Rozdział 9 ,, Co będzie dalej? "

55 5 0
                                    

Ariel PVN.

Jechaliśmy z siostrą już od godziny. Przez ten czas nie odzywaliśmy się do siebie słowem. Cisze przerywało tylko radio. Nie wiedziałem od czego zacząć opowiadać to co sie stało. Próbowałem zacząc kilka razy ale głos odmawiał mi posłuszeństwa.

-To jak powieszw końcu co sie stało? - zapytała wkońcu Rin.

Przez chwile milczałem. Chciałem zebrać myśli. Wziołem głęboki odech i powoli wypuściłem powietrze.

-Sam niewiem ..... co tak do końca się stało. - powiedziałem pół szeptem.

-Może zacznij od początku? Od rana do teraz. -

-No dobra. A więc dzisiaj rano ..... - zacząłem. Od wczorajszego feralne ranka.

Zaczołem jej mówić wszystko od początku. Od momentu kiedy poznałem Myrie , poprzez ponowne spotkanie wspólnej przyjaciółki z dzieciństwa Miriel do powrotu Mary. Starałem sie mówić szczegułowo ale w połowie opowieści wróciły do mnie wspomnienia z tamtego wieczoru przez co mówiłem ogulnikowo. Słuchała mnie jednak uażnie. Kiedy jej streszczałem co sie stało nie miałem odwagi popatrzyć się w jej strone , nie wiem więc jaki ma teraz wyraz tważy. Pod koniec opowieści z moich oczu poleciały łzy , które szybko starłe. Miałem już dosyć łez jak na razie. Popatrzyłem się w jej strone. Miała spokojna minę jadnak w jej oczach widziałem przerażenie pomieszane ze smutkiem i wściekłością. Siedzieliśmy tak w ciszy dopuki nie dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłem z auta a zaraz po mnie Rin. Podbiegła do mnie okronżając auto i mocno przytuliła. Popatrzyłem sie na nią ździwiony.

-Niewierze , że zrobił ci coś tak okropnego. Nie pzwole ci tam wrócić. Musze opieprzyc mojego męża za znalezienie takiego wspólokatora. -powiedział lekko łamiącym się głosem. Tważ miała zkrytą swoimi białymi włosami ale czułem na ramieniu jej łzy.

-Co sie stało to sie nieodstanie -powiedziałem beznamiętnie. Też czułem żal i wściekośc. Na siebie. Na niego. Na wszystko i wszystkich ale głownie na siebie. Za swoją bezradność i łatwowierność.

Siostra w końcu mnie puściła. Podeszliśmy do tyłu samochodu i wyciągneliśmy moje rzeczy z bagażnika. Następnie zanieśliśmy je pod drzwi , które po chwili otwozyła. Przed drzwiami stał wysoki czarnowłosy męszcyzna w jasnej koszuli i granatowych jeansa. Obok niego stała czarnowłosa dziewczynka o głowe niższa odemnie w szarej tunice z z beżowym swtrem bez nadruku i czarnych leginsach. W skrócie mężczyzna to Dark mąż mojej siostry a dziwczynka to Kira jej córka. Białowłosa czule przywitała się z nimi a po nie ja już mniej wesoło. Kira od razu zaczeła sie wypytywać o powód mojego nagłego przyjazdu.

W jej złotych oczach z czarnym białkiem było widać radość i pogode ducha. Zupełnie taką samą jak u jej matki. Moja siostra i jej córka były do siebie podobne jak dwie krople wody rózniły sie tylko kolorem oczu -nie licząc czarnych białek , które są winnikiem zmieszania genów - i włosów , które Ki ma po ojcu. Rin miała kiedyś dwukolorowe oczy tak jak ja z tą różnicą , że ja mam biało-czarne a ona czerwono-złote. Chociasz teraz to się zmieniło. Ja mam całkowicie białe a ona czerwone. Ale wracajmy to tego co ważne.

Zabraliśmy moje bagrze do pokoju gościnnego. Nie ma co za bardzo go opisywać. Miał prost wyglond , miodowe ściany z czekoladowymi meblami i różowe zasłony. Postawiłem rzczy w koncie i usiadłem na łóżku. Rin poinformowała mnie , że za niedługo jest kolacja i jesli chcę to moge zejśc na dół żeby zjęść razem z nimi. Lekko niechętnie zgodziłem się.

Na kolacje były tosty z serem. Jedliśmy w ciszy , którą przrywały pytania czarnowłosej. Po skończonym posiłku zaniosłem swój tależ do zmywarki i uprzednio sie przbierając poszedłem spac. Nic nie zapowiadło się żeby sen o plaży miał sie pojawić. Ucieszyło mnie to mocno bo nie chciałem widzieć się z Marą przez jakiś czas.


Od początku coś było nie tak | YAOIWhere stories live. Discover now