Rozdział 25

1.3K 86 25
                                    


-Han Soorin... Czy zostaniesz moją narzeczoną?- Zatkało mnie, gdy usłyszałam coś czego się nie spodziewałam nigdy w życiu. On nie prosił mnie o bycie jego dziewczyną, ale o to by być jego narzeczoną?! Miałam ochotę popłakać się ze szczęścia i tak zrobiłam. Na dodatek nie potrafiłam wydusić z siebie żadnego słowa, przez co on nagle klęknął. -Ja jestem poważny względem nas.- Dodał patrząc na mnie zabójczym wzrokiem pełnym szczerości. Nie mogłam uwierzyć, że dzieje się to naprawdę.

-Czuje się jakby to wszystko było snem kochanie.- Mruknęłam ocierając dłońmi mokre policzki. Wtedy wstał i złapał swoimi ciepłymi rękami moje i odsunął je od twarzy.

-Nie wiem, czemu ale wyglądasz pięknie jak płaczesz z radości.- Bardzo mnie zawstydził tym tekstem przez co wtuliłam się w jego klatę, by ukryć moje czerwone jak buraki poliki. Bałam się, że gdy się tak do niego przytulę to on poczuje jak szalenie bije moje serce. Ale nie było to aż tak ważne skoro przed chwilą stało się coś ważniejszego. Doznałam najpiękniejszego wspomnienia w życiu. Na dodatek zrobił to w tak romantyczny sposób, że przez moment poczułam się jak w filmie. Uspokoiłam się powoli, ale zaskoczyłam się gdy wsłuchałam się w pierś mojego chłopaka. Było słuchać jak jego serce głośno dudni. Zrobiło mi się miło słuchając ten dźwięk. Był on muzyką dla moich uszu. Miałam ochotę, by ta chwila się nigdy nie skończyła, ale oczywiste było to że się kiedyś zakończy.

**********

Wróciliśmy do domu bardzo późno przez co jak tylko ujrzała nas Yoora to z zirytowanym wyrazem twarzy wyruszyła w naszą stronę.

-Czemu żadne z was nie powiedziało, że wychodzi? Wiecie jak panikowałam, gdy nie było was od 8 godzin?!- Moja przyjaciółka eksplodowała od furii gniewu. Nie wiedziałam co miałam jej odpowiedzieć, bo w końcu nic by mnie nie usprawiedliwiło.

-Trzeba było do nas zadzwonić.- Odparł rudowłosy w stronę swojej siostry. Ta tylko na to prychnęła i wróciła do swojego kochanka. Spojrzałam na siebie z Jiminem jednocześnie nie rozumiejąc jej zachowania.

-No dobra chodźmy do reszty.- Zaproponował mój chłopak. Tak też zrobiliśmy. Do nocy wygłupialiśmy się, rozmawialiśmy i oglądaliśmy jakiś zabawny film. Gdy nastała północ wszyscy byli zmęczeni i postanowili iść spać. Zrobiłam to samo co oni.

******

Promienie słoneczne przebudziły mnie z samego rana. Zmarnowana wstałam i poszłam do kuchni. Tym razem spotkałam tam tylko Jin'a. Szykował jajecznice na śniadanie. Przysiadłam przy blacie kuchennym i przyglądałam się mu jak z pasją przyrządza jedzenie. Kiedy w końcu zauważył moją obecność, wzdrygnął się delikatnie, ponieważ musiałam go wystraszyć.

-Ile już tu jesteś?- Zapytał, kontynuując poprzednią czynność.

-Od niedawna. Przyglądałam się temu co robisz.- Odpowiedziałam z szerokim uśmiechem na twarzy.

-Nie martw się robię dla wszystkich.- Zaśmiał się, a ja wraz z nim. Po chwili w pomieszczenia, w którym byłam zjawił się Jimin.

-Czemu mnie zdradzasz z Jin'em?- Zażartował, jednocześnie podchodząc do mnie i przytulając mnie od tyłu. Jin tylko przez moment przyglądnął się nam, a zaraz po tym wrócił do pracy. -Wiesz co chcę?- Wyszeptał mi do ucha, ale na tyle głośno, że Seokjin na pewno też to usłyszał.

-Nie.- Odwróciłam głowę w jego stronę.

-Porannego buziaka.- Po wypowiedzeniu tego zdania zamknął oczy i przyszykował usta do pocałunku. Lubiłam robić na złość, gdy ktoś coś ode mnie chciał, więc złożyłam mu delikatnego całusa na czole.

Tymczasowy współlokator. [BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz