Orange

1K 73 10
                                    

Naho Takamiya to życzliwa dla innych, acz nieśmiała dziewczyna. Pewnego dnia dostaje ona tajemniczy list, co zbiega się w czasie z przeniesieniem się do jej szkoły Kakeru Naruse, do którego główna bohaterka od razu czuje miętę. Ku zaskoczeniu Naho, list ten zawiera między innymi opis wydarzeń bieżącego dnia. Co jeszcze bardziej zaskakujące - został napisany 10 lat później, a nadawcą jest ona sama. Najistotniejszą jednak zamieszczoną w nim informacją jest, że to przyszłość, w której niestety zabrakło już nowego kolegi z klasy. Przyszłe 'ja' głównej bohaterki twierdzi, że może ona zmienić jego los, jednak by tego dokonać będzie musiała się do niego zbliżyć. Czy Naho zdoła przezwyciężyć swoje onieśmielenie i wyciągnąć rękę do Kakeru, nim będzie na to za późno?

Szczerze? Lubię to anime, ale jednak wolę wersję mangową. Czekałam na ekranizację tej mangi, od kiedy w 2014 roku ją dostałam. Na urodziny. To była moja pierwsza manga.. To jest moja pierwsza manga i jestem do niej emocjonalnie przywiązana. Kocham ją całym sercem ❤
Ale co do anime..
Muzyka raczej mnie nie ujęła. Po prostu nie przepadam za nutami w romansach. Kreska, która z początku mnie oczarowała, z każdym odcinkiem traciła w moich oczach. Nie wiem w sumie czemu, tak jakoś powoli coś zaczynało mi w niej nie pasować ;;
Fabuła jest świetna, mimo że lekko zawiodłam się na końcu, ale co do tego, że jest ona wyjątkowa - nie mam zastrzeżeń. Lecz postacie to już inna sprawa. Czy tylko mnie denerwowała Naho? No jeju >.<
Z resztą Kakeru też nie był lepszy. Przecież ich relacja mogłaby zmienić się przez jedno głupie słowo.. Co było trudnego w powiedzeniu jednego słowa?
Ale powiem wam w sekrecie.. Od początku anime i mangi shipowałam Naho i Suwę, a nie Naho i Kakeru, ale cii. A propo Suwy.. Suwa - obrońca całego świata i pogromca wszelkiego zła. Mój mangowy ulubieńca, w anime jest przeze mnie hejtowany, fajnie nie? XD
A Azu to już w ogóle.. Wkurzająca laska, jak nie wiem.
Jestem okropna w tej recenzji dla Orange, jeju..
Czemu jak czytałam mangę to wszystko było takie piękne, wszystkich kochałam i ryczałam na każdym tomiku, a jak wyszło anime to zaczęły irytować mnie postacie, które w komiksie bardzo lubiłam i przez całą serię tylko raz, pod koniec, się wzruszyłam? Nie rozumiem tego; albo ja jestem dziwna i coś jest ze mną nie tak, albo to to anime. Ale to pewnie ja.
W każdym razie z całego serca polecam każdemu mangę!
Z resztą anime też jest spoko, ale komiks oceniam wyżej.

Łał. To chyba moja najdłuższa i najbardziej chaotyczna recenzja.. 😅
Najmocniej wszystkich przepraszam ._.

Ulubiona postać: Saku Hagita
Nielubiana postać: Azusa Murasaka
Ocena:
Postacie: 6,5/10
Muzyka: 5/10
Kreska: 7,5/10
Fabuła: 9/10

Recenzje AnimeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz