PROLOG

927 55 12
                                    

Obróciłam się na drugi bok, zerknęłam na podświetlaną tarczę zegarka, stojącego na jasno brązowej szafce nocnej. Serio? Druga godzina? jęknęłam cicho w myślach. Opuściłam stopy na mój zielony włochaty dywan. Pogmerałam w nim trochę palcami stóp i wstałam. Ubrałam dżinsowe spodnie które wieczorem powiesiłam na krześle. Westchnęłam cicho i zerknęłam w róg pokoju. Leżała tam zwinięta w kulkę kurtka. Rzuciłam ją tam w złości dwa tygodnie temu i do tej pory leżała. 

Podeszłam w tamtym kierunku i podniosłam ją, po chwili wsuwając ręce w rękawy. Wciągnęłam powietrze nosem. Dalej NIM pachnie. Po cichu zeszłam po schodach, otworzyłam frontowe drzwi i wyszłam z domu. Zaciągnęłam się świeżym, chłodnym powietrzem. W powietrzu wyraźnie było czuć, że zima już odeszła, a wraz z nią odeszła moja pierwsza miłość. 

Dwa tygodnie temu przyłapałam mojego chłopaka na zdradzie. Rzuciłam go, nie mogłam mu wybaczyć bo to nie był jego pierwszy raz. Zdradzał mnie na każdym kroku. Koleżanki mi mówiły a ja nie wierzyłam, dopóki na własne oczy się nie przekonałam. Bolało. Serce złamało mi się na milion kawałków. Przecież był moją pierwszą miłością. Spędziliśmy razem półtorej roku. Półtorej roku w kłamstwie. Półtorej roku z niewłaściwą osobą. A teraz do końca swoich dni zostanę sama, bo nie jestem już w stanie nikomu zaufać. Nikogo pokochać. W złości kopnęłam kamyk leżący na ulicy i niewiele myśląc ruszyłam przed siebie, przy blasku księżyca.



~  *  ~  *  ~  *  ~ 

No to tego XD
Ruszam z nowym opowiadaniem
Od razu mówię, że nie jest jeszcze skończone i rozdziały będą pojawiać się nieregularnie jednak mam nadzieję, że mi to wybaczycie ^.^
Udostępniam je wcześniej niż miałam w planach bo wena mnie nie rozpieszcza i liczę na to, że wasze komentarze mi jej dodadzą :)
No to do następnego ^.^

[MadaHina] Po co mi Miłość? Przecież mam Muzykę.Where stories live. Discover now