Wspomnienia

606 19 0
                                    

 W nocy prawie wcale nie spałam bałam się, że rodzice będą chcieli się rozstać, a ja tego nie przeżyje. Znów zacznie się to co 5 lat temu. Znowu się w sobie zamknę, zacznę się ciąć. A ja tego nie chce. Może opowiem co działo się to 5 lat temu. Miałam brata. Miał na imię Marcin. Wracając że szkoły potrącił go samochód. Zmarł na miejscu. Z Marcinem byłam blisko i to bardzo. Był nie tylko bratem, ale i najlepszym przyjacielem. Był starszy ode mnie o dwa lata. Jak zmarł miałam jedenaście. Załamałam się wtedy mocno, bo straciłam oparcie. Co tydzień chodziłam do psychologa. Regularnie się cięłam. Zamykałam się w sobie. Dlatego nie chcę żeby rodzice się rozstali. Przechodziłabym to samo od początku. Dzisiaj był poniedziałek, a więc jednocześnie szkoła. Wybrałam z jeszcze nie rozpakowanej walizki czarne rurki i szarą bluzę, do tego czarne conversy i torbę z pumy. Włożyłam do niej potrzebne książki i wyszłam z pokoju hotelowego. Mamy już nie było. Dochodziłam już do szkoły. Przed wejściem zobaczyłam całą paczkę. Ciekawe czy już wiedzą...
- Hej! Paula powiesz nam co się stało, bo oni za nic nie chcą powiedzieć. - odezwała się Ola wskazując na Natalie, Dawida i Krystiana.
- Malwina to moja siostra. Dowiedziałam się wczoraj. Do tego zażyczyła sobie mój pokój. Moi rodzice się o to pokłócili i ja z mamą wyniosłyśmy się do hotelu. - powiedziałam że łzami w oczach. - Ja nie chce powtarzać tego samego znowu jak oni się rozwiozą.
- Ale czego? - zapytał się Dawid przytulając mnie.
- Niczego. Nie ważne. Nie chcę o tym gadać.
- Ok. To chodźmy na lekcje, bo się spóźnimy. - powiedziała Nati i wszyscy poszliśmy do klasy. Lekcje minęły bardzo szybko. Do hotelu odprowadził mnie Dawid. Szliśmy śmiejąc się. Gdy Dawid poruszył ten sam temat co pod szkołą.
- Powiesz mi co miałaś na myśli rano?
- Dobra. - opowiedziałam mu o wszystkim. O mojej depresji i samo okaleczaniu się.
- Przepraszam, nie powinienem pytać. - powiedział.
- Dlatego chciałam po tej awanturze oddać ten durny pokój. Wtedy wszystko byłoby normalnie. - odpowiedziałam. Nie daleko zobaczyłam osobę, której chciałam uniknąć. To była Malwina. Nie była dzisiaj w szkole i to bardzo dobrze. - No to się zacznie. - powiedziałam.
- Kogo ja spotykam? To moja brzydka siostrzyczka razem że swoim przystojnym chłopakiem. Dawid jak ci się już znudzi to zadzwoń. - powiedziała i mrugnęła do chłopaka. Już nie wytrzymałam, tylko się na nią rzuciłam. Chciałam powyrywać jej te blond kłaki z tej jej pustej główki, ale nie było mi to dane, bo Dawid mnie złapał.
- Nie warto. - powiedział przyciągając mnie do siebie i całując. Malwina zrobiła się cała czerwona i wściekła odeszła w stronę centrum. 

Zakochana w koszuWhere stories live. Discover now