Rozdział 5 "wspomnienia nie umierają"

104 8 3
                                    

Harry

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Harry

Po pięciu minutach "poważnej" rozmowy z wujkiem doszedłem do wniosku że moim zajęciem będzie tylko siedzenie w biurze i podpisywanie głupich papierków na temat dobrej lub złej okładki. Dobre zarobki i mało pracy to idealne zajęcie dla mnie choć nie ukrywam że wolałbym mieć pieniądze i nie pracować jak każdy inny chłopak w moim wieku ale nie mogę narzekać.

W momencie w który chce już wychodzić do gabinetu wchodzi piękna blondynka.

-O Harry widzisz Teresa idealnie wyczuła moment i przyniosła nam kawę a że wiesz jak nienawidzę marnować picia i jedzenia to zostaniesz i wypijesz ze mną to kawę.

Tessa

Gdy Bruke poprosiła mnie żebym zrobiła kawę dla szefa i gościa nie miałam wyboru i sprzątanie gabinetu dla nowego pracownika zostawiłam na później.

Z gorącymi kawami ruszyłam do biura szefa. Po męczącym otworzeniu ciężkich dębowych drzwi zostałam miło przywitana przez szefa.

Ale gdy...

Harry

Ale gdy po słowach wujka spojrzała na mnie...

Tessa

Spojrzałam na jego gościa...

Harry

Upuściła tace z kawami i cukrem po czym maniakalnie zaczęła...

Tessa

Zaczęłam przepraszać i zbierać kawłki potłuczonej porcelany To Harry. Harry Styles z którego wyleczyłam przy pomocy alkoholu i kilkunastu dni męczarni i płaczu.

Harry

-Pomogę pani.-podszedłem do kobiety.

Tessa

Czy on mnie nie poznaje? Nie widzi kim jestem?

Gdy podszedł do mnie i zaczął pomagać spojrzał się prosto w moje oczy. I tu na pewno liczycie na standardowy tekst mężczyzny w takiej sytuacji... To źle liczycie...

-Ma pani rzęsę na policzku. Jeśli pomyśli pani teraz życzenie i zdmuchnie ją to powinno sie spełnić.-i kontynuuje zbieranie kawałków. Pokazał teraz swoje przepiękne dołeczki.

-Mam nawet jedno. Żebyś nie przypomniał sobie kim jestem...

-Przeprasza mówiłaś coś? -pyta zmieszany.

-Nie.

-No to z kawy nici Harry. Ale za to mam cie teraz tu codziennie więc kiedy będę chciał zaproszę cie na kawę.

Będzie tu pracować?

-Tereso to Harry syn mojego najlepszego przyjaciela, Harry to nasza sprzątaczką Teresa.

-Miło mi. -Harry podaje mi dłoń którą niechętnie przyjmuje.-Mi również panie Styles.-po czym przeszły mnie dziwne ciarki.

-Więc Teresa jest od jutra do twojej dyspozycji Harry. Tylko w sprawach służbowych-mężczyzna grozi mu palcem.

-Rozumiem-podnosi ręce w geście obronnym chłopak. Czyli humor mu został.

Harry

-Będę się zbierać wujku.*

-Ja..ja też wracam do pracy. Zaraz przyjdę sprzątnąć te kawałki filiżanek. -blondynka i formuje swojego szefa.-przepraszam jeszcze raz.

-Dobrze nic sie nie stało droga Tereso.
Skąd ona zna moje nazwisko?

                        ***

Hejka :))

*Dla pewności kochane szef Tessy to nie rodzony brat ojca Harrego tylko przyjaciel ojca Hazzy od bardzo dawna i Hazz mówi na niego wujku bo znają sie bardzo długo xdd (ale to skomplikowane )

Podoba się? Nie spaprałam ich pierwszego od dawna wielkiego spotkania? Piszcie swoje recenzje aniołeczki :*

Panna_w_kapturze W.Xx

My się chyba znamy?Where stories live. Discover now