- A więc, na co teraz masz ochotę? - zapytała z wyrzutem zirytowana dziewczyna.
-Harry Poterrrrr! - krzyknęłam niczym małe dziecko dostające lizaka.
-Znowu?! Nie mam zamiaru oglądać tego po raz setny! - odkrzyknęła, po czym już nieco spokojniej
dodała- albo szybko wymyślisz coś czego nie oglądałam, albo nie oglądamy nic.
-Poter! Proooszę! - powiedziałam automatycznie dołączając minę zbitego psa.
-Nie i koniec! Wolę poplotkować niż po raz kolejny patrzeć na ten sam film! - wydarła się
rozzłoszczona już całą sytuacją nastolatka.
Nie, nie mam zamiaru znowu słuchać jej wywodów na temat nowego chłopaka w szkole
czy jak się ubrała jakaś dziewczyna. W naszym przypadku "ploteczki" to po prostu
niekończący się dialog Caroline na tematy tak różne, że lepiej nic nie mówić.
-Proponuję... Harrego Potera!!! - entuzjazm w moim głosie musiał ją przekonać.
-NIE! NIE! I NIE!!! - krzyknęła tak głośno, że aż trudno było mi uwierzyć, że to ta sama miła i uprzejma Caroline co zwykle.
-Cicho, bo jak twój brat się obudzi to możemy się pożegnać ze wspólnymi wakacjami.
-Okej, ale żebyś nie myślała że uległam- wskazała palcem na mnie- nie oglądam Potera.
Tylko westchnęłam, ponieważ tak czy siak, nocowanie u tej wariatki skończyłoby się
właśnie tak.
Chwyciła moją rękę i już bez słowa udałyśmy się do jej pokoju.
Gestem ręki pokazała mi, że mam być cicho i zamknąć za sobą drzwi.
Rzuciłam się na jej różowe łóżko pokryte puchatymi poduszkami i psychicznie przygotowywałam się na jej paplaninę. Ku mojemu zdziwieniu, zamiast słów przywitała mnie głucha cisza.
Jeszcze chwilę czekałam, aby wreszcie zaczęła. Niestety, bezskutecznie.
Leniwie wygramoliłam głowę zza poduszek i ujrzałam jej twarz. Posiadała dziwny wyraz twarzy, wyglądała jakby miała rozpłakać się ze szczęścia i za razem jakby bała się powiedzieć o czymś bardzo żenującym. I wtedy to ujrzałam, ten niesamowity błysk w oku który posiadała jedynie Caroline Brook. Ze skupieniem czekałam na jej słowa.
-Emily, emm... bo ja poznałam takiego chłopaka...
I wszystko jasne, oto kolejny raz będziemy gadać o tym jaki to on nie jest wspaniały, po czym po tygodniu ją rzuci, a ja jako przyjaciółka będę musiała ją pocieszać...
Caroline zasługuje na kogoś troskliwego, miłego i równie zabawnego co ona, a nie jakiś typ który tylko chce ją tylko przelecieć. Czemu ktoś tak wspaniały jak ona, nie może dobrze trafić?
|| 5 minut później... ||
-Czyli chcesz mi powiedzieć, że tak po prostu wziął twój numer!?
-Tak?
-Caroline, nie boisz się, że zaprosi cię na randkę, a później zamknie gdzieś i zgwałci?! Ty masz mózg?!
-Spokojnie Emily, nie każdy człowiek na ulicy to gwałcący pedofil. Poza tym, nawet gdyby, to i tak był niesamowicie przystojny - powiedziała, a jej wyraz twarzy mówił sam za sam za siebie, mogłabym się założyć, że właśnie fantazjuje o sobie i chłopaku w bardzo nieznacznej sytuacji.
-Jesteś niemożliwa.
-Ale za to mnie kochasz - jej uśmieszek nie pozwolił mi na powagę, więc po chwili razem wiłyśmy się na podłodze ze śmiechu.
Gdy już się opanowałyśmy, odezwało się powiadomienie z jej telefonu,wyraz twarzy mojej przyjaciółki spoważniał.
-To on! - krzyknęła i zaczęła piszczeć jak dziecko.
-Odpisz mu! No dalej! - z entuzjazmem powtórzyłam jej ruchy, nieco przypominające zdychającą rybę.
-Muszę poczekać, bo wyjdzie na to, że mi zależy.
-A nie zależy?
-Ach, ty nic nie rozumiesz Emily.
Chwilę później zapanowała między nami cisza. Caroline otwierała i zamykała buzię, jakby chciała coś powiedzieć, nie umiejąc znaleźć odpowiednich słów.
-Masz Kik'a?- zapytała prosto z mostu.
Mimo, że jej pytanie zbiło mnie z tropu, odpowiedziałam szczerze.
-Co to jest Kik?
-Kik to coś, co zmieni ci życie...
Przyjaciółka potajemnie robiła coś na moim telefonie, który przed chwilą mi wyrwała, a ja mając już dość jej zachowania udałam się pod prysznic, by dopiero po tym wszystkim zasnąć w wygodnym łóżku Caroline.
______________________________________
A więc moi kochani, mamy pierwszy rozdział!
Żeby nie przedłużać, jestem bardzo
podekscytowana, i mam nadzieję,
że ta opowieść przypadnie wam do gustu!
-Emily<333
ESTÁS LEYENDO
Hug me, now. || L.H.
Fanfic(...) MajesticFuckLuke: Hej B) HugMeNow: Jeszcze raz zobaczę, że piszesz coś o jego przepięknie wyrzeźbionym torsie, czy o seksownym i jędrnym tyłeczku, to przysięgam na mojego pluszowego jednorożca, że wyrwę ci twoje parszywe flaki i zrobię z nich...