Rozdział 8.Naszyjnik,powrót i wyjazd

173 13 1
                                    


~Oczami Stiles'a~

Po niespełna trzydziestu minutach staliśmy przed drzwiami weterynarii.Weszliśmy do środka bez pukania.Stanęliśmy w miejscu i spojrzeliśmy na Deaton'a,który słysząc dzwonek nad drzwiami,przyszedł do nas.Spojrzał na nas z podniesionymi brwiami.

-Miło Ciebie widzieć Lydia-mówi do dziewczyny,która jest wtulona we mnie.Spoglądam na moją księżniczkę i zauważam,że ona spogląda na mnie.Uśmiecham się do niej,na co ona mi odwzajemnia.Słyszymy odchrząknięcie i spoglądamy na osobę,która wydała ten dźwięk.Liam i Hayden są wpatrzeni w siebie i nie zwracają uwagi na nas.Derek wyjaśnia wszystko Deaton'owi w rogu koło szafki z różnymi przyrządami.Strzykawkami,buteleczkami o różnych kolorami oraz podobne do tego rzeczy.Mój wzrok krzyżuje się ze wzrokiem Mali.

-No więc z tego co mi powiedział Derek-zaczyna Deatona,a my spoglądamy na niego-Scott został uwięziony w innym świecie

-Jeszcze innym niż Allison,Aiden,Boyd oraz Erica?-zadaje pytanie Lydia,a Deaton kiwa głową.

-Owszem,Scott utknął w świecie pomiędzy życiem a śmiercią,a Allison,Aiden,Erica i Boyd są w świecie po śmierci-odpowiada Derek,a my kiwamy głową.

-Wszystko wydawało by się proste gdyby czas nas nie gonił-mówi cicho Derek pod nosem do siebie,lecz ja to usłyszałem.

-Co masz na myśli?-pytam lekko wystraszony.Derek spogląda na mnie zdezorientowany.

-Co?-pyta po chwili,a ja przewracam oczami.

-Mówiłeś coś o czasie gdyby nas nie gonił-odpowiada Lydia,a ja spoglądam na nią.-też to słyszałam-dopowiada,a ja kiwam głową.

-W tym świecie nie można zostać na zawsze po tygodniu od zapadnięcia w śpiączkę osoba umiera i trafia do nieba,piekła lub tam gdzie Allison,Erica,Boyd oraz Aiden.-sprostuje wszystko Deaton,a Derek kiwa potwierdzająco głową.

-To jest źle-słyszę za sobą kobiecy głos.Odwracam głowę i spotykam się z wzrokiem Hayden oraz Liam'a.

-Jak można go odnaleźć?-pyta Liam.

-Trzeba znaleźć jego prawdziwą miłość-odpowiada ponuro Kira,a my spoglądamy na nią z troską i smutkiem.

-Przykro nam-odpowiadam i puszczam moją dziewczynę,by podejść do Kiry i ją przytulić do siebie.Widzę,że Lydia nie ma nic do tego,a nawet do nas podchodzi i również nas przytula.Po chwili staliśmy wszyscy przytuleni,a w środku była Kira.

-To co musimy zrobić?-pyta po 10 minutach Liam obejmujący Hayden oraz Kirę.

-Dwie bardzo przywiązane do siebie osoby muszą wyruszyć do świata gdzie podziewa się osoba w której jest na zakochany nas Scott-odpowiada Deaton,a my z Lydią spoglądamy na Liam'a i Hayden,a oni spoglądają na nas.Rozglądam się,a na nas spoglądają wszystkie pary oczów.

-Że my?-pytam pokazują na siebie oraz na Lydię,a reszta przytakuje.

-Dlaczego?-pyta moja księżniczka.

-Ponieważ po pierwsze:Jesteście bardzo do siebie przywiązani-zaczyna Hayden,ale Lydia jej przerywa.

-Tak samo jesteście zakochani w sobie ty i Liam-odpowiada,a ja przytakuje.

-Na pewno nie jesteśmy TAK zakochani w sobie-podkreśla słowo "tak" Liam.-Ponieważ z tego co słyszałem Stiles od dawna Ciebie kochał,tak samo jak ty jego.

-Oraz tam już byliście-dopowiada Isaac-z tego co słyszałem.-dopowiada po chwili gdy nasze spojrzenia są skierowane na jego osobę.

Spoglądam na Lydię,a ona spogląda na mnie i kiwa głową.

Help me Stiles ! (Stydia) ✔Where stories live. Discover now