1.

466 96 3
                                    

Zacznę od Tego ze jestem Alex Farris .
Mieszkam w poprawczaku .
Dlaczego ?
Heh.. Dlatego ze życie jest w chuj sprawiedliwe.. Mieszkam w tym syfie już jakiś czas
Nie wiem ile..
już sam przestałem liczyć ..
Teraz mam 17 lat
Jeszcze ten jebany Rok i wolność .
Szczerze ?
Nie wiem co się ze mną stanie
Jakoś sobie poradzę..
Znajdę prace czy cos..
Nie będzie to takie łatwe bo kto by chciał mieć coś wspólnego z Mordercą
Tak. Dobrze czytasz..
Jestem Mordercą .
Dlaczego?
widzę że zadajesz dużo pytań .

Zabiłem Ojca .
Bił mnie i Matkę .
Katował mnie codziennie ..
Z Początku znosiłem to z mamą dzielnie .
Było Nam bardzo Trudno .
Gdy bił mnie nic sobie z tego nie robiłem .
Nie protestowałem .
Bałem się .
Mamę nie bił aż tak często jak mnie .
Była mu ,, posłuszna "
nie to co ja .
Ja miałem Tego dość .
Nie Pisałem się na Takie życie .
Nie wiem co ona w nim widziała ..
Nie rozumiem Tego .
Nie chce rozumieć..

Pewnego dnia wracając do domu ze szkoły usłyszałem na podwórku przed drzwiami do wejścia do klatki krzyk.
To był Krzyk mojej mamy..
Rzuciłem plecak na ziemie i pobiegłem po schodach na górę .
Drzwi były zamknięte .
Postanowiłem je wywarzyć
Gdy Byłem już w mieszkaniu spojrzałem na Mamę .
Była zwinięta w kącie cała w siniakach i krwi  Wtedy już nie wytrzymałem....
Chwyciłem za nóż leżący na stole i wbiłem mu się w brzuch .
Ojciec Upadł patrzyłem na niego jak umiera...
Leżał w kałuży krwi ..
Miałem całe ręce nią ubrudzone..
Nogi uginały mi się jak sprężyny...
Odwróciłem się by zobaczyć co z mamą .
Leżała cała blada .
widać było że słabnie ..
wyjąłem telefon z kieszeni i zadzwoniłem na pogotowie .
Darłem się na całę osiedle że mają szybko przyjechać...
A oni tylko odpowiadali żebym się uspokoił że wszystko będzie dobrze..
że.. już wysłali karetkę
że.. zaraz będzie..
Miałem łzy w oczach.. zresztą co ja pierdole.. Ryczałem jak pojebany..

Mama położyła dłoń na moim poliku .
Miała takie zimne ręce ..
powiedziała że mnie kocha..
krzyczałem..
Krzycałem żeby walczyła ..!
że..że Damy rade poradzimy sobie ...
Łzy leciały mi jeszcze bardziej .

Nagle do domu Weszli Ratownicy
wzięli mamę na noszę i  znieśli ją  po schodach   Jechałem z nimi .
Całą drogę Trzymałem Mamę za rękę
czułem ze odchodzi..

Gdy dojechaliśmy już na miejsce od razu wzięli mamę na blog operacyjny .
Stałem Przy szklanych drzwiach i patrzyłem jak ratują mamę..
po 5 godzinach wyszedł lekarz a ja od razu sie na niego rzuciłem..

- CO Z MAMĄ !????!!

- Twoja Mama niestety nie przeżyła ... Przykro nam .
Będziesz mógł się z nią pożegnać..

ʙᴀᴅ ʙᴏʏ:")Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz