#6

565 25 14
                                    

Bluzę schowałam do swojej szafki. Po pierwszej lekcji postanowiłam chwilę odpocząć. Wyszłam z budynku i szukałam wolnej ławki. Jedna była wolna, więc szybko do niej poszłam. Usiadłam, oparłam się i zamknęłam oczy.

-Cześć - ktoś powiedział, a ja wystraszona podskoczyłam. Zobaczyłam Federico, który siedział koło mnie.

-Cześć. Nie rób tak więcej.

-Przepraszam - był lekko zawstydzony

-Nie no, nie wiedziałeś, więc spoko - po kilku sekundach ciszy powiedziałam - mam twoją bluzę w szafce. Poczekaj na mnie przed szkołą po zajęciach, a to ci ją przyniosę.

-Dobrze - uśmiechnął się i poszedł. Zawsze to robił. Przy każdym pożegnaniu uśmiechał się i jakby nigdy nic sobie szedł, zostawiając mnie w małym szoku. Ughh.... mota mi w głowie. Czemu ciągle analizuje jego słowa i czyny ? Mógłby wreszcie nie zaprzątać mi głowy...

Dzisiejszy dzień w szkole był lekko męczący i dłużył się. Pierwsze dwie lekcje były ze śpiewu, następna była z muzyki, a 3 ostatnie z tańca. Byłam zmęczona. Poszłam z Natalią do mojej szafki. Wzięłam bluzę i obie wyszłyśmy ze Studia. Tam czekał już na nas Federico. Uśmiechał się. eh..zabijcie mnie.

-Proszę - podałam mu bluzę

-Dzięki. Mam nadzieję, że Ci służyła - uśmiechnął się i poruszył brwiami

-Nie było mi zimno

-Może chcesz wrócić ze mną - spytał. Spojrzałam się na Naty. Prosiłam ją wzrokiem, aby coś zrobiła.

-Ja wracam z Maxim, więc możesz wrócić z Fede - powiedziała - pa

ZA-BI-JE-JĄ !

Nie mam zamiaru zostawać z nim znowu sam na sam.

-Czy mi się wydaję czy nie chciałaś ze mną wracać - spytał

-Nie o to chodzi. Chociaż jest w tym odrobina prawdy

-Czyli ?

-Wczoraj byłeś naprawdę miły i w ogóle, a dziś zachowujesz się jakbyś chciał mnie zdobyć i flirtujesz ze mną. Wolałam cię jako dobrego kumpla, a nie mega podrywacza. Nie lubię jak się tak zachowujesz

-Em...- wyglądał na lekko zakłopotanego- chodzi o to, że lubię cię. Nie wiem o co chodzi. Wydaje mi się, że mi się podobasz. Nie wiem jak się zachować przy tobie. Widzisz, tak to wygląda. Wychodzę na idiote. Mogę cię zapewnić że jestem taki jak wczoraj.

No cóż. Gdyby powiedział mi wprost, że mu sie podobam zapewne była bym przerażona i nie wiedziała o co chodzi. Ale jego wypowiedź była bardzo skomplikowana.

-W porzadku, wybaczam ci twoje wcześniejsze zachowanie i cieszę się, że jesteś taki jaki byłeś wczoraj- powiedziałam. Wydaje mi się że to najlepsza odpowiedź jaką powinien teraz usłyszeć.

-Ja też się cieszę, że wreszcie wszystko sobie wyjaśniliśmy - odpowiedział. Wydawał się być smutny. Chyba zrozumiał, że nie chce gadać o tym o czym wspomniał, a ja umiejętnie uniknęłam jakiejkolwiek reakcji na jego wyznanie. Gdyby spytał czy ja odwzajemniam jego uczucia, zapewne bym nie odpowiedziała. Trudno jest mi odpowiedzieć gdy nie znam odpowiedzi. Lubię go. Bardzo. Wczoraj byłam zachwycona. Można by było uznać to za zauroczenie, ale sama nie wiem. Czas pokaże.

Fedemila - Dlaczego Byłeś inny ? Where stories live. Discover now