Rozdział trzynasty.

112 8 4
                                    

*Powiadomienie z Kik'a*

Mam to gdzieś, nie wstaję.

*Powiadomienie z Kik'a*

No nie! Dzisiaj jest sobota - jedyny dzień tygodnia, w którym mogę się wyspać (czyt. spać do dwunastej, by wstając wyglądać jak Zombie) i akurat w ten niezwykły poranek ktoś pragnie zagłuszyć mój spokój?!

*Powiadomienie z Kik'a*

Nosz kurwa!!!

*Powiadomienie z Kik'a*

-Zamknij japę!!!- krzyknęłam.

I w tej chwili drzwi mojego pokoju otworzyły się i stanęła w nich moja rodzicielka.

-Kochanie, z kim rozmawiasz?- zapytała rozglądając się po pomieszczeniu

-Eeeeee... z sobą - moja głowa opadła na poduszkę, rozkoszując się ciszą.

*Powiadomienie z Kik'a*

*Powiadomienie z Kik'a*

*Powiadomienie z Kik'a*

-Kto to? - znów usłyszałam głos irytującej kobiety.

-Ty mi powiedz. - wymamrotałam w poduszkę.

-Cukiereczku, nie możesz cały dzień leżeć w łóżku, wstawaj!

-Daj mi spokój...

Moja matka najwyraźniej odpuściła, ponieważ więcej jej nie usłyszałam.

*Powiadomienie z Kik'a*

Westchnęłam i niedbale chwyciłam telefon leżący na szafce nocnej.

MajesticFuckLuke: Witaj kaczuszko!

MajesticFuckLuke: Jak tam?

MajesticFuckLuke: Kochanie?

MajesticFuckLuke: Widzę, że wiadomości dochodzą, więc odpisz mi!

MajesticFuckLuke: Co ty tam robisz?

MajesticFuckLuke: Żyjesz?

MajesticFuckLuke: Hej?

HugMeNow: Witaj bezlitosny pingwinie

MajesticFuckLuke: Czym sobie zasłużyłem na ten tytół?

HugMeNow: "Tytół" ??? :''D

MajesticFuckLuke: ;-;

HugMeNow: Obudziłeś mnie idioto!!!

MajesticFuckLuke: Kto normalny śpi o tej godzinie?!

HugMeNow: Ja?

MajesticFuckLuke: Mam propozycję

HugMeNow: Co znowu?

MajesticFuckLuke: Ej! A gdzie się podziała moja uprzejma kaczka?!

HugMeNow: Co jak co, ale jej nie zdołasz obudzić...

MajesticFuckLuke: A więc, muszę ci powiedzieć...

HugMeNow: Tak...?

MajesticFuckLuke: Muszę ci powiedzieć...

Hug me, now. || L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz