Rozdział 5 ,, Nowy sąsiad " ( poprawione)

77 9 0
                                    

Ariel PVN.

Z jakże miłego - albo i nie - snu obudził mnie mój wspaniały budzik. Wyłanczając go zerkając przy okazji na wyświetlacz który wzkazywał 9:00. Zastanawiałem się czy nie pospać do 9:30 albo 10:00 w końcu jest sobota. Miałem już wrócic spac ale przypomnuiałem sobie , że miałem obudzić Mare i jeszcze zrobić śniadane. Prętko wyszedłem z łuzka i chwyciłem pierwsze lepsze rzeczy do przebrania. Rzeczy które zabrałem do ubranai składał się z jasno zielonego golfa bez renkawów sięgającego do połowy ud , granatowych jeansów , szarych skarpetek i bielizny w tym samym kolorze. Wziąłem szybki prysznic niestety zmoczyłem włosy które były już w swoim normalnym koloże. Odkleiłem lepice z szyji. Na szczęscie krew już nie leciała ale miejsce nadal bolało. Przemyłem ranki i załozyłem nowy plaster. Końcąc przebieranie się popatrzyłem na zegarek w komurce ktróry wzkazywał 9:15. Szybko dokończyłem pobyt w łazience i poszedłem do kuchni przygotowac śniadanie. Zdecydowałem sie zrobić najprostrza rzecz do jedzenia. Jajecznice z serem. Nie bardzo wiedziałem co zrobić Marze do picia więc zrobiłem tylko kakao dla siebie.

Zaraz po tym jak skończyłem nakładać jajecznice na tależe zadzwonił mój alarm w komurce oznajmiając , że czas obudzić Mare. Więc udałem się do jego pokoju.

*** time skipe 30 minut ***

Siedzieliśmy z Marą w ciaszy jedząc śniadanie. Żadne z nas nie chciało wracać do tego co wydażylo sie pół godziny temu. A co sie wydarzyło ? O tuż kiedy poszedłem go obudzić zostałęm pierwszy raz w życiu prawie zgwałcony. Na samą myśl o tym co mogło się stać gdybym go w tedy nie powstrzymał przechodzi mnie zimny dreszcz.

***retrospekcja ***

Wchodziłed do pokoju Mary z zamiarem obudzenia go. Jego pokuj był w czarnych kolorach z niebieskimi dodatkami. Ułożenie mebli miał takie same jak u mnie w pokoju. Porządkiem to on nie grzeszył , na podłodze walały się ubrania i opakowania po jedzeniu. Jakoś udało mi się przejść przez ten burdel na podłodze. Chwiciłem go za ramię i zczołem nim lekko potrząsać.

-Mara pobudka wstawaj leniu niemyty.- na moją próbe obudzenia go dostałem w odpowiedzi pomruk niezadowloenia i jakiś mamrot.


- .... -

Chciałem nim porząsanąc mocnej ale zostałem chwycony z ręce i popchnienty na łużko Mary. Wylondowałem na plecach. Moje nadgarstki zostały przytrzymane przez ręke blodyna nad moją głową . Chyba był na wpół przytomny bo miał przymkni,ęte oczy. Pochylił się nademną i pocałował.

Co chwile całował mnie coraz mocniej. Z karzdą chwilą miałem coram niej siły. W końcu uległem a on włożył mi język do ust. Przez dobre kilka minut zachłannie mnie całował a ja delikatnie oddawałem pocałunki. Otzreźwiałem dopiero kiedy drógą ręko zaczoł jezdzić po moim udzie kierując się w góre.

Prubowałem go odepchnąć ale miałem z tym problem z powodu unieruchomionych nadgarstków. Na szczęście udało mi się oderwać od jego ust.

-Mara ogarnij sie do cholery jasnej!!!!! - krzyknołem do niego.

Po tych słowach chłopak znieruchomiał. Mrógnoł kilka razy i jak z procy poleciał do tyłu łapiąc sie renką z usta.

-co? Ja ... zrobilem? - zapytał wraźnie nie zdając sobie sprawy co się prze chwilą stało.

- ... - milczalęm. Sam byłem w dużym szoku co mogło by się stać gdyby mi się nie udało go powstrzymać. Brakło mi słów żeby wyrazić moje zdziwienie jak i zaskoczenie nie tylko jego reakcje ale i swoją. Chciasz gdzieś głeboko w sercu miałem cichą nadzieje , że może nie powinienem go powstrzymywać.Tą niebespieczną myśl od razy zgasiłęm mówiąc sobie , że po pierwsze : to facet , po drugie : mam dziewczyne.

Od początku coś było nie tak | YAOIWhere stories live. Discover now