4. Nocna przygoda

1.4K 94 91
                                    

Gdy byłam już gotowa do spania, położyłam się do łóżka. Szybko zapadłam w głęboki sen... Do czasu....

Poczułam kogoś dotyk na sobie. Otworzyłam oczy. Zobaczyłam twarz Billa. Leżał pod moją kołdrą i obejmował mnie w talii. Odsunęłam się szybko od niego.
-Tak się chcesz ze mną bawić?- szepnął.

Objął mnie w pasie jedną ręką, a drugą trzymał mnie, bo się wyrywałam. Zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość i pocałował w mnie policzek. Kopnęłam go. Mam przewagę. Chciałam być sprytniejsza i wstałam do ucieczki. On jednak złapał mnie za kostkę.

Przewróciłam się z powrotem na łóżko. Chciałam już krzyczeć "Pomocy! Gwałciciel" on jednak szybko zasłonił mi buzię ręką. Co za wredny demon. Czy on zawsze musi być sprytniejszy niż ja?! Popatrzyłam na zegarek. Ma szczęście łatwo z niego odczytałam godzinę. 4:10.

Bill objął mnie po raz któryś tam raz. Próbowałam się od niego odsunąć. Jednak mu pomogłam. Gdy przesunęłam się do ściany on wtedy przesunął się do mnie znacznie za blisko.
-Pomocy! Gwałciciel!- wydarłam się.

On szybko zasłonił mi ręką buzie.
-Zamknij się.- szepnął.

Ugryzłam go w rękę. Haha! W końcu zemsta nadeszła.

On jednak nie pozostał mi dłużny. Uderzył mnie w twarz i wykręcił nadgarstek. Ten sam co ostatnio. Straciłam przytomność.

Gdy się obudziłam leżałam na jego klatce piersiowej. Był bez koszulki. Rękę trzymał na mojej miednicy i nucił mi jakąś kołysanke. Było jaśniej niż wtedy. Zegarek wskazywał 5:40. Szybko skminił, że się obudziłam. Odsunęłam się i odwróciłam do ściany.

On szybko odwrócił mnie przodem do siebie. Złapał mnie za ręce. Trzymał je tak w ciszy kilka minut. W końcu się odezwał.
-Przepraszam gwiazdeczko kochana za moje sadystyczne zachowanie po raz kolejny. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz. Sama wgryzłaś mi się w rękę.- szeptał mi do ucha. Kiwnęłam tylko głową, która mnie bolała. Nie miałam ochoty z nim na rozmowy.

Bill oparł głowę o moje ramię. Przytulił mnie jak gdyby nigdy nic. Jednak ja nie chciałam tego odwzajemniać. Nic do niego nie czułam. Niech sobie nie myśli, że założy ze mną rodzinę. Nigdy nie zapomnę słów jak do mnie powiedział, że chce mieć ze mną dzieci. To było okropne. Gdy on mnie tak przytulał, to ja zamknęłam oczy. Byłam tak cholernie na niego zła. Odsunęłam się od niego.

Po chwili. Pff.. Co ja gadam. To przez ten ból głowy. Po 15 minutach (była już dokładni 6:09) wstał, założył koszulkę. Objął mnie, żegnając się przy tym ze mną. Po tym (W KOŃCU) opuścił mój dom. Zostawił mnie tak po prostu.

Szybko zasnęłam... Byłam tak bardzo zmęczona. Oczy same się zamknęły.

Mamy już ponad 60 wyświetleń. Szybko nabijacie je. Sprawiacie mi ogromną radość. A to dopiero 4 rozdział. To tyle. Papa ♥

Niewolnica DemonaWhere stories live. Discover now