?-Spytał Draco, który momentalnie znalazł się przy Arres'ie.

-Zdecydowałem. Chce dołączyć.-Stwierdził Arres, a Draco się ucieszył.

-Będziemy razem chodzić na przeszpiegi i...-Zaczął Draco, lecz przerwał im szept Narcyzy, która właśnie usiadła przy stoliku.

-Draco, czy to rozsądnie mówić o takich sprawach, przy grupie wścibskich ludzi?-Zapytała Narcyza, a Draco przestał.


Harry Potter bratem Dracona Malfoya?Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum