Rozdział 9

1.1K 125 7
                                    

Hejka kochani!
Zanim przeję do nowego rozdziału chciałam wam serdecznie podziękować za ponad tysiąc wyświetleń.

Hejka kochani!Zanim przeję do nowego rozdziału chciałam wam serdecznie podziękować za ponad tysiąc wyświetleń

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Bardzo wam dziękuje za wszystkie gwiazdki oraz komentarze.
To dla mnie naprawdę ogromna motywacja ^.^

A teraz rozdział ;)

~**~

Kuroko stał właśnie przed domem swojej przyjaciółki. Od tygodnia nie widział Sayuri w szkole. Cholernie się martwił. Czuł się odpowiedzialny za dziewczynę i gdyby coś złego ją spotkało nie wybaczyłby sobie.
Chłopak wziął głęboki wdech i zadzwonił dzwonkiem. Drzwi otworzyła mu jakże dobrze znana istotka.

- Braciszek! - pisneła złotowłosa i przytuliła się do Kuroko.

- Cześć Mizusu! - uśmiechnął się delikatnie - Jest Sayuri w domu?

- Tak, ale ...... - dziewczynka posmutniała - siostrzyczka zmieniła się - powiedziała cichutko i wpuściła niebieskowłosego.

- Mogę się z nią zobaczyć? - spytał zmartwiony Tetsu.

- Tak jest w swoim pokoju, ale nie chcę z nikim rozmawiać - powiedziała złotowłosa, a w jej oczach wiać było zbierające się łzy.

Kuroko przytulił dziewczynkę i ruszył do pokoju białowłosej. Niepewnie zapukał do drzwi.

- Mizusu mówiłam ci abyś zostawiła mnie samą! - usłyszał krzyk swojej przyjaciółki.

- Sayuri-kun, mogę wejść? - zapytał.

- Tetsu? - rozpoznał zdziwienie w głosie dziewczyny - Idź do domu! Nie najlepiej się czuje!

- Nigdzie nie pójdę dopóki nie zobacze, że wszystko z tobą w porządku!!! - krzyknął, ale odpowiedziała mu cisza. Po krótkiej chwili usłyszał cichutkie „Wejdź."

Delikatnie uchylił drzwi, a jego oczom ukazała się białowłosa, siedząca na podłodze zwiniona w kłębek. Kuroko zmartwił się, widząc ją w takim stanie.

Powoli podszedł do dziewczyny i mocno ją objął. Sayuri nie mogła powstrzymać łez, które lądowały na ranieniu Tetsuyi. Chłopak o nic nie pytał, po prostu był, dając wsparcie. Fiołkowooka po dłuższej chwili uspokoiła się i spojrzała mu w oczy. Poczuła przyjemne ciepło w brzuchu, a świat jakby stawał się weselszy.

- Dziękuje Tetsu - wyszeptała.

- Za co? - zdziwił się chłopak.

- Za to, że jesteś! - powiedziała cichutko i oprała się o tors niebieskowłosego.

~~~ Kilka dni poźniej ~~~

Sayuri siedziała właśnie ma dachu szkoły i rozmyślała nad ostatnimi wydarzeniami, które miały mocny wpływ na jej życie.

Dziewczyna postanowiła pogodzić przeszłość z teraźniejszością. Nie odstawiła siatkówki na drugi plan, wręcz przeciwnie. Bardzo często spotykała się z dziewczynami z klubu i razem grały w ten jakże wspaniały sport. Białowłosa nie zapomniała o Shojo, któremu też poświęcała wiele uwagi.

Jednak pozostał pewien problem dotyczący koszykówki. Dziwne uczucie wciąż nie zniknęło, wręcz nsilało się. Sayri już nie wiedziała czy kocha koszykówkę, czy wręcz nienawidzi? Jednak wciąż utrzymywała znajomość z męską drużyną koszykówki. Nie mogła zostawić tych wariatów zbyt się do nich przywiązała, a szczególe do Kuroko. Białowłosa chyba się zakochała, ale nie potrafiła tego przyznać sama przed sobą.

~**~
Jak wam się podobało?
No w końcu jest jakiś wątek miłosny ^^
Osobiście nie jestem zadowolona z tego rozdziału, ale nie wiem co mogę poprawić XD

Gwiazdka? Komentarz?

(KnB) Kuroko x OC - „Nasza Koszykówka"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz