#5

121 11 6
                                    

Dziś już sobota, czekałam na to cały tydzień chociaż to dopiero 2 tydzień szkoły to już nie mogę doczekać się wakacji. Dzisiaj planuje siedzieć w domu i uczyć się na przyszły tydzień, żeby już na samym początku szkoły nie popsuć całego roku.

Po wykonaniu wszystkich porannych czynności usiadłam z książkami na łóżku i zaczęłam się uczyć. Po dwóch godzinach solidnej nauki postanowiłam sprawdzić moje powiadomienia. Dostałam już masę smsów od moich znajomych, a jest dopiero 15:00.

Alisha Siemka Jess, jest dziś impreza u jednego z moich kolegów z biologi, idziesz?

Alisha Jessss!!! Będzie niezły melaż.... Podjadę po ciebie o 19:00!

Chociaż miałam dzisiaj cały dzień się uczyć to wiem jak bardzo zależy Ali na tym żebym poszła na tą imprezę. Dla mnie to nic, a ona wysłała mi chyba 20 smsów związanych z tym kiedy, gdzie i co będzie na imprezie. Postanowione - idę.

Czas szybko zleciał, a na moim wyświetlaczu ukazała się 18:20. Weszłam do łazienki i poprawiłam makijaż, później wyprostowałam włosy i wybrałam zwiewny kombinezon, żeby wszystko było idealnie musiałam ogolić również nogi, czyli problem z którym boryka się każda dziewczyna. Przechodząc przez przedpokój na chwilę zatrzymałam się przy lustrze. Przeglądając się w nim nie mogłam powstrzymać mojego uśmiechu, bo na prawdę dziś wyglądałam jakoś inaczej. Totalnie jak dziewczyna bez żadnych problemów, podoba mi się to.

Alisha podjechała po chwili, a ja z uśmiechem do niej dołączyłam.

- Bardzo się cieszę, że jedziesz Jess. Nie myślałam, że... - nie dokończyła, bo jej przerwałam.

- A jednak jadę. - wydusiłam z uśmiechem. W sumie to nigdy nie byłam jakaś imprezowa. Chociaż koło mnie co jakiś czas przewijał się jakiś chłopak to nie chodziłam z nim na imprezy i między nami to nie było nigdy nic poważnego, oprócz Liama oczywiście.

Gdy dojeżdżamy na miejsce czuje dziwne uczucie jakby... stersu. Takie imprezy są nie dla mnie, ale chciałam sobie i Alishy uświadomić, że zrobię to i tu przyjdę... Teraz nie wiem czy to był dobry pomysł, ale Ali chce dziś spędzić cały ten czas ze mną, więc to trzyma mnie na duchu. Po wyjściu z auta obie kierujemy się w stronę drzwi wejściowych, ale tylko jedna z nas kompletnie nie wie co może za nimi zastać !

Środek budynku okazuję się podobny jaki sobie wyobrażałam, czyli normalny dom który za chwilę będzie stał do góry nogami. Na podłodze, krzesłach, stołach i ogólnie wszędzie dostrzegam kieliszki pełne jak się domyślam alkoholowych napojów. Alisha ciągnie mnie za sobą do salonu, w którym jest chyba dziesięć osób.

Wszyscy witają się z Ali, podczas gdy ja stoję z boku nie wiedząc kompletnie jak mam się zachować. Pozostali gapią się na mnie i szeptem pytają się siebie kim jestem. W końcu do pokoju wchodzi bardzo przystojny blondyn z masą tatuaży i kilkoma kieliszkami.

- Nie zapraszałem cię tu - wypala zauważając mnie.

- To Jess, moja najlepsza przyjaciółka postanowiłam że ją zaproszę. Będzie fajnie.. - mówi z entuzjazmem Ali.

- Dobra nie wygonie jej, ale następnym razem mnie ostrzeż - mówi z gniewnym spojrzeniem, a ja zastanawiam się czy wybiec stąd bez słowa czy po prostu zostać i udawać, że nic się nie stało. Po minie Ali decyduje się na to drugie, nie chce robić sobie przecież problemów.

Hejka!
Bardzo dziękuję za przeczytanie części jeśli wam się podoba proszę o gwiazdki i komentarze 😘😘 Kolejną część dodam jeśli będzie 55 wyświetleń + 5 gwiazdek + 5 komentarzy.
XX

FOOL |A.I|Where stories live. Discover now