13. Każdy to widzi!

15.7K 1.4K 994
                                    

Następnego dnia Aurora musiała prędko odrobić swoje prace domowe, gdyż miała mieć kolejną indywidualną lekcję ze Snapem. On bardziej skupiał się na tym, jak dziewczyna celowała niż jak unikała, więc jego lekcje idealnie dopełniały się z tymi Bellatrix.

- Widzę, że Bellatrix rzeczywiście czegoś cię nauczyła... - powiedział Snape, kiedy Aurorze udało się odeprzeć jego zaklęcie oszałamiające. - Sądzę, że możemy teraz przejść do oklumencji.

Nareszcie, pomyślała Aurora. Nie mogła doczekać się nauki oklumencji, bo była to niesamowicie użyteczna umiejętność. Draco umiał blokować swoje myśli od dawna i zazdrościła mu tego. Była zresztą zdeterminowana ukryć swój umysł przed Snapem - nie chciała, żeby zobaczył wszystkie jej wspomnienia z Draco, które były na dobre wyryte w jej pamięci.

Po prawie godzinie prób penetracji umysłu dziewczyny, Snape zakończył, mówiąc:

- Przynajmniej idzie ci lepiej niż Potterowi.

Potter natomiast wyszedł ze skrzydła szpitalnego w poniedziałek, i to razem z Weasleyem, czego Aurora dowiedziała się, widząc ich całych i zdrowych na śniadaniu.

Niepodobnie do lekcji Snape'a, lekcje teleportacji nadal były koszmarem. Niektórym udało się aportować raz czy dwa - Aurorze i Draco raz - ale nikomu nie szło lepiej. Dlatego wywołało to duże poruszenie, kiedy na naszej tablicy ogłoszeń pojawiła się nowa notka.

Ci, którzy ukończą siedemnaście lat przed pierwszą datą testu (21 kwietnia) mogą zapisać się na dodatkowe ćwiczenia w Hogsmeade.

Aurora kończyła siedemnaście lat dopiero w lipcu, a Draco w czerwcu, więc oboje wiedzieli, że będą musieli zdawać test w drugim terminie. Dziewczyna zastanawiała się, czy do jego święta uda im się w pełni naprawić Szafkę Zniknięć...

Przez następny tydzień oboje słyszeli o wiele mniej trzasków na godzinę, głównie przez to, że znowu spędzali mnóstwo czasu w Pokoju Życzeń. Było bardzo spokojnie i nie rozmawiali tam zbyt wiele. Aurora po prostu cieszyła się towarzystwem Draco, nie wiedząc, że on pod tymi wszystkimi nerwami czuł to samo.

Wspólnie z bliskimi mu osobami wieczór spędzał także Harry w pokoju wspólnym Gryfonów. Co ich już wcale nie dziwiło, męczył ich swoimi podejrzeniami na temat Malfoya.

- Słyszałem, jak Parkinson przeklinała Mullen za spędzenie świąt u Malfoya - powiedział, poprawiając swoje usadowienie w czerwonym fotelu.

- O, tak, widziałam, jak wchodzili razem do zamku. Rozmawiali o tym, czy zostanie u niego jeszcze na następną przerwę - wyjaśniła Hermiona, unosząc wzrok znad wypracowania Rona, które poprawiała.

- Ale dlaczego ona miałaby u niego zostawać? - spytał Harry.

- Ja też zostawałam w Norze, co w tym takiego dziwnego? - odparła. Ron posłał jej zszokowane spojrzenie.

- Kurczę, Hermiona, mówimy o Malfoyu. On musi mieć z tego jakieś korzyści.

- A może on ją po prostu lubi? A ona jego? - odpowiedziała ze złością.

Ron zaczął się śmiać, ale Harry zmarszczył czoło, skoncentrowany.

- Dlaczego ktokolwiek miałby lubić Malfoya? - spytał Ron, ocierając łzy z oczu.

- Z tego samego powodu, z ktorego ktoś lubi ciebie, Mon-Ron - burknęła Hermiona, a Harry wyczuł nadchodzące niebezpieczeństwo, więc się odezwał.

- Tu może chodzić o coś innego. Z tego co słyszałem w przedziale Slughorna, rodzice Mullen są ważni w Ministerstwie. Może Malfoy używa jej, żeby wyciągnąć swojego ojca z Azkabanu?

Unplanned Liars • Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz