Luke
Mój telefon dzwoni wcześnie rano. Patrzę na telefon by zobaczyć, kto dzwoni i to właśnie okazało się być zło wcielone. (Arzaylea lol)
- Hej kochanie - ona mówi.
- Czego chcesz? - pytam z widoczną irytacją w moim głosie.
- Zatem irytacja jest z nim silna - mówi śmiejąc się.
- To jest kolejny raz kiedy nie odpowiedziałaś na moje pytanie, które zadałem na początku, czego chcesz? - pytam.
- Więc mam samolot za dziesię... - mówi.
- Okej i co z tego? - pytam.
- No zobaczę ciebie i Valentinę na Hawajach - mówi podekscytowana.
- Oh...okej. Fajnie? - mówię, jednak brzmi to bardziej jak pytanie.
- Nie cieszysz się? - pyta.
- Nie. I będąc w stu procentach szczery, mam to w dupie - mówię.
- Co? Dlaczego? - ona pyta.
- Widziałem cię przedwczoraj - mówię bez żadnych emocji.
- Oh to zrozumiałe ale zgaduję, że zobaczę cię jutro - mówi.
- Okej - mówię.
- Um, kocham cię - mówi.
- Ta, cześć - mówię i rozłączam się.
Naprawdę nie przejmowałem się celem jej podróży. Jest wcześnie, i próbuję zasnąć.
- Tatusiu, rozmawiałeś z mamą? - Val pyta.
- Tak, właśnie się dowiedziałem, że dołączy do nas na wycieczce - mówię.
- Oh, myślałam, że... - Val mówi.
- Coś nie tak? - pytam się jej.
- Nic... Nic, po prostu miałam nadzieję, że spędzę trochę *quality time z tobą, to wszystko - mówi.
- Jaki rodzaj rozrywki?
- Oh tatusiu, ty wiesz doskonale, jakiej - mówi.
Kurwa.
•
*quality time polega na spędzaniu czasu z drugą osobą by umocnić relacje będące między nimi
CZYTASZ
daddy [ luke hemmings ] tłumaczenie
Fanfictionprzybrane córki zwykle nie planują robić nieprzyzwoitych rzeczy z ich tatusiami. [zamierzone intensywne uczucia] ✧ mam zgodę na tłumaczenie ✧ wszystkie prawa zastrzeżone ❗czytacie na własną odpowiedzialność❗