~Prolog~

472 12 2
                                    

Arisu POV:
Obudził mnie dźwięk budzika, wstałam i wyłączyłam budzik.
-6:30. Idealnie.-przeciągnęłam się i wstałam z łóżka. Podeszłam do szafy i wyjęłam ciuchy na poranny trening po lesie.
Założyłam: biały T-shirt z słowiańskim nadrukiem, czarne spodenki z czarnym paskiem, czarną bluzę z kapturem, czarno-czerwone buty sportowe na koturnie i czarno-czerwoną czapkę z daszkiem z słowiańskim wzorem.
-Wyglądam jak Cleo z teledysku "Slavica".-przejrzałam się w lustrze i wyszłam z pokoju.
Po cichu szłam do schodów by nikogo nie obudzić i ześlizgnęłam się po poręczy na dół. Wyszłam z domu i pobiegłam prosto do lasu.

~Później~
Ritsuka POV:
Poczułam jak któs delikatnie mnie budzi i otworzyłam oczy. To był Umi, mój kochany starszy brat.
-Dzień dobry Umi.-uśmiechnęłam się do brata co odwzajemnił.
-Dzień dobry Ritsuka.-poprawił mi pościel i później pomógł mi się ogarnąć.
Kiedy byłam już ubrana podziękowałam bratu i mocno go przytuliłam, a Umi to odwzajemnił.
Usłyszałam jak ktoś powoli otwiera drzwi i wchodzi do mojego pokoju.
-Dzień dobry Umi i Ritsuka.-mama miała na sobie granatową bluzkę z długim rękawem, białe dżinsy i granatowe baleriny. Włosy miała rozpuszczone i jej twarz ozdobił piękny i ciepły uśmiech.
-Witaj mamo.-ja i brat się przywitaliśmy się z mamą i ją przytuliśmy.
-Chodźcie dzieci. Śniadanie jest już prawie gotowe. Tata i Aki czekają już w jadalni na nas.-wyszliśmy z pokoju i zamknęłam za sobą drzwi.

~W jadalni~
Amaterasu POV:
Stałam przed stołem i ustawiałam naczynia na stole dla krewnych na śniadanie. Tata z mamą kończyli robić danie w kuchni, a Yuzuki i Hayato mi pomagają.
Nagle poczułam jak któs skacze mi na plecy i owija moją szyję rękami. Tak się zaskoczyłam, że krzyknęłam ze strachu.
-Cześć Amaterasu-chan.-odwróciłam się i zobaczyłam fioletowe oczy Ayame, mojej najlepszej przyjaciółki.
Dziewczyna na mój widok jeszcze bardziej się uśmiechnęła i mocniej mnie przytuliła.
-Ayame. Nie rób tego więcej. Jeszcze trochę to mogę dostać zawału.-uspokoiłam się, a Ayame mnie przeprosiła i pomogła mi z naczyniami.
♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢
Ritsuka POV:
Zasiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.
Ale powstrzymał nas wujek Reiji i zaczął się rozglądać po pomieszczeniu.
-Kogoś brakuje....Ayato.-wujek zwrócił się do wujka Ayato.-Gdzie jest Shiki?
-Z tego co wiem jest w pokoju. Pewnie jeszcze śpi.-wujek Ayato westchnął i spojrzał na ciocię Tsuki.
-Ritsuka kochanie. Idź po Shikiego.-mama mnie poprosiła, a ja nie  czekając na reakcję wujków pobiegłam na górę do pokoju blondyna.
♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢
Stanęłam przed drzwiami do pokoju i zapukałam.
-Shiki-kun. Wstawaj, śniadanie już jest.-po 2 minutach nie usłyszałam odpowiedzi, więc postanowiłam wejść i siłą obudzić chłopaka.
Weszłam do pokoju i zobaczyłam Shiki jak śpi zakrywając jedną ręką twarz. Podeszłam do blondyna i delikatnie go dotknęłam budząc go.
-Hmm...cześć Ritsuka-chan.-wtedy zorientowałam się, że Shiki nie ma na sobie koszulki i widzę jego umięśnioną klatę. Zaczerwieniłam się szalenie próbując się ogarnąć.
-Wstawaj Shiki. Śniadanie już gotowe. Wszyscy czekają.-blondyn podziękował i wstał zaczynając się ubierać.
-Dziękuję jeszcze raz Ritsuka-chan.-położył mi rękę na ramieniu i ciepło się uśmiechnął.
-Nie ma za co Shiki-kun.-odpowiedziałam nieśmiało i udaliśmy się do jadalni.
♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢
Shiki POV:
Nareszcie byłem w jadalni, usiadłem obok miejsca Arisu, a Ritsuka obok Akane. Wtedy zorientowałem się, że nie ma Arisu przy stole.
-Ciociu Asuko. Gdzie jest Arisu?-spytałem się kobiety, która chwilę się zastanawiała.
-Pewnie jak zawsze wyszła na poranny trening w lesie.-No tak. Można było się tego spodziewać. Ciekawe kiedy wróci?

~Tymczasem w lesie~
Arisu POV:
Biegałam po lesie przeskakując przez zawalone drzewa i korzenie. Robiłam piruety i fikołki oraz wiele gimnastycznych sztuczek. Podczas biegania zmęczyłam się i usiadłam pod moim ulubionym drzewem.
Nagle zobaczyłam coś w krzakach, to był mój przyjaciel "tajemniczy" wilk.
Podszedł do mnie, a ja go pogłaskałam.
-Witaj przyjacielu.-pogłaskałam delikatnie wilka po głowie,a on ze szczęścia machał ogonem.
Pamiętam dzień, którym mnie uratował i zostaliśmy przyjaciółmi.
~Miałam wtedy 10 lat. Biegałam po lesie ubrana w dżinsową sukienkę-ogrodniczkę, żółtą bluzkę, szmaragdowe trampki i żółte skarpetki. Włosy miałam spięte w dwie kitki po bokach.
Wtedy zobaczyłam dużą rzekę, schyliłam się i zobaczyłam tam coś. Postanowiłam schylić się jeszcze niżej i sięgnąć tajemniczą rzecz.
Nagle straciłam równowagę i wpadłam do rzeki. Wtedy okazało się, że rzeka jest głęboka i nurt jest zbyt silny.
-Na pomoc! Ratunku! Niech mi ktoś pomoże!-krzyczałam błagając o pomoc, ale nikt nie odpowiadał i przybiegł mi z pomocą.
Byłam przerażona i machałam rękoma na wszystkie strony próbując się ratować. Niestety bez skutku, ja nie umiałam pływać.
Wtedy usłyszałam jakieś warczenie i zobaczyłam coś niespotykanego. To był wilk, wskoczył do wody i mnie uratował.
Gdy byłam już na suchym lądzie, zaczęłam kaszleć i przeraziłam się gdy wilk był zbyt blisko mnie.
-Błagam nie rób mi krzywdy.-szepnęłam próbując powstrzymać łzy i zamknęłam oczy.
Wtedy wilk mnie lekko polizał po policzku, a ja go delikatnie pogłaskałam.
-Dziękuję ci za pomoc.-uśmiechnęłam się do zwierzęcia, a on lekko się mi ukłonił.
-Arisu! Arisu!-usłyszałam wołania. Odwróciłam się i zobaczyłam Shikiego, Ritsukę i Akane. Biegli w moją stronę.
Wilk skinął mi na pożegnanie i uciekł w głąb lasu.
-Shiki! Dziewczyny!-Ritsuka i Akane mnie przytuliły, a Shiki zrobił to samo i dał mi swoją bluzę bym nie zmarzła.
-Wszystko w porządku?-blondyn spytał się mnie z troską w głosie i oczach.
-Tak. Myślę, że tak.~
Westchnęłam kończąc retrospekcję w swojej głowie i poczułam jak mój wilczy przyjaciel liże mnie po ręcę.
-Kto by pomyślał, że minęło aż sześć lat.-wilki skinął mi jakby wiedział do czego zmierzam.
Wstałam, pożegnałam się z wilkiem i pobiegłam wracając do domu.
??? POV:
Patrzyłem jeszcze chwilę jako Arisu wraca biegiem do domu. To naprawdę cudowna dziewczyna i wampirzyca. Ona nie wie kim naprawdę jestem, jestem dla niej tylko przyjacielem.
-Ech... gdybyś wiedziała kim naprawdę jestem.-powiedziałam sam do siebie i wróciłem do domu.

~W rezydencji~
Arisu POV:
Byłam już przed drzwiami do domu i weszłam do jadalni.
Przywitałam się z rodziną i rodzicami oraz usiadłam na swoim miejscu.
-Cześć Shiki.-przywitałam się z blondynem, który się do mnie uśmiechnął i przybiliśmy sobie piątkę.
-Byłam na treningu w lesie jakby co.-przeprosiłam wszystkich za nieobecność, a rodzice i pozostali powiedzieli, że w porządku. Uch... na szczęście obyło się bez zbędnych i długich tłumaczeń.
-To akurat nie nowość Arisu-chan.-Haru się odezwał swoim "typowym głosem" i mrugnął do mnie, a ja prychnęłam wkurzona.
-Ty się lepiej przejrzyj w lustrze Haru.-odgryzłam się chłopakowi, a ja i Shiki wybuchnęliśmy śmiechem i przybiliśmy sobie żółwika.
💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖
Witam kochani.
Oto prolog drugiej części i już niedługo pierwszy rozdział.
Jak myślicie?:
1. Kto mówił na temat Arisu?
2. Co będzie z Shiki i Arisu?
3. Czy Arisu znajdzie miłość życia?
Ja nic wam nie zdradzę. Sami musicie znaleźć te odpowiedzi.
Sorry 😅😅😅.
Dobranoc~

Luna Night

《Diabolik Lovers || Next Step》[ZAKOŃCZONE]Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt