11 maj

723 70 0
                                    

AAAAAAAAAAAAAA

WYJDŹ POZA MURY, POZA KONTURY ZAPISANE SAMEMU SOBIE, POZA PONAD PRZED ZA.

W sumie to zaczyna być w porządku. Biegam, nadal nie przestałam, codziennie przełamuję swoje ograniczenia.
Wczoraj byłam najbardziej złą osobą na świecie, bo zapomniałam odpiąć od bluzy broszkę od kogoś, kto już nie powinien być ważny. Ale nadal jest.
BIEGŁAM JAK WŚCIEKŁA, ALE ŚWIAT SIĘ WCALE NIE ZAWALIŁ (na to byłam przygotowana).
(Nie zdjęłam jej.)
I urządziłam sobie wczoraj oszukane urodziny! Data moich prawdziwych nie jest ważna, nie lubię ich. Dostałam świeczkę w babeczce, odśpiewanie "Sto lat" jakieś milion razy, brokat na każdym fragmencie ciała, bukiet moich ulubionych kwiatów, 10 balonów. I pizzę. Mam cudownych znajomych i dziwię się, że jeszcze nie uciekli przede mną. W końcu jestem taka zła. To ciepłe stworzenia, bardzo o mnie dbają. Cieszę się, że przestałam przyciągać toksycznych skurwieli.
Z jednej strony mam ludzi, którzy pójdą za mną w ogień, głaszczą po głowie, dają w mordę i komplementują, a z drugiej... nienawistne ziemniaki i dziewczyny, które przeleciał mój były i które nie są w stanie spojrzeć mi w oczy. Haaaaa.
Już za dwa dni jadę podpisać umowę, w tygodniu szkolnym będę mieszkać sama. Jestem tym faktem kurewsko podniecona, ale zaczęłam tęsknić za... Kotem. Nie wiem, jak ja przeżyję bez tej kuli włosia w moim łóżku.
Nie wiem, jak ja przeżyję w ogóle. Będę musiała znaleźć nowe trasy do biegania.
Badger wygląda niewyraźnie, trzecia ola ma ślady na ciele (wiem, kto to zrobił, jednak nie mogę się wtrącać. to nie moja gra), heri pota ma załamanie nerwowe. Pora zdjąć mój drewniany miecz ze ściany i połamać kilka kości.
Jestem gotowa kopnąć się w piszczel, żeby czuć. I przytulać ściany, żeby czuć. Cokolwiek. Nawet chłód betonu, do którego czoło przytulają przegrani.
Ale ja nie jestem przegrana. Gra wciąż trwa.
Chciałabym kiedyś podczas seksu recytować "Balladę" Szymborskiej.
S.

NibydziennikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz