Rozmowy nocą

540 17 2
                                    

  Z Natalią gadałam całą noc. Obie stwierdziłyśmy, że nie możemy teraz nikomu ufać. Z nikim na temat Filipa i Malwiny gadać. Ufamy tylko sobie. Obejrzałyśmy chyba z cztery filmy. Spać poszłyśmy wtedy kiedy normalni ludzie wstają, czyli o 7.00. Obudziłam się pierwsza o 14.00.
Zeszłam na dół do kuchni żeby zrobić coś do jedzenia. Postawiłam na tosty i herbatkę owocową.
Weszłam do pokoju, a Nati siedziała na łóżku i grzebała w telefonie.
- Hej. Śniadanie? - zapytałam stawiając tacę na stoliku.
- Pewnie! - powiedziała rzucając się na tacę. Zadzwonił mój telefon.
- Kto to? - zapytała Natalia z pełnymi ustami. Nic nie odpowiedziałam tylko pokazałam jej telefon.
* - Halo?
- Paula! Nic ci nie jest?! Czemu cię w szkole nie było?
- Zrobiłam sobie wolne z Olą.
- Aha to my za jakieś 30 minut będziemy u ciebie, dobra?
- Jacy my?
- Ja i Krystian. Martwi się o Olę.
- Aha ok. Pa. *
- Zaraz tu będą! Szybko! Malujemy tą ścianę na biało! - krzyknęłam. Po 15 minutach napis był zamalowany, a my wzięłyśmy farby o różnych odcieniach niebieskiego i zaczęłyśmy malować fale.
Po kilku minutach usłyszeliśmy pukanie do drzwi mojego pokoju. A w nich stanęli chłopaki.
- No hej. - powiedział Dawid całując mnie w policzek. - Wiesz jak się o ciebie bałem?
- Przepraszam, że do ciebie nie zadzwoniłam, ale musiałyśmy coś koniecznie omówić z Natalią. - powiedziałam i spojrzałam się na dziewczynę.
- Tak. Nocowałam u Pauli i położyłyśmy się o koło 7.00.
- To co wy całą noc robiłyście?
- Oglądałyśmy filmy. - powiedziałyśmy równocześnie.
- Dziwnie się zachowujecie. Na pewno nic się nie stało?
- Nie. - znowu równocześnie.
- Ok. Pomóc wam? - zapytał Krystian?
- Jak chcecie. - odpowiedziałam i podałam im pędzle.
- Czemu, w ogóle malujesz tą ścianę? - dopytywał się Dawid. Spojrzałam panicznie na Natalię, a ona miała przerażenie w oczach.
- Bo... Znudziła mi się jak była jednolitego koloru. Chciałam mieć więcej fal w pokoju. - powiedziałam i się uśmiechnęłam. Po pomalowaniu ściany, wyszliśmy pochodzić po parku. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy. W pewnym momencie chłopaki dostali wiadomość i musieli już iść. To było podejrzane, bo tą wiadomość dostali w tym samym monecie i o tej samej treści. Pożegnaliśmy się i poszliśmy z Natalią do mnie.   

Zakochana w koszuWhere stories live. Discover now