Rozdział 20

3.6K 145 3
                                    

***Lara***
Usłyszałam warkot silnika. SILNIKA?! CO?! Ale ja przecież byłam w domu. Z niemałym trudem otworzyłam oczy. Byłam w samochodzie.
- Witaj księżniczko
- Luke? Gdzie ja do cholery jestem?
- Spokojnie jesteś w samochodzie - odpowiedział nie wzruszony
- Co? Czemu? Gdzie jedziemy??
- Och Lara zadajesz dużo pytań. To chyba oczywiste, zabieram cię do domu.
- Co ty pieprzysz?
- Język!
- Ugh dobra sory
Nastała cisza
- Zatrzymaj się
- Pff nie - Boże jak on mnie wkurza
- Ja wysiadam! Zatrzymaj się!
Auto gwałtownie się zatrzymało a chłopak spojrzał na mnie zdenerwowany. Nie wiele myśląc zaczęłam szarpać klamką.
- Zamknięte nie wyjdziesz
- Otwieraj - warknęłam
- Próbowałem być miły Lara ale nie dajesz mi wyboru - co?
Przeszedł do tyłu i zza pleców wyjął kajdanki. Mimo moich protestów blondyn skuł moje ręce za zagłówkiem fotela.
- Od razu lepiej - musnął swoimi ustami moje i złowieszczo się uśmiechnął
- Teraz możemy jechać, przed nami długa podróż. Mam nadzieję, że ci wygodnie - zapytał sarkastycznie
- Jesteś chory
- Och jeszcze nie wiesz jak. Spokojnie kochanie wszystko jeszcze przed tobą.
Patrzyłam za okno. Zastawiałam się czy jeszcze kiedyś zobaczę przyjaciół: Chrisa, Clarie, a nawet Caluma.
- Daleko jeszcze?
- Och zamknij się, jak dojedziemy to obiecuję ci, że będziesz pierwszą osobą której o tym powiem - nic już nie odpowiedziałam tylko prychnęłam pod nosem.
Po jakimś czasie moje powieki zrobiły się ciężkie i zasnęłam

***Luke***
Lara zasnęła więc mogłem zrobić mały postój. Zatankowałem kupiłem dwa hot-dogi, jeden dla mnie i jeden dla mojej laleczki. Nie mogę uwierzyć, że w końcu mam ją tylko dla siebie. Teraz będzie tylko lepiej. Jak dobrze pójdzie na miejscu będziemy za jakąś godzinę.

Stalker  L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz