Łomot i przerażający wrzask. Takie odgłosy wyrwały mnie i Madare ze snu. Siadłam przerażona na łóżku. Patrząc za okno. Słońce dopiero wschodziło dając dopiero kilka jasnych promieni na niebie.
-Co tam się dzieje do cholery. -Powiedział zły Madara wstając a ja wstałam za nim łapiąc go za rękę.
-Mam złe przeczucia. -Powiedziałam nie chcąc żeby wychodził z pokoju.
-Chodź zaraz sprawdzimy co tam się dzieje. -Powiedział obejmując mnie ramieniem i idąc w stronę drzwi.
-Boje się. -Jęknęłam cicho wtulając się w niego.
Otworzył je pewnie i w tej samej chwili dostałam światłem po oczach.
-Policja ręce do góry! -Usłyszałam krzyk.
-Nie, nie, nie. -Błagałam łapiąc mocno dłoń Madary. Już po chwili jakiś policjant złapał mnie za ramiona a dwóch innych powaliło Madarę na ziemię. Próbowałam się wyrwać policjantowi.
-Zostawcie go! Nie możecie! Puszczaj mnie! -Krzyczałam próbując się uwolnić. Czułam, że po policzkach zaczynają ciec mi łzy.
-Madara nie zostawiaj mnie! -Płakałam patrząc jak bezskutecznie wyrywa się policjantom. Spojrzał na mnie smutnym wzrokiem.
-Przepraszam cię. Pamiętaj, że odmieniłaś moje życie. Już zawsze będę mieć cię w sercu. -Powiedział poddając się.
-Nie zostawiaj mnie! Madara kocham cię! -Krzyczałam widząc jak go wyprowadzają. Przez łzy zobaczyłam Kibę wpatrzonego we mnie. Na jego twarzy malowało się zdziwienie. Popatrzyłam na niego z żalem.
-Hinata? -Usłyszałam głos Sakury. Policjant mnie puścił a ja odwróciłam się w jej stronę. Zobaczyłam na jej policzkach mokre ślady świadczące o tym, że też płakała.
-Sasuke też zabrali. -powiedziała i wtuliła się we mnie. -Tyle razy myślałam, żeby stąd uciec a teraz kiedy jestem wolna nie wiem co ze sobą zrobić. -Szlochała mi w ramię.
-Już mi nie przeszkadza suchy chleb i rozdawanie alkoholu napalonym zboczeńcom. Chcę tylko z powrotem mojego Sasuke. -Zaczęłam płakać razem z nią.
-A ja chce Madare...
~ * ~
#Kiba#Od pół godziny stałem z policją pod tym pieprzonym burdelem i zastanawiałem się na co oni kurwa czekają.
-Wejdziemy sami. Pan po przyjaciółkę wejdzie dopiero gdy wyprowadzimy tych bandytów. -Powiedział policjant a ja tylko skinąłem głową.
Facet machnął ręką na swoich i po kolei zaczęli wchodzić do budynku. Słyszałem przerażone krzyki kobiet. Po chwili z budynku wyprowadzono faceta całego w bliznach a zaraz za nim innego z długimi włosami upiętymi w kucyk.
Nie mogłem dłużej czekać. Wszedłem do środka rozglądając się za Hinatą. Dziewczyny uciekały w popłochu nie zwracając na mnie uwagi.
-Zostawcie go! Nie możecie! Puszczaj mnie! -Usłyszałem znajomy głos i ruszyłem w tamtym kierunku.
-Madara nie zostawiaj mnie! -Zobaczyłem Hinatę szarpiącą się z policjantem. Wpatrzona była w mężczyznę który wczoraj ją wyprowadził z pokoju. Leżał na podłodze próbując wyrwać się dwóm policjantom.
-Przepraszam cię. Pamiętaj, że odmieniłaś moje życie. Już zawsze będę mieć cię w sercu. -Usłyszałem smutny głos mężczyzny i zobaczyłem że się poddaje i pozwala się zabrać.
YOU ARE READING
[MadaHina] Porwana Tancerka
FanfictionHinata- znakomita baletnica zostaje porwana i wywieziona za granice swojego państwa. Zostaje zmuszana do tańca przy rurze a zapłatą jest jedynie szklanka wody, kilka suchych kromek chleba i zamknięte na klucz drzwi do jej pokoju. Czy dziewczynie uda...