Rozdział 6 ,, Spotkanie po latach "

78 7 0
                                    

Ariel PVN.

Kiedy zbliżało się popołudnie zaczołem pakować ciasto i ciastka którtóre dała mi Rin przed wyjazdem. Napisałem jeszcze do Mary czy u niego wszystko w porządku. Co prawda na czekałem prawie 15 minut na jakis znak życia od niego ale za to dotrzymał słowa , że coś odpisze. Jest jakiś postemp.

Kiedy dochodziła godzina 14:30 uznałem , że jusz chyba można iść. Chwile przed wyjściem uznałem jeszcze , że można by się przebrać , po jakiś 10-15 minutach stałem znowu przy drzwiach zamist zielone tuniki miałem liliową koszule z niebieską kratką na to nażucony szary sweter z rękawami trzy czwarte i białe leginsy , na nogach miałem beżowe trampki. Wyszedłem z mieszkania zamykając je za sobą. Do Myri nie miałem daleko. Wystarczyło stanąć po przeciwnej stronie do naszych drzwi .

Podeszłem do drzwi i zapukałem. Otwożyła mi blondynka ubrana w dwó kolorową koszule. To była Myria.

- Hej , przyszedłeś w samą pore. Za niedługo moja ... współlokatorka wraca.

Po powitaniu Myria wpuściał mnie do swojego mieszkania. Miało podobne rozmieszczenia do mojego i Mary. Zaprowadział mnie do salonu , pomieszczenie było w kolorach beżowych , brzoskwiniowch z kacentami bordowymi. Dawało to ciekwy efekt.

Gdaliśmy przez pół godziny kiedy zadzwoniła moja siostra jak zwykle z pytaniami co u mnie. Zbyłem ją mówiąc , że jestem zajenty i nie moge rozmawiać co po części było prawdą. Nie wypada będąc u kogoś rozmawiać z kimś innym przez telefon. Kultóra musi być.

Jak sie okazało nie tylko mi dzwonił telefon. Kiedy rozmawiałem z siostrą do blondynki też zdzwonił telefon. Nie byłem pewien ale chyba to była jej współlokatorka. Wydawało mi się to lekko dziwne , że za każdym razem kiedy o niej wspominała mówiąc słowo współlokatorka zatrzymywała się jakby chcąc użyć innego słowa. Może były dobrymi przyjaciułkami czy coś? Blondynka po rozmowie przez telefon poinformowała mnie , że jej współlokatorka za niedługo będzie. Zapytała się mnie czy nie pomugł bym im z zakupami. Zgodziłem się.

Przez chwile jeszcze rozmawialiśm kiedy usłyszeliśmy otwierania drzwi i ich zamykanie. Blondynka razem zemną udała się do przedpokoju. Kiedy razem z Myrią bylismy już namiejscu przezyłem szok. W drzwiach z 4 siatkami stała niebisko-zielono włosa dziwczyna o różowych oczach ubrana troche jak lolitka. Moja siostra jest projektantką i mi czasami gadała o tych różnych stylach i wogule. Miała na sobie żółto-fioletowo-zieloną koronkową bluzke , rózowo-białek spudniczce z koronką siegająca kolan i biału zakolanówkach. Znałem tą osobę.

-Miriel ?- zapytałem ze zdziwieniem.

- Ariel ? - dziewczyna miałataką samą reakcje jak ja.

-To wy się znacie ? - Myria była chyba zdezorentowana tą sytuacją. Nie dziwnie się jej. Nie codzienie widzi się osobe z , którą nie widziało się od około 5 lat.

-Można tak powiedzieć. Z Arielem jesteśmy starymi przyjaciółmi z dzieciństwa ale straciliśmy kontakt kilka lat temu. - odpowiedziała kiedy jako pierwsza.

Staliśmy jeszcze przez chwile w korytarzu. Potem zanieśliśmy zakupy do kuchni. Kuchnie miały pomarańczowych i blando żółtych kolorach z akcentami w kolorze magenty. Pomogłem im rozpakować i poukładać zakupy. Skończyliśmy wszystko rozpakowywac co trwało około godziny. W wolnej chwili kiedy moja stara przyjacjułka się przebierała postanowiłem napisać do Mary. Jak popszednio musiałem czekać tylko tym razem czekałem prawie pół godziny. Zirytowało mnie to lekko ale postnowiłem być cierpliwy.

Wiadomości Ariel do : Mara

02:05 PM/ Jak tam ?

02:20 PM/ Nie zachowój się jak jakaś matka i nie pisz co 30 minut.

04:00 PM / Hej. Wszystko ok ?

04:35 PM/ A daj ze mi w koncu spokoj.

Byłem nieco zdenerwowany jego dopowiedzią ale starałem się to usokoić i nic mu nie odpisywać. Niestety albo stety moje zdenerwowanie nie uszło uwadze dziewczyn. Wytłumaczyłem im , że to chodzi o mojego współlokatora który gzieś poszedł i niezabardzo ma ochote mi odpisywać. Rozmawiałem z Myrią i Miriel przez jeszcze dwie godziny jak nie dłużej. Podczas tej rozmowy dowiedziałem sie , że poznały się kiedy Miriel przeniosła się do szkoły , w której wtedy była blondynka. Jakiś czas puźniej zaprzyjaźniły się. Po szkole postanowiły zamieszkac razem jako współlokatorki i mieszkają tak od około 2 lat a znają się od 4 i pół. Z tego co mówił i jak się zachowywały zastanawiałem sie przez chwile jakie relacje je łoczą. Nie wyglondało mi to na zwyczajną przyjaźń. W trakcie rozmowy wymieniliśmy się numerami telefonów. Z Miriel rozmawialismy tez o starch czasach była mocno zdziwiona , że zaczołem tak jakby chodze z Nanael. Wypytwała też jak zareagowała na moje włosy i czy nie kazała mi ich ściąć .

- W sumie to myślałem o ich podcięciu tak do ramion bo troche mnie już wkurzają ale Rin mi poradziła żebym tego lepiej nie robił. - odpowiedziałem popjając herbatę.

-Dalczego ? Przyciesz to tylko włosy. - zapytała zdziwiona Myria.

-Ja też jej to powtażałem ale ona mówiła , że mogą mi zmienić kolor na całkowicie szary albo nawed czarny przez co mogłbym dostać depresji. Niewiem co ma piernik do wiatraka ale wole w tej kwesti się jej słuchać. - dopiłem herbatę kończąc tym samym swoją wypowiedź.

Dochodziła godzina 20 kiedy postanowiłem pożegnać się z dziewczynami i wrócić do domu. Mysłałem czy by nie napisać do blondyna kiedy ma zamiar wracać i czy wszystko w porządku. Jednak jeśli miał by mi znowu wysłac taką wiadomośc jak ostanio to lepiej wogule nie pisać.

Po powrocie do mieszkania zrobiłem sobie kolacje składająco się z jajecznicy i kupka ruminaku bez cukru. Będąc w połowie posiłku usłyszałem otwieranie się drzwi a nstepnie ich zamykanie. Zapewne Mara wrócił wcześniej.



Od początku coś było nie tak | YAOIDär berättelser lever. Upptäck nu