ROZDZIAŁ 3

603 51 74
                                    

Weszłyśmy do jakiegoś klubu. Było tam mnóstwo ludzi. Spojrzałam na dziewczyny.

-Nie znajdziemy tu miejsca -krzyknęłam próbując przekrzyczeć muzykę.

-Spokojnie zarezerwowałam stolik. -powiedziała Ino i zaczęła przebijać się przez tłum w stronę baru a ja i Tenten ruszyłyśmy za nią. Gdy cudem dotarłyśmy do baru, przekrzykując muzykę powiedziała do barmana.

-Rezerwowałam rano stolik na trzy osoby. -chłopak machnął ręką żebyśmy za nim poszły. Zaprowadził nas do jednego ze stolików pod ścianą. Wygonił ludzi siedzących tam pokazując leżącą na stoliku dużą kartkę z napisem "rezerwacja". Usiadłam na krześle patrząc na ludzi bawiących się pod małą sceną.

-Zawsze macie tu takie tłumy? -zapytała Tenten barmana siadając obok mnie.

-Dziś ma zagrać jakiś fajny zespół dlatego tyle ludzi, zwykle jest trochę spokojniej. Co wam podać? -zapytał chłopak.

-Wódkę oczywiście -zaśmiała się Ino.

-Ja to bym wolała piwo jabłkowe. -powiedziałam nieśmiało. Chłopak kiwnął głową i odszedł.

-Serio Hina? Piwa jabłkowego to ty się w domu mogłaś napić. -powiedziała zrezygnowania Ino.

-Jakoś nie mam ochoty na picie. -Westchnęłam i oparłam czoło o stół. Zapanowała cisza. Oczywiście nie mówię o klubie tylko o naszym stoliku, siedziałam opierając głowę o stolik dopóki kelner nie przyniósł nam zamówień.

Westchnęłam i zrobiłam łyka piwa. Rozejrzałam się po klubie i zobaczyłam różowe kosmyki, od razu mi się żołądek ścisnął. Obok niej tańczył nie kto inny jak mój były. Jęknęłam cicho.

-Może byśmy zmieniły miejscówkę? -zapytałam błagalnym tonem patrząc jak się z nią obściskuje. Ino popatrzyła tam gdzie ja.

-Skurczybyk! Za mało klubów jest w tym cholernym Tokio?

-Chodźmy gdzieś indziej. -Poprosiłam jeszcze raz.

-Nie ma mowy właśnie tu zostaniemy i pokarzesz mu jak świetnie ci bez niego. -zrezygnowana schowałam twarz w dłoniach.

-Może faktycznie lepiej zmieńmy miejsce? -Powiedziała Tenten.

-Nie ma takiej opcji! Hina weź te ręce z twarzy bo rozmażesz makijaż i pokaż mu jak dużo stracił! -spojrzałam jej w oczy potem na niego.

-Masz racje. -powiedziałam pewna siebie i wypiłam duszkiem prawie całe piwo. Wstałam i złapałam ją za rękę.

-Idziemy tańczyć. -ruszyłam na parkiet ciągnąc ją za sobą a Tenten poszła za nami. Zaczęłyśmy tańczyć. Muzyka była idealna do tańca, więc szybko się oswoiłam i wyłączyłam myślenie. Zapomniałam, że przed chwilą chciałam wyjść. Nagle usłyszałam zdenerwowany głos Ino.

-Hina uważaj. -i zanim zdążyłam zapytać na co, poczułam mocny uścisk na nadgarstku i szarpniecie. Byłam w szoku. Odwróciłam się i zobaczyłam, że mój były ciągnie mnie w stronę wyjścia. Zaczęłam się szarpać i krzyczeć żeby mnie puścił, ale nie reagował. Dopiero gdy stanęliśmy przed klubem odwrócił się w moją stronę i puścił rękę.

-Hinata co ty tu robisz!? -zapytał podniesionym tonem. Słyszałam jak w naszym kierunku zbliża się grupka ludzi, ale się tym zbytnio nie przejęłam.

-To nie twoja sprawa Naruto! Idź sobie do tej twojej różowej zdziry! -krzyknęłam w złości.

-Hinata nie rób scen porozmawiaj ze mną! -poczułam jak ktoś od tyłu obejmuje mnie w pasie i usłyszałam melodyjny głos Madary.

[MadaHina] Po co mi Miłość? Przecież mam Muzykę.Where stories live. Discover now